19 marca 2019

Kazimierz Przeszowski (Centrum Życia i Rodziny): nie pozwolimy godzić w dobro naszych dzieci

(PCh24TV)

Wzywamy pana prezydenta Trzaskowskiego w imieniu wszystkich, którzy podpisali się pod naszym listem, czyli ponad 50 tys. osób oraz wszystkich, którzy wzięli udział w poniedziałkowym proteście i setek tysięcy osób, które popierają nasze działania do uszanowania woli społeczeństwa i poszanowania procedur demokratycznych, w które tak bardzo pan Trzaskowski wierzy – mówi w rozmowie z PCh24.pl Kazimierz Przeszowski, wiceprezes Centrum Życia i Rodziny.

 

Już teraz możemy powiedzieć, że zorganizowany w poniedziałek przez Centrum Życia i Rodziny protest przed warszawskim ratuszem przeciwko podpisaniu przez Rafała Trzaskowskiego Karty LGBT+ zakończył się sukcesem. Świadczą o tym tłumy, jakie na niego przybyły, ogromne zainteresowanie największych mediów w Polsce oraz przerażenie środowisk lewicowych, które nie mają żadnych argumentów na obronę standardów WHO. Czy podziela Pan tę opinię?

Wesprzyj nas już teraz!

Tak jak w 1920 roku wydarzył się cud i Polacy z niemal każdej strony zjednoczyli się przeciwko zagrożeniu bolszewickiemu, tak w poniedziałek odniosłem wrażenie, że wydarzył się analogiczny cud – cud jedności. Przedstawiciele prawie wszystkich środowisk politycznych, parlamentarzyści, warszawscy radni, działacze społeczni o bardzo różnych poglądach i setki zwykłych obywateli – wszyscy razem pojawili się przed warszawskim ratuszem, aby stanąć w obronie suwerenności rodziny i obronie dzieci przed niebezpiecznymi treściami, które mają być im zaserwowane w szkołach.

 

Zjednoczone tłumy, które przybyły w poniedziałek przed warszawski ratusz pokazały, że badania mówiące, iż ponad 80 proc. Polaków broni takich wartości jak pierwszeństwo rodziców w wychowywaniu dzieci i przekazywaniu im informacji tak ważnych i tak delikatnych jakimi są sprawy płciowości, zakładanie rodziny czy posiadanie potomstwa mają odwzorowanie w rzeczywistości. Polscy rodzice nie godzą się, aby promowano w naszej ojczyźnie tzw. związki jednopłciowe i wszystkie inne modele zaprzeczające tradycyjnemu małżeństwu jako związkowi kobiety i mężczyzny. Temu wszystkiemu w poniedziałek warszawiacy powiedzieli stanowcze „NIE”!

 

Nie jest tak dlatego, jak sugerują wszelkiej maści „postępowcy”, że karmimy się uprzedzeniami, jesteśmy nietolerancyjni i nie potrafimy zaakceptować różnorodności i odmienności. NIE! Jest tak ponieważ widzimy to wielkie dobro i ogromną wartość, jaką posiada rodzina zbudowana na małżeństwie, czyli trwałym związku kobiety i mężczyzny. Dostrzegamy szczęście, jakie daje rodzina. Widzimy jak życie rodzinne uszczęśliwia człowieka.

 

Wszystko, co wydarzyło się w poniedziałek działo się z miłości, która pragnie dobra drugiej osoby, ale jednocześnie musi niekiedy stawiać pewne granice, o czym wie każdy rodzic. Cieszę się, że w przestrzeni publicznej, którą bardzo często wypełniają jakieś komercyjne prost, żeby nie powiedzieć prymitywne treści, nasza poniedziałkowa inicjatywa cieszyła się aż tak dużym zainteresowaniem dzięki czemu również pod główną siedzibą władz samorządowych w Warszawie zjawiło się grubo ponad tysiąc osób, aby powiedzieć, że to właśnie rodzina i prawa rodziców dotyczące wychowania dzieci są fundamentem i nie wolno realizując interesy jakiejkolwiek grupy nacisku ich deptać.

 

Jestem niezwykle zbudowany i serdecznie dziękuję w imieniu organizatorów, czyli Centrum Życia i Rodziny wszystkim rodzicom, którzy wzięli czynny udział w naszym proteście. Dziękuję wszystkim organizacjom i działaczom społecznym, którzy byli z nami. Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali. Bóg zapłać!

 

Wierzymy, że to co przypomnieliśmy na końcu, czyli konstytucyjny obowiązek, jaki posiada władza publiczna, żeby wesprzeć rodziców w ochronie ich dzieci przed demoralizacją zostanie spełniony i zapowiedzi władz centralnych, które tak ochoczo zostały złożone w ostatnim czasie przed przedstawicieli partii rządzącej zostaną wykonane i nasze dzieci zostaną ochronione przed zaburzającymi ich rozwój treściami i że już wkrótce wszelkie zagrożenia ze strony tzw. środowisk LGBT zostaną udaremnione, a wobec osób odpowiedzialnych za ich wprowadzanie zostaną wyciągnięte stosowne konsekwencje.

 

 

Czy w poniedziałek na proteście pojawili się odpowiedzialni za to całe zamieszanie przedstawiciele warszawskiego ratusza? Czy znalazł się ktoś, kto miałby odwagę spojrzeć w oczy rodzicom bojącym się o swoje dzieci?

Niestety, ale nic takiego nie miało miejsca. Włodarze stołecznego ratusza po raz kolejny zignorowali głos społeczeństwa i rodziców, czyli osób wobec których ponoszą odpowiedzialność z tytułu pełnionego przez siebie urzędu.

 

Był taki moment, że obok protestujących przejeżdżał samochód któregoś z oficjeli stołecznego urzędu. Przemknął on jednak obok nas na tyle szybko, że nie udało nam się zarejestrować, kto w nim jechał. Poza tym incydentem nikt z przedstawicieli warszawskich władz nie wyszedł, aby spotkać się z protestującymi.

 

Oznacza to, że warszawski ratusz potwierdza w tej kwestii swoje stanowisko, jakie zaprezentował kilka miesięcy temu, kiedy Centrum Życia i Rodziny w liście złożonym do prezydenta Rafała Trzaskowskiego podpisanym przez ponad 50 tysięcy warszawiaków, w którym napiętnowano podpisaną przez niego deklarację LGBT+. Pan prezydent i ratusz całkowicie zignorował to pismo.

 

Podobnie było z pismem złożonym przez Centrum Życia i Rodziny 21 stycznia, kiedy alarmowaliśmy o tzw. warsztatach z mowy nienawiści. Prezydent Trzaskowski odpowiadając na nasz list nie odniósł się do żadnego ze zgłoszonych przez nas zastrzeżeń.

 

Czy chce Pan przez to powiedzieć, że Rafał Trzaskowski, który niedawno, kiedy to trwał spór o bonifikatę z przekształcenia użytkowania wieczystego we własność zarzekał się, że słucha głosów obywateli tak naprawdę działa pod publiczkę i na polityczne zamówienie nie licząc się przy tym z głosem obywateli?

To Pan to powiedział, Panie redaktorze. Pozostanę przy tym, co powiedziałem przed chwilą. Prezydent Trzaskowski nie odpowiedział na żadną kwestię zawartą w naszych pisma wyrażających poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa naszych dzieci.

 

Wzywamy pana prezydenta Trzaskowskiego w imieniu wszystkich, którzy podpisali się pod naszym listem, czyli ponad 50 tys. osób oraz wszystkich, którzy wzięli udział w poniedziałkowym proteście i setek tysięcy osób, które popierają nasze działania do uszanowania woli społeczeństwa i poszanowania procedur demokratycznych, w które tak bardzo pan Trzaskowski wierzy.

 

Tak długo jak obowiązuje deklaracja LGBT+ i jak długo pozostaje w mocy zapowiedź wprowadzenia w każdej warszawskiej szkole zajęć według standardów WHO, tak długo rodzice nie mogą spać spokojnie, a 200 tysięcy dzieci i młodzieży nie jest bezpieczne.

 

Co Centrum Życia i Rodziny zrobi, jeśli jednak Rafał Trzaskowski się uprze i powie: to ja mam rację, Karta LGBT+ zostaje?

Jeśli po raz kolejny głos społeczeństwa zostanie zignorowany a prawa rodziców podeptane, to Centrum Życia i Rodziny realizując swoją misję podejmie wszelkie prawne działania, aby bronić praw rodziców i bezpieczeństwa dzieci, a mamy ku temu sporo możliwości.

 

Nie pozwolimy nikomu godzić w dobro naszych dzieci, podważać ani niszczyć szczęścia i miłości, które panują w naszych rodzinach.

 

Dziękuję za rozmowę.

Tomasz D. Kolanek

 

 

Zobacz także:

Rewolucja seksualna zagraża dzieciom

 

Rewolucja seksualna zagraża dzieciom

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 240 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram