30 sierpnia 2013

Bałagan po arabskiej wiośnie powinni posprzątać sami Arabowie

(fot.Kamtanoli375 /wikimedia.commons)

Ali Salim, arabski analityk związany z Gatestone Institute, krytykuje ostatnie decyzje Amerykanów szykujących się do interwencji w Syrii. Uważa że Arabowie i muzułmanie sami powinni wziąć swój los we własne ręce i posprzątać „bałagan” powstały na Bliskim Wschodzie po tzw. arabskiej wiośnie.


„Wiele osób wielokrotnie zadawało sobiep ytanie, dlaczego „Zachód” – co oznacza kraje europejskie, Unię Europejską i Stany Zjednoczone – siedzi bezczynnie i nie kiwnął palcem w celu powstrzymania zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości obecnie popełnianych przeciwko Arabom i muzułmanom” – pisze analityk, Salim wyjaśnia, że chodzi o rzezie w Syrii, niekończące się ataki w Iraku, terroryzm w Afganistanie, krwawe konfrontacje w Libii, Algierii , Tunezji, Egipcie, Jemenie, Sudanie.

Wesprzyj nas już teraz!


Dodaje, że niechęć Zachodu do udziału w interwencjach w tych krajach na dobre nawet rozwścieczyła wiele osób wierzących w demokrację. Salim przypomina, że to wcale nie jest zadanie Zachodu, by wykonywać taką „brudną robotę”. Dodaje, że tzw. „porządek i demokracja”, które próbują zaprowadzić kraje zachodnie w świecie islamskim, są „nieporozumieniem”. Rządy demokratyczne są niemożliwe do urzeczywistnienia w świecie muzułmańskim.


Salim nie może zrozumieć bezczynności arabskich decydentów, oczekujących, iż „bałagan w Syrii posprzątają Amerykanie”. Cieszy się z tego, że Obama ma niejako związane ręce i nie może podjąć decyzji o pełnym zaangażowaniu w Syrii i w innych krajach Bliskiego Wschodu, pogrążonych w chaosie w związku z tzw. sterowaną arabską wiosną.


Jego zdaniem, tylko prawdziwe przebudzenie i autentyczne rewolucje w krajach arabskich prowadzone przez samych Arabów, mogą doprowadzić do zmian. Dotychczasowa polityka administracji amerykańskiej – nieudolna i amatorska – spowodowała utratę Egiptu Mubaraka i islamizację Turcji oraz Iranu. Salim chwali przewrót egipskiego generała Abdela Fattaha el- Sissi, który odsunął od władzy prezydenta z Bractwa Muzułmańskiego. Uważa, że zainicjowany przez niego przewrót powiódł się tylko dlatego, że to sami Arabowie wzięli los w swoje ręce. Generał Sissi nie uległ także szantażowi Ameryki oraz UE.


Zdaniem Salima nie można pozwolić na to, by „naiwne fantazje doradców amerykańskich oraz europejskich” były realizowane na Bliskim Wschodzie. Oskarża Zachód, że wskutek naiwnej polityki, nieudolności i amatorszczyzny pomogli rozwinąć się radykalnemu islamowi na Bliskim Wschodzie. „To prawdziwy wstyd, że z powodu słabości Zachodu siły ciemności, a nawet reakcji w Chinach, Iranie, Korei Północnej i Rosji zyskały przewagę i krzywdzą żołnierzy oraz niewinnych cywilów” – pisze.


Salim uznał Baracka Obamę za najgorszego prezydenta w historii Stanów Zjednoczonych, próbującego realizować „głupie wizje o demokracji” i porównał go do czarnego niewolnika proroka Mahometa, Bilala bin Rabaha, ignorowanego przez rzesze muzułmanów. Bilal bin Rabah został wyznaczony przez proroka na muezina, który z meczetu Kaaba w Mekce pięć razy dziennie wyzwał muzułmanów do modlitwy. Ci jednak zupełnie go ignorowali i wyśmiewali twierdząc, że „ryczy jak osioł”. Jak dodaje, kiedyś Bractwo Muzułmańskie wyznaczy amerykańskiemu prezydentowi taką samą funkcję w meczecie w Chicago.


Arabski komentator drwi także z Afroamerykanów przechodzących na islam, tak jak np. kongresmenka KeithEllison, która porzuciła katolicyzm. Nie rozumie ich dziwnej sympatii do islamu i jest przerażony ignorancją, która towarzyszyła ich wyborom. „Czy oni nie wiedzą, że muzułmanie byli handlarzami niewolników, łapali Afrykanów i sprzedawali ich do Ameryki?” – pisze. „Czy oni nie wiedzą, że do dziś wielu Arabów lekceważy czarnych muzułmanów i traktuje ich jak niewolników? W arabskich kręgach politycznych w państwach Zatoki Perskiej, Condoleezza Rice i inni czarni politycy określani są mianem ‘a’bd’ lub ‘a’bda’, co po arabsku oznacza niewolnik”.


Salim dodaje, że „z serca chaosu na Bliskim Wschodzie zadaje sobie pytanie, dlaczego przyjęliśmy takie ogromne ilości broni z Ameryki skoro nie jesteśmy w stanie z niej skorzystać? Dlaczego nie możemy się zjednoczyć i sami pozbyć dyktatorów takich jak Assad? Dlaczego amerykańscy żołnierze muszą za nas umierać?”. Jedyne wyjaśnienie, jakie przychodzi mu do głowy to, że „zachodni niewolnicy” robią to, co oni – sami Arabowie – powinni zrobić na Bliskim Wschodzie. Są jednak na to zbyt leniwi i zbytnio przyzwyczajeni do wygodnego życia.



Źródło: GI, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram