„Orientacja seksualna”, „tożsamość płciowa”, „ekspresja płciowa” – to ideologiczne sformułowania, których definicje pojawiły się w projekcie nowelizacji ustawy Kodeks karny, autorstwa opozycyjnych posłów. Zakłada on także penalizację „mowy nienawiści”, co może być instrumentem ograniczania wolności słowa – ocenia Instytut Ordo Iuris.
Projekt noweli został już skierowany do pierwszego czytania w Sejmie. To zostało przełożone ze względu na epidemię. Analizę dokumentu przygotował Instytut Ordo Iuris. Jak wskazał, definicje sformułowań, które ma wprowadzić projekt są niejasne i wieloznaczne. Określają bowiem one ludzką płciowość głównie jako zjawisko społeczno-kulturowe marginalizując jej biologiczne znaczenie.
Wesprzyj nas już teraz!
Negatywnie na ten temat wypowiedziało się Biuro Studiów i Analiz Sądu Najwyższego, które zwróciło uwagę, że w przypadku przyjęcia nowelizacji, uzasadniony może być zarzut dążenia przez ustawodawcę do „kształtowania pożądanego światopoglądu”.
– Projekt ignoruje fakt, że już dziś istnieje szereg środków zarówno karnoprawnych, jak i innych, zapobiegających przemocy wobec każdego, bez względu jakiekolwiek cechy. Należą do nich m.in. możliwość obrony przed zniesławieniem lub zniewagą. Autorzy projektu nie zauważają, że motywacja sprawcy czynu zabronionego musi być brana pod uwagę już na gruncie aktualnie obowiązujących przepisów Kodeku karnego – zaznaczył adw. Rafał Dorosiński, Dyrektor Centrum Analiz Prawnych Ordo Iuris.
Proponowane zmiany budzą także wątpliwości co do zgodności z gwarantowaną w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, wolnością wyrażania poglądów. W miejsce swobody posiadania odmiennych opinii, prowadzenia rzeczowych sporów i ścierania się idei, wprowadzona zostałaby możliwość natychmiastowego ucięcia dyskusji, pod groźbą sankcji karnych. Pokazuje to doświadczenie krajów, które wprowadziły podobne przepisy. Debata na tematy związane z płciowością, małżeństwem, rodziną i wychowaniem została tam znacznie ograniczona.
Źródło: Instytut Ordo Iuris
MA