5 października 2017

Kompromitacja wojujących feministek. „Czarny Protest” w Puławach zgromadził 20 osób

Tegoroczna edycja feministycznego „Czarnego Protestu” nie wywołała takich emocji jak w ubiegłym roku. Frekwencja w wielu miastach została uznana za kompromitującą organizatorów proaborcyjnych manifestacji. Jednym z przykładów są Puławy, gdzie w centrum miasta na proteście zebrało się 20 osób. Niezwykle niską frekwencję odnotowano również m.in. w Katowicach i Bielsku-Białej. 

 

Zeszłoroczne protesty środowisk lewicowych i feministycznych przyciągnęły wielu uczestników, którzy bardzo często bazowali na nieprawdziwych informacjach na temat inicjatywy obywatelskiej „Stop Aborcji”. Tym razem manifestacje nawet w części nie przypominały zeszłorocznych, czego dowodem są niezbyt liczne zgromadzenia w dużych miastach. Kompromitujące dla organizatorów są również protesty, które zgromadziły kilkanaście osób. Jednym z takich miast są Puławy, gdzie w „Czarnym Proteście” wzięło udział 20 osób. O fatalniej frekwencji zwolenników zabijania nienarodzonych dzieci poinformowali działacze Fundacji Życie i Rodzina, którzy zorganizowali kontrmanifestacje.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Proliferzy z Fundacji Życie i Rodzina podkreślają, że lewicowa manifestacja zgromadziła zaledwie 20 osób. Feministki miały odczytać postulaty proaborcyjnej ustawy „Ratujmy Kobiety” i zająć się krytyką partii rządzącej oraz środowisk narodowych i patriotycznych. Działacze Fundacji podkreślają, że nazwa inicjatywy ustawodawczej feministek jest kuriozalna, ponieważ każdego roku w wyniku aborcji ginie ok. 500 nienarodzonych dziewczynek.

 

„Zjawiliśmy się tam my, wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina, żeby przypomnieć kobietom popierającym feministyczne postulaty liberalizacji aborcji, że przecież połowa, czyli około 500 dzieci zabijanych rocznie w Polsce w wyniku tego okrutnego „zabiegu”, to dziewczynki. Jaki sens zatem widzą działaczki projektu Ratujmy Kobiety, że w imię ratowania kobiet, chcą część z nich pozabijać? Zasłaniają się słowami „płód” i „zarodek”, którymi nazywają nienarodzone dzieci, wprowadzając jawną dyskryminację ze względu na wiek, na etap rozwoju!”- czytamy w komunikacie Fundacji Życie i Rodzina. 

 

Niska frekwencja na „Czarnym Proteście” to nie tylko specyfika Puław. Małym zainteresowaniem cieszyły się także manifestacje w Katowicach i Bielsku-Białej, gdzie w miejscu protestu gromadziło się po kilkadziesiąt osób. 

 

Warto przypomnieć, że Instytut Ordo Iuris ujawnił w ostatnich dniach, że zeszłoroczne manifestacje w ramach „Czarnego Protestu” były finansowane ze środków organizacji dotowanych przez George’a Sorosa. – Przyjrzenie się finansowaniu, jakie organizatorzy tych wydarzeń uzyskali z zagranicy, jasno wskazuje, że ta rzekoma spontaniczność była sowicie opłacana i dość szczegółowo koordynowana – powiedział dla „Gazety Polskiej Codziennie” prof. Aleksander Stępkowski, prezes Ordo Iuris. Prawnik dodaje, że już wstępne dane pokazują, że Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, wraz z powiązanymi z nią podmiotami, uzyskała z zagranicy ok. miliona złotych na powstrzymanie inicjatywy „Stop Aborcji”. 

 

 

Źródło: zycierodzina.pl, PCh24.pl, Facebook.com

WMa

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram