Imigrant z Syrii zaatakował na dworcu w Kolonii. Ranił jedną dziewczynę, a drugą wziął jako zakładniczkę. Po jakimś czasie został obezwładniony przez policję. Prowadzone jest dochodzenie mające ustalić, czy zatrzymany jest członkiem Państwa Islamskiego.
Na miejscu policja znalazła dokumenty 55-letniego Syryjczyka, prawdopodobnie należące do napastnika. Po rozpoczęciu ataku miał krzyczeć, że należy do ISIS. Na początku zamachowiec bezskutecznie próbował użyć koktajlu mołotowa. Następnie ranił 14-letnią dziewczynkę, oblewając ją łatwopalną substancją i podpalając. Jedną z kobiet wziął jako zakładniczkę i przetrzymywał, barykadując się w aptece znajdującej się na dworcu. Cały dworzec zamknięto, a na jakiś czas nastąpił paraliż komunikacyjny.
Wesprzyj nas już teraz!
Po około dwóch godzinach policja obezwładniła i aresztowała napastnika. Obyło się bez ofiar śmiertelnych, mimo że podczas starcia napastnik został poważnie ranny. Znaleziono przy nim butlę z gazem i materiały zapalające. Policja bada tożsamość sprawcy, jednak jest wysoce prawdopodobne, że dokumenty znalezione na dworcu należą do niego.
Według informacji w nich zawartych, zamachu dokonał 55-letni Syryjczyk, posiadający prawo do tzw. pobytu tolerowanego do 2021 r. Posiadacz dokumentów wcześniej znany był policji z wielu drobnych kradzieży, wykroczeń i uzależnienia narkotykowego.
Źródło: tvp.info
PR