30 stycznia 2013

„I w co ja mam się ubrać?!”

(Fot. claudmay/sxc.hu)

Jak jest zima, to musi być zimno – jak powiedział klasyk. „Odwiecznego prawa natury” nie zmienimy, musimy zatem radzić sobie z zimnem przy pomocy odpowiedniego ubioru. Tradycja zimowego stroju – zwłaszcza kobiecego – jest długa i barwna. Niejednokrotnie – bardzo barwna. Prześledźmy zatem kilka typów zimowych strojów kobiecych. I wyciągnijmy wnioski…

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kotkowi zimno…

 

Chłód za oknem stwarza doskonałą okazję do okazania wobec mężczyzny tak zwanej „kobiecej słabości”, o której tak pięknie śpiewała Mira Zimińska w piosence „Si petite”. Zabieg ten polega z grubsza na skuleniu się i jednoczesnym pocieraniu prawą dłonią lewego ramienia, lewą zaś – prawego, połączonego z obdarzeniem towarzyszącego nam mężczyzny spojrzeniem jelonka Bambi i wypowiedzeniem cicho słów kruszących (prawie) każde męskie serce: „zimno mi…”

 

Niektóre z pań ubierają się zatem zimą zbyt lekko, męcząc się w spódniczkach mini i krótkich kurteczkach, oczywiście bez czapek – najwyżej w uroczych nausznikach. Komunikują w ten sposób, że dbają o elegancję nawet w najgorsze mrozy. Kilka lat temu karierę robiły tzw. białe kozaczki noszone o każdej porze roku. Na ogół wykonane były one z tworzywa sztucznego, toteż zimą ich noszenie groziło odmrożeniem stóp. Nie sposób jednak nie docenić waloru szpilek – na śniegu działają podobnie jak raki w górach, chroniąc przed upadkiem. Wiadomo, że mało który „kotek, któremu zimno” słucha babcinych rad wyrażanych dramatycznym okrzykiem w rodzaju: „nerki!”, „czapka!”, „przewieje cię!”. Elegancki kotek żyje na ogół „tu i teraz”, nie zastanawiając się zbytnio nad konsekwencjami zdrowotnymi noszenia zbyt lekkiego ubioru. Pewien skutek może tu jednak odnieść odwołanie się do argumentu estetycznego – jeśli „kotek” jest w stanie wybiec myślą do wakacji i wyobrazić sobie swoje stopy w lekkich sandałkach, możemy przypomnieć mu delikatnie, że fioletowa barwa skóry występująca po odmrożeniach może się utrzymywać nawet kilka lat.

 

Hej ho!

 

Przeciwieństwem „kotka”, jest tzw. Typ Dziewczyny Rozsądnej. Ubiera się ona zimą tak, żeby było jej ciepło. I tyle. Nosi zatem spodnie narciarskie, do tego wełniane skarpety, pionierki, kurtkę z goretexu, polar, bieliznę termalną, a nawet – słynne Barchanowe Gacie, a na twarz nakłada grubą warstwę tłustego kremu Bambino. Policzki rumiane, organizm zahartowany, ale na widok dziewczyny, której do pełni image’u tyrolskiego brakuje jeszcze tylko jodłowania, mężczyźni wieją, gdzie pieprz rośnie. Mogą ją ewentualnie huknąć po bratersku w plecy i powiedzieć: „stary, yyy, znaczy Hanka, to co, idziemy dziś pobiegać?”, ale zaraz po bieganiu umówią się do kina z Różowym Koteczkiem. Hanka będzie – słusznie – pomstować nad upadkiem obyczajów spędzając wieczór samotnie nad kubkiem kakao. Dajemy dziewczynie plusa za odpowiedzialność, dbałość o zdrowie i świecenie przykładem przed młodzieżą. No tak, tylko…

 

Lepsze wprawdzie „rozwiązanie barchanowe” niż „białokozackie”, ale bądźmy realistami. Żadna nastolatka nie myśli o swoim zdrowiu, ale przede wszystkim o urodzie. Jeśli przedstawimy jej alternatywę – ładnie albo zdrowo, zawsze wybierze „ładnie”. I właściwie czemu się dziwić? A czemu właściwie nie ładnie? Pora chyba zerwać ze stereotypami. Większość zdrowo myślących dziewczyn chce – na szczęście – wyglądać ładnie. Nie sposób oczywiście nie zauważyć nadmiernej koncentracji na powierzchowności, jaką wtłacza nam nasza współczesna kultura. Rozwiązaniem nie będzie tu jednak piętnowanie kobiet oddających się „marnościom”. Wytaczanie tego rodzaju dział może odnieść skutek dwojaki. Dziewczyna na myśl o tym, że jeśli decyduje się na „przyzwoite życie”, ma się zaraz okutać w barchany i przestać malować, stuka się w czoło i stwierdza, że skoro tak ma to wyglądać, to ona jednak mówi „pas”. W efekcie, w akcie buntu, idzie do solarium, a potem maluje paznokcie brokatem i kupuje szal z łabędziego puchu za 300 złotych. Ludzkie? Ludzkie. A głupie? No pewnie.

 

Mądrzejsza dziewczyna dochodzi do wniosku, że skoro myśli o życiu poważnie, to nie wypada jej robić podobnych rzeczy. Uczy się zatem ubierać praktycznie, ale bywa, że „przegina” w drugą stronę. Skoro świat pełen jest „różowych koteczków” i skoro ja nie mam ochoty w tym uczestniczyć, to będę inna. W myśl zatem teorii, że przyzwoite kobiety się nie malują, a ich ubiór ma być przede wszystkim czysty i schludny (słowo, na dźwięk którego nastolatki dostają gęsiej skórki), przywdziewa z rezygnacją jakiś stary sweterek w sinym kolorze, licząc na to, że jej powściągliwy styl będzie stanowił komunikat dla „przyzwoitych mężczyzn”, że oto na ich drodze stanęła „przyzwoita kobieta” i warto się nią zainteresować. Czemu zatem wcale nie tak rzadko zdarza się, że „przyzwoity mężczyzna” traktuje ją jak kumpla? Zapewne dlatego, że jest mężczyzną. Nic zatem złego w tym, że chce w kobiecie widzieć przede wszystkim kobietę, na dodatek piękną.

 

Na szczęście coraz więcej katolickich publicystów, także księży, nie tylko nie zabrania kobietom wyglądać pięknie, ale wręcz je do tego zachęca, zdejmując z nich poczucie winy wynikające z wtłoczonego im kiedyś przekonania, że dbałość o powierzchowność to grzech. Sposobów dbania o atrakcyjny wygląd zimą jest mnóstwo, a funkcjonalność nie musi iść przecież w parze z brakiem estetyki czy wulgarnością. Każdy normalny mężczyzna potwierdzi zresztą, że wulgarność wcale nie jest interesująca, ale wręcz nudna. Atrakcyjna jest za to kreatywność i dbałość o piękno. Nie wymaga to zresztą używania nadzwyczajnych środków. Zwykły sweter można ozdobić ciekawą broszką, kożuch po babci – artystycznym paskiem, kurtka może być ciepła, a jednocześnie mieć fason kobiecy, podkreślać talię. Nawet słynne ciepłe majtki zmieniły image – i rozmiar! – nie tracąc nic ze swoich właściwości ocieplających. A co do makijażu – co kto lubi, ale warto pamiętać, że fluid obok funkcji upiększającej, ma także właściwości ochronne ; ) A teraz meritum – nigdy dość powtarzania, że aby dobrze wyglądać, trzeba się dobrze czuć w swojej skórze. Nie będzie chyba jednak niespodzianką konstatacja, że większość kobiet czuje się dobrze, kiedy wygląda pięknie. I tak ma być!

 

Agnieszka Żurek

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 735 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram