21 marca 2018

Libia: syn Kaddafiego chce zostać prezydentem. W kampanii może mu pomóc… zatrzymanie Sarkozyego

(Sajf al-Islam al-Kaddafi. FOT.Al Jazeera English/YouTube)

Sajf al-Islam al-Kaddafi, syn byłego dyktatora Libii, ogłosił zamiar ubiegania się o urząd prezydenta Libii. Jego decyzja zbiegła się z aresztowaniem byłego prezydenta Francji, któremu zarzucano przyjmowanie pieniędzy na kampanię prezydencką od Mu’ammara al-Kaddafiego. Sajf, po aresztowaniu Nicolasa Sarkozy’ego, ponowił swoją ofertę zaprezentowania dowodów na przekazywanie pieniędzy z Libii byłemu prezydentowi Francji.

 

Najstarszy syn długoletniego przywódcy państwa zamierza niebawem zwrócić się do wyborców w kraju o poparcie jego planu odbudowy pozycji Libii w regionie. Decyzję o kandydowaniu Sajfa al-Islama al-Kaddafiego ogłosił jego oficjalny przedstawiciel Ayman Buras na konferencji w Tunisie, stolicy sąsiedniej Tunezji. Jak podaje Al-Arabiya, Sajf swoją decyzję argumentuje chęcią „oszczędzenia” Libii i odbudowy jej pozycji w regionie. Al-Islam al-Kaddafi w tworzonym obecnie planie zakłada zachowanie Libii w gronie państw arabskich, afrykańskich i islamskich. Jego celem jest ponadto zniszczenie terroryzmu, jaki ogarnął kraj po wojnie domowej i ochrona wolności państwa oraz jego obywateli.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sajf to najstarszy syn Mu’ammara al-Kaddafiego, który sprawował władzę w Libii od września 1969 roku aż do zabicia go w czasie walk w wojnie domowej w sierpniu 2011 roku. Sprawując swoją funkcję często najstarszego syna wymieniał jako następcę. Sajf Kadafi jest najstarszym synem Mu’ammara z drugiego związku, zawartego z Safią Farkash, pielęgniarką, którą dyktator poznał podczas leczenia w szpitalu w 1969 roku.  Mu’ammar miał także syna z pierwszego związku, ale  rozpadł się on w 1970 roku, w którym urodził się jego pierwszy syn – także o imieniu Mu’ammar. W drugim związku libijski dyktator miał siedmioro dzieci, adoptował ponadto jeszcze dwoje.

 

Nadzieje na dynastyczne sprawowanie władzy w Libii Mu’ammar al-Kaddafi wiązał zawsze z Sajfem, urodzonym w 1972 roku. Często nazywał go swoim następcą. Z wykształcenia jest architektem i inżynierem, ma tytuł doktora. Uczył się w Europie – w Austrii i Wielkiej Brytanii.

 

Mu’ammar władzę w Libii objął w 1969 roku w drodze zamachu stanu i obalenia monarchii. Już w 1973 roku ogłosił swoją doktrynę, w której Związek Sowiecki i Stany Zjednoczone uznał za kraje imperialistyczne. Do walki z imperializmem komunistycznym i kapitalistycznym miało stanąć panarabskie państwo, pełniące rolę przywódczą w walce świata islamu i krajów nierozwiniętych z obydwoma imperializmami. Mu’ammar al-Kaddafi dokonywał filozoficznej ekwilibrystyki w swoich przemyśleniach i budowaniu teorii, w których starał się połączyć islam z socjalizmem arabskim. Ukłonem w stronę radykalizmu islamskiego było wprowadzenie do prawa państwowego kary chłosty za niektóre przewinienia, tak jak przewidywał to szariat. Podpieranie się w polityce wewnętrznej i międzynarodowej islamem nie uchroniło go od radykałów muzułmanów. W 2011 roku, na fali Arabskiej Wiosny, doszło do społecznych protestów, ale dyktator nie zgodził się na oddanie władzy fundamentalistom i w kraju wybuchła wojna domowa, w którą włączyły się państwa Zachodu. Al-Kaddafi zginął w strzelaninie pomiędzy powstańcami a wiernymi mu siłami w sierpniu 2011 roku.

 

Syn zabitego w wojnie domowej dyktatora, Sajf, do objęcia schedy po ojcu był długo i solidnie przygotowywany, kształcąc się w wielu kierunkach. Zdobywał doświadczenie polityczne, między innymi biorąc udział w negocjacjach w sprawie uwolnienia przez terrorystów islamskich zakładników na Filipinach w 2000 roku. W kluczowej dla ojca kwestii walki z Izraelem Sajf był znacznie łagodniejszy. Proponował stworzenie wspólnego państwa, zamieszkanego przez dwa narody – Żydów i Palestyńczyków. Być może wpływ na jego postawę miało życie prywatne i uczucie, jakim darzył izraelską aktorkę Orli Weinerman.

 

W czasie wojny domowej w Libii w 2011 roku rebelianci podawali fałszywe informacje o aresztowaniu Sajfa, ale nawet po śmierci ojca wystąpił w rządowej telewizji i zapowiedział zemstę za zabicie Mu’ammara. Po upadku władzy ojca i nieudanej próbie ucieczki do leżącego na południe od Libii Nigru oczekuje na proces sądowy, ale – jak podał turecki portal TRT.net.tr, powołując się na adwokata Sajfa – syn byłego dyktatora angażuje się w życie libijskiego społeczeństwa i utrzymuje kontakty z osobami publicznymi oraz przywódcami plemiennymi w celu stworzenia kompleksowego programu dla państwa.

 

Według portalu „Africanews” Sajf al-Islam al-Kaddafi z zadowoleniem przyjął informację o zatrzymaniu byłego francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego i ponowił swoją ofertę pokazania dowodów na przyjmowanie przez polityka Francji środków finansowych, przeznaczonych na kampanię wyborczą Sarkozy’ego. Nicolas Sarkozy był prezydentem Francji w latach 2007-2012 a więc w czasie, gdy wojska NATO stanęły przeciw siłom rządowym Mu’ammara al-Kaddafiego po stronie islamskich rebeliantów. Już wówczas pojawiła się informacja o tajnej współpracy Sarkozy’ego z libijskim dyktatorem. Jego likwidacja była na rękę wszystkim, dla których dowody na wsparcie finansowe kampanii prezydenckiej były niewygodne. Po zatrzymaniu Sarkozy’ego we Francji Sajf al-Islam al-Kaddafi wyraził ubolewanie, że francuskiemu sądowi aż siedem lat zajęło badanie sprawy, w której dysponuje dowodami.

 

Ponieważ sprawa śledztwa wokół Sarkozy’ego nabiera tempa, udział w postępowaniu syna Mu’ammara al-Kaddafiego może mu nadać rozgłosu i zahamować proces, jaki ma mieć w Libii. Tym samym ułatwi to Sajfowi prowadzenie kampanii w kraju i obecność w mediach europejskich, co zwiększy jego szanse wyborcze.

 

 

Jan Bereza

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 125 704 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram