Prezydent Rosji porównał spoczywające w mauzoleum ciało przywódcy bolszewików Lenina do… chrześcijańskich relikwii. Ponadto ideologię komunistyczną określił jako bliską chrześcijaństwu. Czy ktoś taki może być „obrońcą tradycyjnego porządku”?
Skandaliczne słowa Władimira Putina padły w filmie dokumentalnym „Wałaam”. Na rosyjskiej wyspie Wałaam na jeziorze Łagoda znajduje się stary, XIV-wieczny klasztor prawosławnym. Fragmenty filmu wyemitowano w programie państwowej telewizji.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent Federacji Rosyjskiej porównał Lenina złożonego w mauzoleum do relikwii świętych. Jako przykład podał prawosławne miejsca kultu – zarówno w Rosji jak i innych krajach (np. Athos w Grecji).
Z kolei komunizm funkcjonujący w Związku Sowieckim uznał za ideologię „bardzo bliską chrześcijaństwu”. Jako przykład wymienił… wolność, równość, braterstwo, sprawiedliwość (3 z 4 to hasła krwawej i antykatolickiej rewolucji francuskiej). Co więcej, stwierdził, że zawołania nawiązują do Pisma Świętego, zaś „kodeks budowniczego komunizmu” to… „prymitywny wyrywek z Biblii”.
Dotąd grupka ludzi po prawej stronie politycznego sporu próbowała okłamywać siebie i otoczenie w sprawie rzekomej prawicowości Putina. Prezydent Rosji miałby być – w ich mniemaniu – obrońcą tradycyjnego ładu. Jednak po takich słowach owi putinofile będą musieli poważnie przemyśleć swoje dotychczasowe poglądy.
Źródło: gosc.pl
MWł