8 kwietnia 2016

Kogo jeszcze zamordujecie?

(Warszawa, 03.04.2016. Protest przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego przed Sejmem. Fot.Aleksiej Witwicki/FORUM)

Spośród dzieci, które w dzisiejszej Polsce „legalnie” zabijane są w łonach matek, najwięcej traci życie z powodu upośledzeń, jakie je dotknęły. Eugeniczna „przesłanka” aborcyjna to ponad 80 proc. powodów uzasadnień dla zamordowania niewinnej istoty. Giną głównie cierpiący na tzw. zespół Downa. Dlaczego? Przecież gdyby się urodzili, mogliby uczyć się, pracować, być szczęśliwymi i dawać szczęście innym. Są jednak uśmiercani, bo ich wychowanie jest trudniejsze niż w przypadku dzieci bez dodatkowego chromosomu. Ale przecież rodzice mają trudniej także z dzieckiem chorym na cukrzycę, alergię, a nawet ADHD. Tych na szczęście w Polsce się nie zabija. Na razie.

 

Ktoś powie, że wychowywanie dziecka z zespołem Downa to zadanie trudne i nie można nikogo do tego zmusić. Niewątpliwie, jest to heroizm, a takich rodziców należy docenić, chylić przed nimi czoła. Ale czy nasi rodzice mieli zawsze z górki? Czy godną pozazdroszczenia jest sytuacja rodziców dowiadujących się, że ich 8-letnie dziecko będzie do końca życia borykało się z cukrzycą? Albo gdy odwiedzają w szpitalu swoją pociechę, niegdyś piękną, a dzisiaj łysą od chemioterapii? Nie słychać jeszcze, by lewactwo planowało „humanizować” świat. Ale nie słychać też lewackiej troski o sytuację rodzin z chorym dzieckiem.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Niemal każdy człowiek cierpi na jakieś mniej lub bardziej poważne schorzenie, ale mamy XXI wiek i z wieloma chorobami możemy sobie radzić. Wiele sytuacji, które przed laty dziesiątkowały całe społeczeństwa, dzisiaj są dla lekarzy błahostką możliwą do wyleczenia jednym specyfikiem. Cóż mieli powiedzieć rodzice przed wiekami, gdy nawet o wyżywienie w pełni zdrowego dziecka bywało trudno.

 

„Zmuszanie kobiet do wychowywania dzieci z zespołem Downa jest nieludzkie” – twierdzą zwolennicy dzieciobójstwa, którzy… takich dzieci nie mają. Natomiast rodzice tych dzieci deklarują coś zgoła odmiennego. Zespół Downa nie powoduje, że osoba nie potrafi kochać czy poprawiać humor bliskim w pochmurny dzień. Mimo tego „cywilizowana” Europa zabija takie osoby. W Polsce to kilkaset dzieci rocznie, na świecie – miliony. Liberalna Francja zabija 96 proc. obywateli z zespołem Downa przed ich narodzeniem.

 

Kiedyś odmawiano praw ludzkich niewolnikom. Nie mogli o sobie decydować. Pan mógł nimi dowolnie dysponować, a nawet zabić „swoją własność”. W różnych epokach za istoty w pełni ludzkie nie uznawano na przykład Murzynów, czy Żydów. Dziś nie są nimi chorzy na zespół Downa oraz inne „poważne wady rozwojowe płodu”. Zwolennicy dzieciobójstwa są więc rasistami, którzy pod pozorem praw kobiet odmawiają praw ludzkich wybranym. Dzisiaj chorym na zespół Downa. A w przyszłości być może i kolejnym grupom.

 

Ciekawe czy żądne dziecięcej krwi feministki popierałyby mordowanie homoseksualistów? Skąd takie kuriozalne pytanie? Otóż wedle badań ponad 90 proc. Węgierek zdecydowałoby się na aborcję, gdyby w fazie prenatalnej ustalono, że dziecko będzie gejem lub lesbijką! Czy na takie dzieciobójstwo byłaby zgoda, skoro lewacy uważają, że „brzuch to sprawa kobiety”? Czy może zakazano by takiej aborcji jako przejawu największej zbrodni dzisiejszego świata: homofobii?

 

Zlewaczała Belgia zabija swoich starszych obywateli. Prawo eutanazyjne zezwala tam nawet na uśmiercenie młodej osoby cierpiącej na… depresję! Mamy XXI wiek, medycyna idzie do przodu, a świat zamiast leczyć, pozwala mordować! Ktoś powie, że to wolny wybór. Wolny wybór w przypadku choroby psychicznej? Wolne żarty!

 

Coraz więcej słyszy się o pomysłach wykorzystania narządów zabitych w wyniku eutanazji do transplantacji. Cóż za przypadek, że najwięcej mówią o tym w krajach Beneluksu.

 

Dziś „cywilizowany świat” morduje nienarodzonych z zespołem Downa, a ciałami abortowanych dzieci handluje największa sieć klinik aborcyjnych w USA – Planned Parenthood. Morduje się osoby cierpiące na depresję i starszych.

 

Jutro być może nadciśnieniowców, cukrzyków, alergików.

 

Uważaj, kto wie, czy pojutrze i Tobie nie dobiorą się do skóry!

 

Michał Wałach




  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie