„Ideologiczny sprzeciw wobec rodziny i zastępowanie jej związkami partnerskimi w różnych, często sprzecznych z naturą, układach, oznacza wypowiedzenie posłuszeństwa Bogu i naśladowanie tego, kto pierwszy powiedział Stwórcy non serviam – nie będę służył, czyli diabłu” – podkreślił na łamach „Warszawskiej Gazety” ks. Stanisław Małkowski.
Kapłan swój felieton poświęcił kwestii czasu i przemijania. „W czasie świata istnieje czas Kościoła, zakończą się one równocześnie, gdy nastaną nowe niebiosa i nowa ziemia w wieczności Bożej. Czas końca świata nie jest nam znany” – podkreślił ks. Małkowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Kapłan przypomniał, że odchodzący 2017 rok przyniósł na trzy złowieszcze rocznice: „pięćsetna rewolucji i buntu Marcina Lutra i jego reformacji przeciwko Kościołowi, trzechsetna powstania anty-kościoła jako światowej masonerii oraz setna leninowskiej rewolucji bolszewickiej, wprowadzającej bezbożne i nieludzkie panowanie siewców kłamstwa, nienawiści i śmierci”.
Jak dodał, na to zło odpowiedziała Matka Boża sto lat temu objawieniem fatimskim. To zaś wciąż zachowuje swoją aktualność. „Zgodnie z fatimską, prorocką zapowiedzią ostatecznie Niepokalane Serce Maryi zwycięży, ale kiedy to się stanie, za jaką cenę i po ilu odstępstwach i zawinionych nieszczęściach, zależy od nawrócenia i posłuszeństwa ludzi, wezwanych przez Maryję do modlitwy i pokuty” – napisał kapłan.
Ks. Małkowski zaznaczył, że trwa dziś „czas Kościoła i Ducha Świętego, który umacnia wiarę aż czasy pogan przeminą wraz z czasem prześladowań i wewnętrznej apostazji”.
„Trwanie czasów ostatecznych i świadectwa wiary aż po wierność za cenę męczeństwa współistnieje z teraźniejszością zmierzającą ku ruinie, jeżeli nie nastąpi zbiorowe opamiętanie ludzi niewiernych i nieświadomych alternatywy: Bóg albo nic; przy tym to nic nie oznacza unicestwienia ludzkiego bytu, ale potępienie wraz z upadłymi aniołami, czyli szatanami, dążącymi do ostatecznego odebrania Bogu i Kościołowi nienawracających się licznych wyznawców samostworzenia i samozbawienia człowieka samowolnego i nieposłusznego Bogu Stwórcy i Zbawcy”.
Dalej ks. Małkowski wspomniał o przypadającej na rok 2018 setnej rocznicy niepodległości, która skłania do myślenia „co i kto Polsce wolnej służy”.
„Przeciwieństwem niewolnictwa nie jest rewolucyjny bunt, ale pełne miłości synostwo, czyli uznanie w Bogu – ojca a w Maryi – matki. Obrazem tej relacji jest miłująca się rodzina, która odzwierciedla ojcowską i macierzyńską miłość Boga. Ideologiczny sprzeciw wobec rodziny i zastępowanie jej związkami partnerskimi w różnych, często sprzecznych z naturą, układach, oznacza wypowiedzenie posłuszeństwa Bogu i naśladowanie tego, kto pierwszy powiedział Stwórcy non serviam – nie będę służył”, czyli diabłu” – podkreślił.
Źródło: „Warszawska Gazeta”
MA