17 czerwca 2019

Kucharczyk: Wiara a słaby rozum. Czyli czego Maciej Musiał robić nie powinien [OPINIA]

(Fot. Mateusz Wlodarczyk/FORUM )

Pewien młody aktor – celebryta, aktywny na polu upowszechniania pamięci o „żołnierzach niezłomnych” i nie wstydzący się przyznawania się do wiary katolickiej, wsparł ostatnio sodomski marsz w Warszawie publikując na portalach społecznościowych swoją podobiznę z tęczowym znakiem spółdzielni rolniczych (copyright prezes PSL W. Kosiniak – Kamysz) i opatrzoną stosownym napisem „Love is love” (Miłość to miłość).

 

Na pytania internautów jak godzi afirmowanie sprawy tęczowych „spółdzielców” ze swoją wiarą, młody aktor – celebryta odparł, że nie ma tutaj najmniejszego problemu, bo „wiara uczy szacunku do innych ludzi” i tego uczył też św. Jan Paweł II, którego rzeczony aktor – celebryta przecież bardzo szanuje i poważa. Tuż przed marszem „spółdzielców” prowadził przecież koncert na Placu Piłsudskiego poświęcony upamiętnieniu czterdziestej rocznicy pierwszej pielgrzymki Papieża do Ojczyzny.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zostawmy na boku komentarze hejterów wskazujących, że bez akcesu do ruchu „spółdzielców” młody aktor – celebryta nie miałby szans na lukratywne kontrakty reklamowe lub nowe role w Netfliksie. Czegóż to nie wymyślą złe języki ludzkie! Są nawet tacy zapiekli w swojej nienawiści do ruchu „spółdzielni” rolno – spożywczych, którzy twierdzą, że dzisiaj tęczowa koszulka umieszczona na internetowym profilu pełni tą samą rolę, co czterdzieści lat temu paradowanie w czerwonym krawacie ZSMP lub status członka – kandydata PZPR: otwarcie drzwi do szybkiej, sowicie opłacanej kariery. A podobno – mówią hejterzy – ruch „spółdzielczy” jest szczególnie mocno obecny w show biznesie.

 

Pozostawiając na boku domysły i komeraże, warto odwołać się do słów samego aktora – celebryty, który po pierwsze utożsamił ciepłe uczucia, jakie żywią do siebie członkowie ruchu „spółdzielczego” z miłością, pomylił tolerancję z afirmacją (nie trzeba nosić tęczowej koszulki, by być tolerancyjnym wobec „spółdzielców”, tj. przyjmować postawę: niech robią w zaciszu swoich domów to, czego „nawet nie godzi się opisywać”) oraz szacunek z pobłażliwością. Zapomniał, a może nie wiedział, że „spółdzielcy” (ba, nie tylko oni) potrzebują ze strony ludzi wierzących przede wszystkim miłosierdzia. Najważniejsze zaś są uczynki miłosierne względem duszy. A pierwszy z nich mówi coś o pouczaniu i upominaniu błądzących. Wyobraźmy sobie tysiące ludzi w t-shirtach z napisem „Pędzimy do przepaści. A co tam!”, którzy istotnie w pląsach zbliżają się do urwiska, a my w ramach tolerancji i szacunku do nich zakładamy podobną koszulkę, tyle, że roztropnie stoimy z boku. Hmm, jak by to nazwać? Kabotyństwo, tchórzostwo, głupota?

 

A propos tej ostatniej. Skoro młody aktor – celebryta powołuje się na św. Jana Pawła II, warto wydobyć na światło dzienne przysypaną przez zwałowiska przechodzącej obecnie przez Kościół „rewolucji czułości” (kard. W. Kasper) encyklikę „Fides et ratio” świętego papieża. Ponad dwadzieścia lat temu zwracał on uwagę, że jednym z symptomów współczesnego kryzysu dotykającego życie duchowe oraz intelektualne Kościoła jest „zubożenie zarówno wiary jak i rozumu” oraz osłabienie „ich wzajemnych odniesień”. Dodawał zaraz: „Wiara, pozbawiona oparcia w rozumie, skupiła się bardziej na uczuciach i przeżyciach, co stwarza zagrożenie, że przestanie być propozycją uniwersalną. Złudne jest mniemanie, że wiara może silniej oddziaływać na słaby rozum; przeciwnie, jest wówczas narażona na poważne niebezpieczeństwo, może bowiem zostać sprowadzona do poziomu mitu lub przesądu. Analogicznie, gdy rozum nie ma do czynienia z dojrzała wiarą, brakuje mu bodźca, który kazałby skupić uwagę na specyfice i głębi bytu” (Fides et ratio, 48).

 

W tym samym fragmencie swojego dokumentu Ojciec Święty pisał, że „odpowiedzią na odwagę wiary musi być odwaga rozumu”. Odwołując się do wcześniejszego cytatu, można powiedzieć, że odwaga słabego rozumu może wieść na rozmaite manowce. Nawet do ruchu wielkomiejskich „spółdzielców”.

 

Grzegorz Kucharczyk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie