5 grudnia 2018

Mike Pompeo: Trump kształtuje nowy „liberalny” ład hamując zapędy Rosji, Chin i Iranu

(fot.EUTERS/Leah Millis/FORUM)

Szef amerykańskiej dyplomacji przekonywał we wtorek przedstawicieli państw NATO, że amerykański prezydent właśnie kształtuje „nowy” demokratyczny i liberalny porządek świata, powstrzymując zapędy „złych aktorów”, takich jak: Rosja, Chiny i Iran. Dlatego USA odrzucają niektóre porozumienia bilateralne i międzynarodowe.

 

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo zapewniał na spotkaniu w Brukseli, że Stany Zjednoczone nie porzuciły swojego globalnego przywództwa, lecz skupiły się na przekształceniu powojennego ładu, odchodząc od systemu, funkcjonującego w oparciu o wielostronne instytucje międzynarodowe. Obecnie kluczowe dla Ameryki jest zbudowanie porządku, opierającego się na relacjach dwustronnych suwerennych państw.

Wesprzyj nas już teraz!

 

– Zgodnie z najlepszymi tradycjami naszej wielkiej demokracji, gromadzimy szlachetne narody, aby zbudować nowy liberalny porządek, który zapobiegnie wojnie i osiągnie większy dobrobyt – oświadczył Pompeo na szczycie w Brukseli z udziałem dyplomatów i urzędników NATO.

– Działamy w celu zachowania, ochrony i rozwoju otwartego, sprawiedliwego, przejrzystego i wolnego świata suwerennych państw – zapewniał, dodając, że Chiny czerpały korzyści z obecnego systemu handlowego i innych porozumień międzynarodowych, z powodu niewystarczającej reakcji Ameryki.

 

Pompeo, były szef CIA, oficer armii, który jest uważany za lojalistę Trumpa i „jastrzębia”, jeśli chodzi o poglądy na politykę zagraniczną oznajmił także, że prezydent USA naciska na Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, by zaprzestały finansowania krajów takich, jak: Chiny, ponieważ mają one już dostęp do rynków finansowych, by pozyskać kapitał.

 

Przemówienie Pompeo spotkało się z chłodnym przyjęciem. Sekretarz stanu odrzucał obawy wielu tradycyjnych sojuszników USA, że Trump podkopuje Zachód, wycofując się z porozumień dotyczących klimatu, wolnego handlu i kontroli zbrojeń. Dodał, że taka krytyka jest „całkiem błędna”.

 

Pompeo zapewnił, że amerykański prezydent reformuje ład liberalny, nie niszcząc go. Przywołał decyzję Wielkiej Brytanii o opuszczeniu Unii Europejskiej, wskazując, że organizacje ponadnarodowe nie sprawdzają się i nie działają sprawnie. Jego zdaniem, „biurokraci” odpowiedzialni za utrzymanie multilateralizmu myślą jedynie o sobie, a nie o losach swoich obywateli.

 

Tego typu uwagi nie spodobały się szefostwu Komisji Europejskiej. Rzecznik KE Margaritis Schinas poproszona o komentarz przekonywała, że władza wykonawcza UE dba o obywateli, bo podlega ich kontroli za pośrednictwem bezpośrednio wybranego Parlamentu Europejskiego i rządów państw członkowskich. Zasugerowała, że amerykański dyplomata nie ma pojęcia, jak funkcjonuje UE, stąd takie uwagi.

 

Przywódcy europejscy niepokoją się retoryką Trumpa i mówią, że jego decyzja o wycofaniu się z paryskiego porozumienia w sprawie zmian klimatycznych z 2015 r. i porozumienia nuklearnego z Iranem podważa europejskie priorytety.

 

Nawiązując do polityki obecnej amerykańskiej administracji w Cambridge w Massachusetts, szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini – dzień przed przemówieniem Pompeo – ostrzegła przed odchodzeniem od multilateralizmu i „rządami dżungli”, które zastępują „rządy prawa”.

 

Amerykański sekretarz stanu odpowiadał, że Stany Zjednoczone działają zgodnie z prawem, wycofując się ze szkodliwych porozumień międzynarodowych.

 

Na spotkaniu w Brukseli przedstawiciele państw NATO wyrazili obawy, że amerykański prezydent wycofa się także z zimnowojennej umowy o kontroli broni jądrowej. Tym bardziej, że w związku z incydentem na Morzu Azowskim, Trump ma pretekst, by to zrobić.

 

Europejscy sojusznicy naciskają na Amerykanów, by pod żadnym pozorem nie wycofywali się z traktatu INF o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu, podpisanego z sowietami w 1987 roku, ale zamiast tego spróbowali przymusić Moskwę do jego respektowania. Kreml cały czas utrzymuje, że nie narusza umowy.

 

Pompeo przypomniał, że „multilateralizm (wielostronność) jest postrzegany jako cel sam w sobie. Wydaje nam się, że im więcej podpiszemy traktatów, tym będzie bezpieczniej. Im więcej będziemy mieć biurokratów, tym lepszą pracę wykonamy”. Sekretarz stanu tłumaczył, że wcale tak nie jest i w rzeczywistości „każdy naród musi uczciwie uznać swoją odpowiedzialność wobec obywateli i zapytać, czy obecny porządek międzynarodowy służy ich dobru tak dobrze, jak to tylko możliwe”. – A jeśli nie, musimy zapytać, jak możemy to naprawić – mówił.

 

Amerykański dyplomata wygłosił swoje przemówienie w symbolicznym miejscu, w brukselskiej siedzibie niemieckiej Fundacji Marshalla. Generał George Marshall kierował odbudową Europy po drugiej wojnie światowej i „pomógł stworzyć fundament dla sojuszu atlantyckiego”, jak podkreślił wysoki urzędnik Departamentu Stanu.

 

Sekretarz stanu USA zaznaczył, że „źli aktorzy” wykorzystali brak przywództwa amerykańskiego dla własnych korzyści. – Z zadowoleniem powitaliśmy Chiny w porządku liberalnym, ale nigdy nie pilnowaliśmy przestrzegania przez nie zasad zachowania … Rosja nie przyjęła zachodnich wartości wolności i międzynarodowej współpracy. Podważa głosy opozycji i najechała suwerenne kraje Gruzji oraz Ukrainy – komentował, wskazując, że multilateralizm nie sprawdza się.

 

Obecnie, zdaniem Pompeo, wyzwania dla międzynarodowego ładu są większe w świetle napięć dyplomatycznych w ramach sojuszu państw zachodnich. Tłumaczył, że multilateralizm przynosi zbyt dużo korzyści Iranowi i Chinom, które „podważają porządek międzynarodowy”.

 

– Kiedy traktaty są łamane, muszą zostać skonfrontowane z tymi, którzy je pogwałcili i umowy te muszą zostać naprawione lub odrzucone – powiedział. – Nasza administracja zgodnie z prawem wygasza lub renegocjuje przestarzałe albo szkodliwe traktaty, umowy handlowe i inne porozumienia międzynarodowe, które nie służą naszym suwerennym interesom ani interesom naszych sojuszników – wyjaśnił.

 

Pompeo na koniec przemówienia ostrzegł, że autokratyczne państwa zmienią geopolitykę „zgodnie z własną nieliberalną wizją”, jeśli Stany Zjednoczone i potęgi europejskie nie zareagują.

 

– Pracujmy razem, aby zachować wolny świat, aby nadal służył interesom ludzi (…) Zróbmy to w sposób, który stworzy organizacje międzynarodowe sprawne, respektujące narodową suwerenność, realizujące swoją misję, będące wartością dla ładu liberalnego i dla świata – puentował.

 

Źródło: reuters.com, washingtonexaminer.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 240 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram