29 marca 2012

Chrystus poprzez mękę Swoją ukazał ludziom jak ich miłuje

Jezus Chrystus mógł wprawdzie wysłużyć nam zbawienie bez cierpienia, wiodąc na ziemi życie słodkie i przyjemne. Lecz sta­ło się inaczej, jak mówi św. Paweł: On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż (Hbr 12, 2). Wyrzekł się bogactw, przyjemności, ziemskich zaszczytów, wybierając życie ubogie oraz śmierć pełną bólu i zniewag. Dlaczego? Czy nie wystarczała do wyproszenia u Ojca Przedwiecznego przebaczenia dla człowieka zwykła modlitwa, która mając wartość nieskończoną, wystarcza­ła do zbawienia świata i nieskończonej liczby światów? Dlaczego zechciał wybrać tyle męczarni wraz z tak okrutną śmiercią, że pe­wien autor mówi, iż z samego tylko bólu dusza Jezusa odłączyła się od ciała? Po co taka zapłata za odkupienie człowieka?

Odpowiada na to św. Jan Chryzostom: Owszem, wystarczała wprawdzie jedna modlitwa Jezusa, byśmy zostali odkupieni, ale nie wystarczyła, aby ukazać nam miłość, jaką ten Bóg nam przy­nosi; to, co wystarczyło dla odkupienia, nie wystarczyło dla mi­łości. Potwierdza to św. Tomasz w słowach: „Chrystus, cierpiąc z miłości, ofiarował Bogu więcej, niż wymagała naprawa znie­wagi wyrządzonej przez rodzaj ludzki”. Ponieważ Jezus bardzo nas ukochał, pragnął też, byśmy bardzo Go miłowali, i dlatego uczynił wszystko, co było możliwe, także poprzez cierpienie, aby zdobyć naszą miłość i dać nam do zrozumienia, że nie mógł nic więcej uczynić dla pozyskania naszych uczuć. Św. Bernard twier­dzi, że Jezus przyjął na siebie wiele cierpień, aby mocno zobowią­zać człowieka do umiłowania Go.

Jaki większy dowód miłości, mówi sam nasz Zbawiciel, może osoba kochająca okazać osobie ukochanej, niż oddać życie z miło­ści dla niej? Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13). A Ty, o najukochańszy Jezu – mówi św. Bernard – uczyniłeś jeszcze coś więcej, bo zechciałeś oddać życie za nas, nie swoich przyjaciół, ale wrogów i buntow­ników. Na to właśnie zwrócił uwagę Apostoł, gdy pisał: Bóg okazuje nam swoją miłość właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami (Rz 5, 8). A zatem, Jezu, Ty za mnie, swego wroga, zechciałeś umrzeć, a ja miałbym się opierać tak wielkiej miłości? Oto jestem do Twojej dyspozycji, gdyż Ty tak usilnie pragniesz, abym Cię miłował. Kocham Cię ponad wszyst­ko, odrzucam od siebie wszelką inną miłość i do Ciebie tylko prag­nę należeć.

Wesprzyj nas już teraz!

Św. Jan Chryzostom mówi, że głównym celem, jaki przyświe­cał Jezusowi w czasie Jego męki, było ukazanie Jego ku nam miło­ści, a tym samym przyciągnięcie do siebie naszych serc wspomnie­niem cierpień za nas poniesionych. Św. Tomasz dodaje, że dzięki męce Jezusa znamy wielkość miłości, jaką Bóg przynosi człowie­kowi. Przedtem jeszcze powiedział św. Jan: Po tym poznaliśmy mi­łość, że On oddał za nas życie swoje (1 J 3,16).

O mój Jezu, niewinny Baranku ofiarowany za mnie na krzyżu, niech nie będzie daremne to, co dla mnie wycierpiałeś. Osiągnij we mnie cel tylu Twoich cierpień! Zwiąż mnie całego słodkimi więza­mi Twojej miłości, abym nigdy Cię nie opuścił i nie odłączył się już od Ciebie.

Św. Łukasz donosi, że Mojżesz i Eliasz, rozmawiając na górze Tabor o męce Jezusa Chrystusa, nazwali ją nadmierną (por. Łk 9, 31). Istotnie, mówi św. Bonawentura, słusznie męka Jezusa zosta­ła nazwana nadmierną, gdyż była nadmiarem bólu i nadmiarem miłości: cóż więcej mógł Jezus wycierpieć, a nie wycierpiał? Jego nadmiar miłości osiągnął   stopień. A czy mogło być inaczej? Prawo Boże nie zobowiązuje ludzi do czego innego, jak tylko do miłowania bliźniego jak siebie samego. Jezus zaś – jak mówi św. Cyryl – ukochał bardziej ludzi niż niż siebie samego.

Św. Alfons Maria de Liguori, Medytacje pasyjne. Medytacje różańcowe, Homo Dei 2011, s. 80-82.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram