8 stycznia 2013

Porozumienie osiągnięte przez Demokratów i Republikanów 1 stycznia 2013 r. nad ranem w sprawie przedłużenia ulg podatkowych oraz wyższych podatków straciło na znaczeniu w obliczu niepokojów wywołanych stanowiskiem części członków amerykańskiego odpowiednika Rady Polityki Pieniężnej, że dodruk pieniądza należy ograniczyć lub wstrzymać do końca tego roku.

 

Odroczenie upadku z fiskalnego klifu zapewniło politykom względny spokój na kolejny rok. Jednakże

Wesprzyj nas już teraz!

podatki i tak wzrosną o 100 mld dolarów, co dotknie 77 proc. amerykańskich gospodarstw domowych. Wciąż nierozwiązana została też kwestia podniesienia kolejny raz limitu długu publicznego, który Stany Zjednoczone osiągną lada dzień. Republikanie nie chcą się zgodzić na jego podwyższenie bez istotnych cięć wydatków federalnych, o których Barack Obama nie chce nawet słyszeć.

 

Prezydent nie oponowałby tak zaciekle w sprawie cięć w budżecie, gdyby nie kroplówka, którą sponsoruje Bank Rezerwy Federalnej. W grudniu FED ogłosił, że od początku roku zwiększy zakupy obligacji. Oprócz długu hipotecznego (za 40 mld USD miesięcznie) będzie też skupował papiery skarbowe za 45 mld USD miesięcznie. Drukowanie pieniądza, nazywane eufemistycznie „luzowaniem ilościowym” będzie obowiązywać tak długo, aż oficjalna stopa bezrobocia nie spadnie do 6,5%.

 

Rynki i instytucje finansowe oczekują, że zerowa stawka funduszy federalnych oraz dodruk pieniądza będą obowiązywać przynajmniej do końca 2014 roku, a podwyżki kosztów kredytu rozpoczną się najwcześniej w 2015 lub 2016 roku. Czar prysł, gdy wspomniany już amerykański odpowiednik Rady Polityki Pieniężnej, Komitet Otwartego Rynku, głosami części swoich członków opowiedział się za przynajmniej częściowym zakończeniem dodruku pieniądza do końca bieżącego roku.

 

Aby spróbować przewidzieć, co może czekać amerykańską gospodarkę, należy zrozumieć, w jakim celu Rezerwa Federalna prowadzi ekstremalnie luźną politykę monetarną. Wbrew deklaracjom nie jest nim chęć „stymulowania gospodarki”, lecz zapewnienie pieniędzy na sfinansowanie wydatków rządu federalnego i dobrej koniunktury w branży finansowej. W obecnej sytuacji FED nie odważy się podnieść stóp procentowych, można zatem oczekiwać, że „luzowanie ilościowe” pozostanie niezagrożone zarówno w tym, jak i zapewne także w przyszłym roku. Przy obecnym stanie amerykańskiej gospodarki i gigantycznym zadłużeniu USA (ponad 100 proc. PKB) jakiekolwiek zaostrzenie polityki pieniężnej wiązałoby się z potężną recesją oraz groźbą niewypłacalności Stanów Zjednoczonych i amerykańskiego sektora bankowego. Jednakże stopy procentowe kiedyś będą musiały wzrosnąć … .

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: bankier.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 273 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram