28 sierpnia 1946 r., na żołnierzach podziemia niepodległościowego – Danucie Siedzikównie ps. „Inka” oraz Feliksie Selmanowiczu ps. „Zagończyk” został wykonany, orzeczony przez komunistyczny sąd w Gdańsku, wyrok śmierci. Żołnierze 5 Wileńskiej Brygady AK do końca pozostali wierni Polsce.
W chwili śmierci „Inka” miała nieco ponad 18 lat. Służąc pod rozkazami Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszki” pełniła role sanitariuszki i łączniczki. Sąd skazał ją na śmierć za członkostwo w nielegalnej organizacji, nielegalne posiadanie broni, udział w napadach na funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i UB, a także podżeganie do ich zabicia. Tylko niewielu milicjantów zeznawało, jakoby „Inka” strzelała i wydawała rozkazy. Jeden z milicjantów przyznał nawet, że „Inka” udzieliła mu pierwszej pomocy, gdy sam został ranny.
Wesprzyj nas już teraz!
Przed śmiercią wysłała z więzienia gryps o poruszającej treści: „powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.
Feliks Selmanowicz jako żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza walczył w 1939 r. z wkraczającą na polskie ziemie Armią Czerwoną. Po zwycięstwie sowietów, zszedł do konspiracji. W 1944 r. dołączył do 5 Wileńskiej Brygady AK, gdzie dał się poznać jako surowy lecz sprawiedliwy dowódca. Aresztowany przez władze komunistyczne, został skazany na śmierć. W liście do syna pisał: „Odchodzę w zaświaty. To co pozostawiam na tym świecie najdroższego to Polskę i Ciebie…”. W chwili smierci miał 42 lata.
Przed śmiercią zdążyli krzyknąć: „Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko!”. Przez długi czas nie potrafiono znaleźć ich miejsca pochówku. Po odnalezieniu i identyfikacji szczątków przez IPN, uroczysty pogrzeb bohaterów odbył się 28 sierpnia 2016 r. Na stopień podporucznika została mianowana pośmiertnie szeregowa Danuta Siedzik, na stopień podpułkownika – Feliks Selmanowicz.
Źródło: tvp.info / radiomaryja.pl
PR