15 listopada 2013

Aborcjoniści chcą zmusić włoskich lekarzy do wykonywania aborcji

We Włoszech od 1982 r. spada liczba wykonywanych aborcji. Aborcjoniści obwiniają ten stan rzeczy lekarzy, których zdecydowana większość – korzystając z prawa sprzeciwu sumienia – odmawia wykonywania aborcji. Zwolennicy mordowania nienarodzonych dążą więc do wykluczenia tych medyków z pracy w publicznej służbie zdrowia.


Według raportu włoskiego ministerstwa zdrowia w 2012 r. liczba wykonanych aborcji spadła o 4,9 punktów procentowych w porównaniu do 2011 r. Oznacza to, że w ubiegłym roku przeprowadzono 106 tysięcy aborcji, a w 2011 r. – 111 tysięcy. Wskaźnik ten notuje więc stały spadek od 1982 r. gdy miało miejsce aż 235 tysięcy aborcji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

We Włoszech istnieje prawo do sprzeciwu sumienia. Lekarze deklarujący taki sprzeciw nie muszą wykonywać aborcji. Odsetek medyków decydujących się na taką deklarację sale rośnie. W niektórych regionach przekracza on 90 proc. a w całych południowych Włoszech – 80 proc.

 

Sytuacja ta budzi sprzeciw aborcjonistów. Włoski narodowy związek zawodowy wezwał do ograniczenia zatrudnienia w publicznej służbie zdrowia do osób, które przeprowadzają aborcje. Confederazione Generale Italiana del Lavoro razem z europejską Planned Parenthood wnieśli skargę do Europejskiego Komitetu Praw Socjalnych Rady Europy przeciwko „nadmiernemu” wykorzystywaniu sprzeciwu sumienia przez lekarzy.

 

Aborcjoniści oskarżają lekarzy o „subiektywne” rozumienie praw, które ich zdaniem sprzeciwia się prawom kobiet zawartym w Europejskiej Karcie Socjalnej. Jednak, jak zauważa portal lifesitenews.com, żaden europejski traktat nie uznaje aborcji za prawo człowieka. Ponadto Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy w 2010 r. stwierdziło, że „żadna osoba nie może być zmuszana do praktykowania usuwania płodu lub embrionu i nie może być dyskryminowana z powodu odmowy”.

 

Zdaniem Giacomo Rocchiego, sędziego sądu najwyższego i członka organizacji Lawyers for Life, nie ma żadnych dowodów na potwierdzenie tezy, jakoby sprzeciw sumienia ograniczał realizację rzekomego prawa do aborcji. W 95 proc. przypadków aborcje są przeprowadzane w ciągu 3 tygodni od zgłoszenia się kobiety. Zdaniem Rochiego lekarze korzystający ze sprzeciwu sumienia wykorzystują swoje konstytucyjne prawa i nie można ich z tego powodu dyskryminować.

 

Gdyby lekarz, który został zatrudniony, a następnie odmówił wykonania aborcji miał zostać zwolniony z pracy, oznaczałoby to, że odmówiono mu możliwości podążania za własnym sumieniem i wiarą – powiedział Rocchi. Prawnik zwrócił także uwagę, że sama legalność zabijania nienarodzonych oznacza „deficyt demokracji”. Z kolei zmuszanie lekarzy do wykonywania aborcji byłoby już symptomem totalitaryzmu.

 

 

Źródło: lifesitenews.com

Mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram