3 maja 2019

Mike Pompeo znowu w Europie. Obrona interesów w Arktyce priorytetem

(Mike Pompeo fot. REUTERS/Kevin Lamarque/FORUM)

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo spotka się w tym miesiącu z przywódcami niemieckimi i brytyjskimi w obliczu wielu sporów transatlantyckich. Jego podróż potwierdzi też amerykańskie zaangażowanie w Arktyce. Waszyngton opracowuje bowiem nową strategię zabezpieczenia swoich interesów w tym regionie.

 

Pompeo udaje się 7 maja do Berlina na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel, a dzień później zobaczy się z premier Theresą May w Londynie. Tam szef amerykańskiej dyplomacji będzie przygotowywał grunt pod oficjalną wizytę prezydenta Donalda Trumpa w dniach 3-5 czerwca.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pompeo rozpocznie jednak swoją podróż od spotkania ministrów Rady Arktycznej w północno-fińskim mieście Rovaniemi, gdzie ma być obecny rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Obaj politycy mogą poruszyć sprawę kryzysu w Wenezueli.

 

Pompeo zakończy swoją podróż 9 maja dwoma przystankami na Grenlandii, gdzie rosną wpływy chińskie. Pompeo uda się do Nuuk i zachodniego miasta Kangerlussuaq, gdzie spotka się z oddziałami nowojorskiej Gwardii Narodowej, która jest zaangażowana w badania nad klimatem na wyspie silnie dotkniętej wzrostem temperatury. Pompeo zgadza się, że zagrożenie związane z domniemanym ocieplaniem się klimatu jest realne, ale nie uważa go za priorytet.

 

Administracja Trumpa opracowuje nową strategię obrony Arktyki, koncentrując się głównie na konkurencji z Chinami. Dokument ma pokazać, jak Pentagon „może najlepiej bronić interesów narodowych USA i wspierać bezpieczeństwo oraz stabilność w Arktyce” – tłumaczył Johnny Michael, rzecznik Pentagonu. Czyni to, powiedział, w ramach strategii obrony narodowej Pentagonu, która w zeszłym roku podkreślała konieczność przesunięcia wojsk z operacji antyterrorystycznych do rywalizacji z tak zwaną „wielką potęgą” Rosji i Chin.

 

Zarówno Departament Obrony, jak i Rada Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu są zaangażowane w przygotowanie dokumentu, który zlecił wykonać Kongres, a który ma być gotowy do czerwca.

 

Urzędnicy obrony USA coraz częściej zwracają się ku północy, zauważając, że cofający się lód polarny otwiera nowe ścieżki dla statków morskich. W ostatnich miesiącach Pentagon po raz pierwszy od dziesięcioleci popłynął lotniskowcem pod koło podbiegunowe, dodał więcej samolotów myśliwskich na Alaskę i planuje dodanie więcej samolotów zwiadowczych oraz statków w okolice Islandii.

 

Nie jest jasne, czy strategia poruszy kwestię topnienia lodu arktycznego, czy po prostu skupi się na tym, co powinni zrobić urzędnicy USA, aby „chronić region”. Podczas gdy większość klimatologów i amerykańskich agencji wywiadowczych zidentyfikowała „ocieplenie się klimatu” jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, prezydent Trump zakwestionował jego istnienie. Urzędnicy obrony starali się uniknąć kontrowersji, akceptując, że lód topnieje, ale pozostawiając innym wyjaśnienie, dlaczego tak się dzieje.

 

Urzędnicy amerykańscy od lat podnosili kwestie militaryzacji Arktyki bogatej w złoża ropy i gazu. Rosja rozszerzyła swoją flotę lodołamaczy do ponad 40, ponownie otworzyła bazy wojskowe z okresu zimnej wojny w regionie i stwierdziła, że ​​będzie rozmieszczać nowe rakiety przeciwlotnicze na niektórych z nich. Rosja ma największą arktyczną granicę, co czyni ją najważniejszym graczem w regionie.

 

W ubiegłym roku również Chiny ogłosiły się „krajem bliskim Arktyki”. Pekin chciałby wykorzystać ten obszar w celu stworzenia „Polarnego Jedwabnego Szlaku”. Pekin zaoferował budowę trzech lotnisk na Grenlandii, które wzbudziły obawy byłego sekretarza obrony Jima Mattisa z powodu ich potencjalnych zastosowań wojskowych. Pentagon polecił Duńczykom, by sfinansowali budowę obiektów z własnych środków.

 

Waszyngton – jak podkreślił rzecznik Pentagonu – niepokoi również „brak przejrzystości Pekinu w badaniach polarnych, działaniach ekspedycyjnych i podejściu do rozwoju zasobów naturalnych”.

 

Jim Townsend, starszy urzędnik obrony za administracji Obamy, który skupił się na kwestiach europejskich i arktycznych, powiedział, że „wszyscy patrzą na Chiny jak bardzo są agresywne”. – Mają dużo do zyskania ekonomicznie dzięki skróceniu czasu wysyłki przez ten północny pas – stwierdził.

 

Źródło: euracctiv.com, pressherald.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram