8 kwietnia 2017

Liturgia Niedzieli Palmowej

Monumentalną bramą wchodową do Wielkiego Tygodnia jest Niedziela Palmowa. Dzień ten jest pamiątką uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. „Nazajutrz wielka rzesza, która była przyszła na święto, usłyszawszy, że Jezus idzie do Jeruzalem: nabrali gałęzi palmowych i wyszli na przeciwko Niemu, a wołali: Hosanna, błogosławiony, który idzie w imię Pańskie, Król Izraelski”. (Jan 12, 12-13) Smutny to triumf Jezusowy. Do uszu Jego dolatuje hosanna ludu wielbiącego Go i w proch korzącego się przed Królem swoim. Dziś Go wita Jerozolima jak Zbawcę, jutro, jak zbrodniarza odtrąci i zawoła: ukrzyżuj Go!

Liturgia święta przedstawia nam tajemnice życia Jezusowego często w formie dramatu, w którym sami powinniśmy brać udział. Niestety, w czasach dzisiejszych zbyt mało chrześcijan bierze udział w dramacie liturgicznym, znikoma tylko garstka rozumie nastrój Kościoła świętego i odczuwa tętno jego życia. Towarzyszmy zatem dzisiaj Mistrzowi naszemu z góry Oliwnej do miasta świętego w chwalebnej Jego Męce. Przypatrzmyż się scenie i osobom w niej występującym!

Scena ma trzy widownie, na których dramat się odbywa. 1) Górę Oliwną. 2) Drogę aż do bramy Jerozolimskiej (procesja). 3) Miasto święte (Kościół stacyjny). Osobami są: Chrystus, przedstawiony w niesionym na przodzie krzyżu – po części zastępuje Go kapłan – a my wierni przedstawiamy rzeszę uczniów.

Wesprzyj nas już teraz!

Akt I. Gromadzimy się w kościele. Przedstawia on nam dziś górę Oliwną, gdzie święci się palmy i gałązki oliwne w formie Mszy św. Jeżeli liturgia jakieś szczególnie uroczyste święcenie urządza, czyni to w formach zewnętrznych Ofiary Przenajświętszej, opuszcza się tylko kanon i konsekrację, których miejsce zajmuje święcenie palm. Obrząd święcenia ich składa się z introitu (antyfony), modlitwy, lekcji, graduału, Ewangelii, prefacji i sanctus.

Introit: Wstępującego kapłana witamy jako Chrystusa śpiewem hosanna, „błogosławiony, który idzie w imię Pańskie. O Królu Izraelski! Hosanna na wysokości!” Kapłan stojąc twarzą obróconą ku ołtarzowi, mówi przepiękną orację, która nam daje widok na cały Wielki Tydzień. Krzyż i Zmartwychwstanie są naszą nadzieją, którą w niej wyrażamy: „Boże, któryś uczynił, iż przez śmierć Syna Twego spodziewamy się osiągnąć to, w co wierzymy: Spraw, abyśmy przez Jego Zmartwychwstanie przejść mogli tam, dokąd dążymy”.

Lekcja – wprowadza nas z synami Izraela na puszczę Sin, gdzie było 12 źródeł wód i 70 palm. Jesteśmy więc na „pustyni”, w czasie postnym, nie doszliśmy do Ziemi Obiecanej – Wielkanocy. Trwa jeszcze noc cierpienia, lecz w krótce zabłyśnie nam poranek Zmartwychwstania i „ujrzymy chwalę Pańską”.

Graduał: Jesteśmy już na górze Oliwnej. Dusza nasza w skupieniu spogląda w dal i widzi już Pana w trwodze śmiertelnej. „Ojcze, jeśli możliwa, niech odejdzie ode Mnie ten kielich. Duch wprawdzie jest ochoczy, ale ciało mdłe: niech się stanie wola Twoja”.  Diakon następnie śpiewa Ewangelię. (Mt 21).

Oto teraz rozpoczyna się uroczyste święcenie palm. Palma, jako godło chwały i gałązka oliwna, jako symbol pokoju uwydatniają głębokie znaczenie Męki Chrystusowej. Oto Król męczenników idzie teraz dobrowolnie i uroczyście na śmierć, my zaś z palmami w rękach za Nim postępujemy. Potem śpiewa kapłan prefację, którą dawniej śpiewano na uroczystości męczenników. Słyszymy też trzykrotnie Sanctus, jak przy Mszy św. Następujące teraz 6 oracji tłumaczą nam jeszcze dokładniej znaczenie gałązek palmowych. Palmy te wyobrażają nasze cnoty i dobre uczynki, w których się dla Chrystusa ćwiczyć powinniśmy. „Spraw, o Boże, abyśmy i my, noszący palmy i oliwne gałązki, zabiegali dobrymi uczynkami drogę Chrystusowi i przez Niego do wiecznego wesela byli wprowadzeni”. Oliwne zaś latorośle oznaczają „obfite łask niebieskich wylanie”. Przy rozdaniu gałązek czujemy się dziećmi Hebrajskimi, które rzucały suknie na drogę i wołały: Hosanna Synowi Dawidowemu!

Akt II. Rozpoczyna się procesja. Diakon odwraca się do ludu i śpiewa: „Postępujmy w pokoju”, a chór odpowiada: „W imię Chrystusa, Amen.” Przepiękne antyfony ustawicznie nam przypominają, żeśmy uczniami, którzy Panu, „Zwycięzcy nad śmiercią” towarzyszymy przy Jego wjeździe do Jerozolimy. „Błogosławiony, któryś przyszedł w wielkości miłosierdzia Twego, Hosanna na wysokościach!”

Pochód dochodzi do bramy kościoła stacyjnego i zastaje ją zamkniętą. Rozpoczynają się śpiewy naprzemian pomiędzy chórem śpiewaków i chórem kapłanów : „Cześć, chwała i poszanowanie Tobie, Królu Chryste, Odkupicielu, któremu dzieci grono Hosanna śpiewało… Ciebie uwielbia na wysokości cały poczet niebian. A z nim łączyć sią odważa człowiek śmiertelny i wszelkie inne stworzenie”.

Potem uderza subdiakon trzykrotnie końcem krzyża w bramę kościelną, która się natychmiast otwiera i procesja wchodzi do kościoła. Przez tę ceremonię wyjaśnia się symbol procesji. Cała ludzkość zdąża do swego wiekuistego celu – do nieba; lecz od czasu grzechu pierworodnego brama rajska zamkniętą jest; przychodzi więc Jezus na ziemię i wstępuje na drzewo krzyżowe. W chwili Jego śmierci otwiera nim bramę niebieską i tak procesja ziemska zamienia się w procesję niebieską.

Akt III Kościół stacyjny przedstawia nam święte miasto Jeruzalem. Wchodzi do niego Chrystus i my, rzesza uczniów Jego. Lecz po cóż wstąpił do Jerozolimy? Czyż na to, aby Go Królem obwołano? O nie! ale by cierpieć! I dlatego naraz zmienia się scena.

Nagle milkną triumfalne śpiewy, przed przerażonymi oczyma naszymi wynurza się bolesny obraz umierającego Zbawcy. Wszystkie części Mszy św. przejmują głębokim smutkiem i unosi się ku niebu skarga Jezusa, który w całkowitym swym opuszczeniu, w ciężkiej męce duszy woła do Ojca o pomoc. Prolog do krwawego dramatu krzyża wygłosi trzech mężów. Król – Prorok Dawid: Wstęp, traktus i ofiarowanie. Ewangelista Mateusz: Pasję, a święty Paweł, Apostoł narodów: Lekcję.

Dawid rozpoczyna 21. psalm mesjaniczny. Prorok widzi w swej wizji scenę ukrzyżowania, opisuje punkt kulminacyjny męki: Boże, Boże mój, wejrzyj na mnie, czemuś mnie opuścił? Dalekim ja od ratunku dla grzechów, którem przyjął na się”. Chrystus Pan odmawiał ten psalm na krzyżu! Pieśń ta zawiera proroctwo o Męce Pana Jezusa. „Przebodli ręce moje i nogi moje, mogliby policzyć wszystkie kości moje. Wyschła jak czerep siła moja, a język mój lgnie do podniebienia mego”. W liście do gminy Filipeńczyków wielki głosiciel krzyża, św. Paweł oświadcza, iż Jezus dobrowolnie cierpi. Słowa te określają najwspanialszą charakterystykę Jezusa, jaką kiedykolwiek napisano. „Uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, a śmierci krzyżowe”. Trzecim mówcą jest Ewangelista Mateusz, opisując nam historię Męki. We wielu kościołach śpiewa Pasję trzech kapłanów. Śpiewacy i lud trzymają palmy w rękach swych, co oznacza wyznanie naszej wierności Jezusowi, cierpiącemu Królowi. Zdaje się wtedy nam, że sami patrzymy na to przerażające widowisko: uczucia trwogi, oburzenie, pobożności, uwielbienia, kolejno wstrząsają nasze serca; słowem, doznajejemy uczucia jakiego nigdy proste przeczytanie Pasji zdziałać by nie mogło.

W ofiarowaniu skarży się Zbawiciel: „Szukałem, kto by mię pocieszył, a nie znalazłem. I dali mi żółć na pokarm mój: a gdym pragnął, napoili mię octem”. A kiedy podczas Komunii św. Ciało i Krew Najświętsza. przyjmujemy, modli się Chrystus: „Ojcze, jeżeli ten kielich nie może mnie minąć, abym go nie pił: niech się stanie wola Twoja”.

I tak jest napełniona cała liturgia Niedzieli dzisiejszej najsilniejszemi kontrastami. Bezpośrednie połączenie triumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy i śpiewu Hosanna w procesji palmowej z żałosnym narzekaniem we Mszy św., oddaje dramatycznie to, co w rzeczywistości w owym dniu się działo. „Niech skuteczne działanie tej tajemnicy, o Panie, oczyści nas z występków naszych, a sprawiedliwe żądania nasze niechaj się dopełnią”. (Modlitwa po Komunii).

„Dzwon Niedzielny”nr 12 z 25 marca 1929 roku.

Artykuł objaśnia liturgię Niedzieli Palmowej sprzed zmiany dokonanej po Soborze Watykańskim II.

[Pisownię uwspółcześniono]

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram