27 lutego 2017

„Leczenie” przez bluźnierstwo. Czyli jak „Klątwa” ma budować… dialog i wspólnotę

Polaków próbuje się zjednoczyć wokół nienawiści – tak Paweł Łysak, dyrektor Teatru Powszechnego w Warszawie mówi o protestach społecznych jakie wywołał bluźnierczy spektakl „Klątwa”. Owa „nienawiść” ma być rzecz jasna skierowana na artystów. Bo ta płynąca z teatralnych desek problemem nie jest. Ona ma pomóc „budować wspólnotę” i prowadzić do „czegoś dobrego”. Takie to leczenie bluźnierstwem.

 

Mówiąc, na łamach tygodnika „Newsweek”, o zjednoczeniu Polaków wokół nienawiści Paweł Łysak miał na myśli „ataki” na artystów zaangażowanych w uznany za bluźnierczy spektakl „Klątwa”, czyli m.in. modlitwy pod teatrem. Autor tej tezy nie zauważa jednak, że to czego doświadczają artyści ze strony społeczeństwa, to nic innego, jak odruch obronny po napaści na świętości, jakiej ze sceny dopuścili się twórcy spektaklu. Nienawiść do Kościoła katolickiego, do jego Świętych, do wiary… to przecież nic innego jak jednoczenie wokół nienawiści. Tyle, że innych środowisk niż te, wymieniane przez rozmówcę tygodnika.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dyrektor teatru jednak temu przeczy. Twierdzi, że spektakl nie odnosi się do wiary, ale do instytucji. – Tutaj nie głosi się nienawiści, ale piętnuje przewiny – mówi. Łysak, w typowy dla lewackiej logiki sposób, odwraca rolę agresora i ofiary, i wyraża przekonanie, że „Klątwa” na dłuższą metę się opłaci – doprowadzi do oczyszczenia – i przyniesie samo dobro. Zauważa przy tym, że dziś nie da się tego osiągnąć bez użycia szokujących środków. „W jednej ze scen Klątwy aktorka zwraca się do widowni: Wolelibyście, żeby było kulturalnie? Teraz już się nie da! Żeby doprowadzić do oczyszczenia, w ogóle do jakiejś dyskusji, trzeba, niestety, używać mocnych środków” – mówi.

 

O co chodzi? Nad czym twórcy chcą debatować? Ano nad „grzechami Kościoła”, który „ucieka od odpowiedzialności”. Twierdzą – jak zaznacza dyrektor teatru – że na Polskę spadła „klątwa za nierozliczone grzechy Kościoła m.in. pedofilię i nadużywanie władzy”. Za to wszystko zaś odpowiedzialność spada na św. Jana Pawła II. Stąd za stosowne uznano sięgnięcie po metaforyczną scenę seksu oralnego z figurą świętego. – Teatr służy do tego, żebyśmy starali się mówić o tym, kim jesteśmy i jakie są nasze problemy. Żebyśmy starali się budować wspólnotę, naprawiać błędy – dodaje Łysak.

 

Dyrektor teatru tłumaczy przy tym dlaczego tematem spektaklu jest Kościół katolicki, a nie Żydzi czy muzułmanie. I niechcący przyznaje, że wcale nie o dialog i budowanie chodzi, ale o atak. – Atakujemy instytucje reprezentujące większość, a nie mniejszości, którym w Polsce i tak nie jest łatwo – mówi. Na koniec Łysak deklaruje, „że mimo tego, co nas dziś spotyka, zrobiliśmy ważny, potrzebny i przede wszystkim bardzo dobry spektakl”. I wyraża pogląd, że „Klątwa” doprowadzi do czegoś dobrego. Tego jak twórcy zamierzają budować dobro na agresywnym ataku, bluźnierstwie i obrażaniu uczuć innych, Łysak już nie wyjaśnił.

 

Przypominamy, że wciąż można porzeć protest przeciwko spektaklowi Klątwa.

Źródło: „Newsweek”

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram