W środę Komisja Europejska zbada czy prezydenckie ustawy o Sądzie Najwyższym oraz KRS, które zostały przyjęte przez polski parlament, nie naruszają trójpodziału władzy oraz czy są zgodne z „europejskimi wartościami i traktatami”. Wtedy też zapadnie decyzja w sprawie ewentualnej „aktywacji wobec Polski art. 7 unijnego traktatu”, a co za tym idzie – nałożeniu sankcji politycznych i ekonomicznych.
Eksperci zgodnie podkreślają, że nałożenie na Polskę sankcji to „mało prawdopodobny scenariusz”, ponieważ potrzeba do tego jednomyślności wszystkich krajów UE. Ich zdaniem jednak już uruchomienie art 7., co może nastąpić w przyszłym tygodniu, byłoby „bezprecedensowym krokiem w historii UE”, ponieważ oznaczałoby to powiedzenie „Sprawdzam!” i każdy kraj musiałby zdecydować, czy zgadza się z działaniami polskiego rządu, czy też chce, aby Bruksela siłą zmuszała go do realizacji swojej wizji politycznej.
Wesprzyj nas już teraz!
Głos w sprawie zaplanowanych działań KE wobec polski zabrał w czwartek przed rozpoczęciem szczytu UE w Brukseli premier Mateusz Morawiecki. – Jak rozumiem już podjęta została decyzja, że w przyszłą środę KE zamierza uruchomić art. 7.1, to zapewne będzie on uruchomiony, to jest ich prerogatywa – oświadczył szef rządu. Dodał, że niezależnie od tego co się wydarzy, Warszawa chce cały czas prowadzić dialog z Brukselą. – Od rozpoczęcia takiej niesprawiedliwej dla nas procedury do jej zakończenia na pewno będziemy z naszymi partnerami rozmawiać na te tematy – podkreślił.
Wypowiedź premiera stała się „pożywką” dla „postępowych” zachodnich mediów. „Financial Times” napisał, że „UE jest gotowa do ukarania Polski w związku ze zmianami w sądownictwie”. Jeszcze dalej poszedł „Sueddeutsche Zeitung”, który stwierdził, że w związku z „jednoznacznym niebezpieczeństwem poważnego naruszenia praworządności w Polsce” Unia Europejska „dotkliwie ukarze Polskę”.
W podobnym tonie głos zabrał również Reuters. „Morawiecki wypowiadając się przed pierwszym dla niego szczytem w Brukseli wydawał się pogodzony, że nadchodzi cios” – podkreśliła agencja.
Z informacji płynących z Komisji Europejskiej wynika, że decyzja ws. art. 7 nie została jeszcze podjęta, zaś wypowiedzi Morawieckiego sugerujące pogodzenie się z uruchomieniem tej ścieżki mogą przyczynić się do tego, że kolegium komisarzy zdecyduje się na ten krok.
źródło: rp.pl, gosc.pl
TK