We wtorek Korea Północna dokonała kolejnego testu międzykontynentalnej rakiety balistycznej. Po próbie do wiadomości podano oświadczenie. Wynika z niego, że rakiety Pjongjangu mogą trafić w cele znajdujące się na niemal całym terytorium USA oraz mają możliwość przenoszenia najcięższych głowic jądrowych.
Komunistyczny dyktator Kim Dzong Un osobiście nadzorował wtorkową próbę balistyczną. Określił ją mianem „epokowej”. Jak stwierdził, testowany pocisk był największym ze zbudowanych dotąd w Korei Północnej.
Wesprzyj nas już teraz!
Ze stanowiska Pjongjangu wynika, że rozwój programu nuklearnego spowodowany jest zagrożeniem ze strony USA, zaś północnokoreańskie społeczeństwo chce żyć w pokoju. Ciężko jednak powiedzieć to samo o władzach komunistycznego kraju, które stawiają na rozwój niebezpiecznej broni.
Amerykanie potwierdzają, że Korea Północna dokonała próby. Zdaniem Waszyngtonu działania Pjongjangu nie zagroziły jednak terytorium USA oraz sojuszników. Rakieta została wystrzelona we wtorek o godzinie 19:17 czasu polskiego.
Pocisk osiągnął wyższy pułap niż poprzednie, zaś próba stanowi zagrożenie dla całego świata – wynika ze słów Jamesa Mattisa, szefa resortu obrony USA.
W odpowiedzi na prowokację Pjongjangu ćwiczenia rakietowe przeprowadzili Koreańczycy z południa. Z kolei japoński premier w trybie natychmiastowym zwołał posiedzenie swojego gabinetu. Prezydent USA w trakcie konferencji prasowej oświadczył zaś: „zajmiemy się Koreą Północną”. Nie podał szczegółów.
Źródło: rmf24.pl
MWł