7 kwietnia 2014

„Warunki sanitarne w wagonach okropne, głód, ścisk, brak wody, choroby dokuczały nam coraz bardziej. Lizałam oszronioną ścianę, szczęśliwa, że przy niej leżę. Zimno było tu okropnie. Położyłam się na płaszczu. Mieliśmy tylko to, w czym nas aresztowano (…). Słabłam coraz bardziej, czułam to i bardzo bałam się śmierci. Mój Boże, jak ja wówczas pragnęłam żyć” – możemy przeczytać w książce „281 dni w szponach NKWD” Danuty Szyksznian-Ossowskiej ps. „Sarenka”. Publikację swoim patronatem objął portal PCh24.pl

 

Danuta Szyksznian-Ossowska urodziła się 7 czerwca 1925 r. w Krakowie. Dzieciństwo i młodość spędziła w Wilnie. Już na początku sowieckiej okupacji zaangażowała się w konspiracyjną organizację młodzieżową. W trakcie okupacji Wilna przez Litwinów uczestniczyła w strajku przeciwko zwalnianiu ze szkół polskiej kadry pedagogicznej. W grudniu 1939 r. została zaprzysiężona jako łączniczka o pseudonimie „Szarotka”. Po zajęciu Wileńszczyzny przez Niemców została łączniczką Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej w grupie „Kozy”. Mając 19 lat jako łączniczka dowódcy II Batalionu Armii Krajowej, kapitana Bolesława Zagórnego „Jana”, brała udział w operacji „Ostra Brama”, mającej na celu wyzwolenie Wilna z rąk niemieckiego okupanta. W przeciwieństwo do większości żołnierzy AK Okręgu Wileńskiego uniknęła aresztowania przez NKWD w lipcu 1944 r. Rozpoczęła działalność w podziemiu antykomunistycznym, angażując się w dywersyjny oddział rotmistrza Zygmunta Augustowskiego ps. „Hubert”. W wigilię Bożego Narodzenia 1944 r. została aresztowana przez NKGB i skazana zaocznie na dziesięć lat łagrów. „Wychodzimy z domu w asyście czterech żołnierzy z karabinami w samo południe i tak idziemy przez całe miasto, śmiech mnie ogarnął w pewnej chwili, gdy pomyślałam, że ja, drobna, młoda dziewczyna jestem aż tak groźna dla takiego mocarstwa jak ZSRR. Taki pochód zwracał uwagę ludzi idących licznie w tym czasie do kościoła (…). Ludzie zatrzymywali się i kreślili znak krzyża nad moją głową” – wspomina po latach Danuta Szyksznian-Ossowska. Wówczas rozpoczęło się trudne i brutalne śledztwo oraz przewożenie jej z więzienia do więzienia. „Sarenka” wytrzymywała wszystkie upokorzenia z godnością, choć zrozumiałe jest, jak niewyobrażalnie było jej ciężko. Przesłuchiwania miały bolesny charakter: „- Gawari bladź partyzanckaja [Mów, k… partyzancka!] – kontakty, nazwiska, dowódca… itd., itd. Zaprzeczałam, chociaż wiedziałam, że to nie przelewki. Co było dalej, nie pamiętam, zemdlałam (…). Nie wyglądałam zbyt pięknie (…). Twarz opuchnięcia, rozcięta warga, zakrwawiona. Czułam mdły smak krwi, która spływała mi z nosa i wargi. Wszystko mnie bolało. Usiadłam na podłodze, pokonana, zalękniona i bardzo zmęczona”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W marcu 1945 r. „Sarenkę” zesłano do łagru Jełszanka koło Saratowa. „Wyżywienie było słabe: 40 dkg chleba jeden raz dziennie, źle wypieczonego, kruszącego się lub gliniastego. Na obiad dawano zupę bałandę – woda plus łupiny z ziemniaków, plus głowy i wnętrzności z ryb, czasem – trochę kaszy jaglanej – jedna łyżka, no i pół litra gorzkiej kawy zbożowej, na dwa dni. Musiało to wystarczyć na picie, mycie i pranie. Wody na terenie obozu nie było”. Szybko trafiła do tak zwanego obozowego szpitala, ponieważ zachorowała na tyfus brzuszny. Ze względu na beznadziejny stan zdrowia – przy wzroście 164 cm ważyła 30 kg – została zwolniona we wrześniu 1945 r. i powróciła na Wileńszczyznę. Wreszcie związała się z ziemią szczecińską.

 

Wspomnienia Danuty Szyksznian-Ossowskiej robią wrażenie nawet na zaznajomionych z tematyką reżimu komunistycznego. „Sarenka” w sposób niezwykle obrazowy wspomina swoje przeżycia, dołączając do nich patriotyczne wiersze, które towarzyszyły jej podczas brutalnych śledztw, pobytu w więzieniu na Łukiszkach czy w sowieckim łagrze. Dzięki Bogu przeżyła. W swojej książce opowiada o tych, którzy takiego szczęścia nie mieli, o których nie mówią szkolne podręczniki, literatura fachowa czy też wspomnienia. Dzięki tej publikacji prawda o wydarzeniach z Wileńszczyzny ma prawo przetrwać, a także jest hołdem dla całego niezłomnego i bohaterskiego pokolenia, do którego Danuta Szyksznian-Ossowska należy.

 

 

Kajetan Rajski

 

281 dni w szponach NKWD, Danuta Szyksznian-Ossowska, Wydawnictwo Pro Patria, s. 190. Książka wydana w ramach akcji kulturalno-edukacyjnej „Burza 2014”.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram