2 listopada 2017

Abp Marek Jędraszewski: trzeba na nowo na kontynencie europejskim walczyć o krzyż

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Niegdyś prawdę o krzyżu chciano usuwać z przestrzeni publicznej w imię ateistycznych ideologii. Ta tendencja jest widoczna także w ostatnich dniach. – Czyni się to w kraju, który uważa, że jest i powinien być dla innych wzorem braterstwa, tolerancji i wolności – zauważył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, który przewodniczył w uroczystość Wszystkich Świętych Mszy Świętej w kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

 

Patrzymy z ufnością w przyszłość, czeka na nas Chrystus, dzięki któremu będziemy przemienieni. Nasz skarb to Boże dziecięctwo – powiedział abp Marek Jędraszewski.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W wygłoszonej homilii metropolita zwrócił uwagę, że współcześni ludzie często żyją tak, jakby Boga nie było. – Nie dziwmy się, że ludzie którzy tak żyją, stawiają sobie pytania o siebie, swoją godność, swoje człowieczeństwo i nie znajdują odpowiedzi. Stąd u wielu z nich poczucie rozpaczy, a u innych bezsensu – stwierdził.

 

Hierarcha dodał, że jest to również źródło beznadziejnych usiłowań przedłużania życia, szukania cudownych środków zapewniających zdrowie czy też odmawiania niektórym prawa do życia, gdy stają się przeszkodą w realizacji czysto przyjemnościowej wizji życia.

 

Można by powiedzieć z całą powagą, ale także współczuciem , że biedni ludzie, których zagubienie sięga tak daleko, że bardzo często żądają w testamentach, żeby po nich nic nie pozostało, żeby ich ciało zostało spalone, a prochy rozrzucone gdzieś na ziemi lub w morzu. Przekonani, że z nicości powstali i w nicość się przekształcają – powiedział.

 

Metropolita krakowski podkreślił, że dla chrześcijan ważne powinny być słowa św. Jana, który pisze, że wierzący są dziećmi Boga. – Istniejemy bo On nas kocha. Z miłości powołał nas do istnienia i w miłości patrząc na nas pragnie, abyśmy się znaleźli u Niego kiedyś na całą wieczność – tłumaczył.

 

Arcybiskup dodał, że człowiek wierzący zawsze powinien patrzeć w przyszłość z nadzieją. – Do końca nie wiemy, jak będzie ona wyglądała, ale jedno jest pewne, gdy się objawi Chrystus, będziemy do Niego podobni – stwierdził.

 

Hierarcha zaznaczył, że przeżywanie tych prawd nabiera szczególnego znaczenia właśnie w uroczystość Wszystkich Świętych. – Od chrztu i bierzmowania nosimy ich imiona jako imiona naszych patronów. W ich życie chcemy się wpatrywać i brać z nich wzór, żeby być blisko Chrystusa w wieczności, kiedy będziemy ostatecznie przemienieni w pełni na Boży obraz i podobieństwo – podkreślił. Wskazał też, że święci na poważnie potraktowali słowa o dźwiganiu krzyża swojego życia.

 

Abp Jędraszewski zwrócił uwagę, że odwiedzający groby bliskich także napotykają krzyże. – Ten Chrystusowy krzyż nasi bliscy brali na co dzień, a teraz kiedy wrócili do ziemi, wyrasta z niej Chrystusowy krzyż jako znak nadziei, że Ten, w którego wierzyli i którego wyznawali przyznał się do nich w momencie sądu i uznał ich jako swoich przyjaciół. Jako wierne sługi, jako tych, którzy byli gotowi iść z nim na dobre i na złe – mówił.

 

Metropolita krakowski wspomniał też o krzyżu, który znajduje się na pomniku upamiętniającym ofiary komunizmu, tuż obok cmentarnej kaplicy. – W tym pomniku zawarta jest prawda o krzyżu, który chciano w imię ateistycznych ideologii usunąć nie tylko z przestrzeni publicznych naszego kraju, ale także z ludzkich serc – zwrócił uwagę. Dodał, że ludzie tamtych czasów trwali przy krzyżu, widząc w nim dla siebie jedyną nadzieję i ocalenie.

 

Abp Jędraszewski dodał, że usuwanie krzyża jest widoczne także w ostatnich dniach. – Czyni się to w kraju, który uważa, że jest i powinien być dla innych wzorem braterstwa, tolerancji i wolności. Takie czasy, kiedy trzeba na nowo na kontynencie europejskim walczyć o krzyż. Najpierw w naszych sercach, a potem o to, aby nie zabrakło nam odwagi, by w trudnych chwilach, w czasach zmagań i być może zwątpienia, wyciągnąć ręce do krzyża mówiąc: „Witaj krzyżu, moja jedyna nadziejo!” – powiedział.

 

Ocenił, że dopóki takie wołanie będzie obecne, świat będzie prawdziwą planetą ludzi, którzy wiedzą mocą wiary skąd przychodzą i dokąd zmierzają oraz są świadomi, że Bóg jest fundamentem ich nadziei. – Jesteśmy Twoimi dziećmi, co prawda, nie wiemy jeszcze czym będziemy, ale wiemy, że kiedy Cię zobaczymy, zostaniemy przemienieni w wieczną radość i wieczne szczęście. Razem z wszystkimi świętymi, a pośród nich także z naszymi bliskimi – zakończył abp Jędraszewski.

 

 

KAI

MWł

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram