Groźby wobec kolegów z pracy, przynależność do islamistycznej frakcji salafitów oraz obawy szefostwa firmy o ewentualny zamach na terenie zakładu – to wszystko, zdaniem sądu pracy w Hanowerze zbyt mało by znany producent samochodów Volkswagen mógł zwolnić z pracy Algierczyka z niemieckim paszportem.
Chodzi o Samira B., który zgodnie z wyrokiem sądu może powrócić do pracy mimo, że Volkswagen rozwiązał z nim umowę o zatrudnienie. Miało to miejsce ponad dwa lata temu ze względu na salafickie powiązania B.
Wesprzyj nas już teraz!
Krajowy Sąd Pracy w Hanowerze stwierdził, iż firma nie udowodniła dostatecznie zagrożenia związanego z osobą Algierczyka. Nie miało znaczenia, że Samir B. został powstrzymany w ostatniej chwili przez policję przed wyjazdem do Syrii. Obawy kierownictwa Volkswagena o to, że salafita dokona zamachu na terenie zakładu sąd uznał za nieuzasadnione.
Przed rozprawą islamista prowokacyjnie filmował telefonem obecnych w sądzie przedstawicieli mediów, lecz pliki miały zostać usunięte z jego aparatu.
Samir B. pracował jako monter i zarabiał 3,5 tysiąca euro miesięcznie.
Koncern może odwołać się od wyroku do Federalnego Sądu Pracy.
Źródło: tvp.info, bild.de
RoM