2 kwietnia 2015

Pakistański arcybiskup: wykreowani przez Zachód talibowie prowadzą „święta wojnę” z „krzyżowcami”

Nie ustają ataki talibów na szkoły, kościoły i misje chrześcijańskie w Pakistanie. Arcybiskup Karaczi, pełniący jednocześnie funkcję przewodniczącego Konferencji Biskupów Katolickich Pakistanu, Jego Ekscelencja Joseph Coutts przypomniał w wywiadzie udzielonym portalowi Aleteia, że talibowie to radykałowie islamscy de facto „wykreowani” przez CIA i Saudyjczyków do prowadzenia „brudnej wojny” z Sowietami. Teraz wykorzystują nabyte umiejętności do walki z bezbronnymi, by stworzyć islamskie państwo.

 

16 marca br. papież Franciszek potępił zamachy na dwa kościoły w chrześcijańskiej dzielnicy Lahore w Pakistanie. W ich wyniku zginęło 14 osób, a 78 zostało rannych. Wcześniej, w grudniu talibowie dokonali masakry w jednej ze szkół publicznych w Peszawarze, do której uczęszczały dzieci oficerów pakistańskich. Siedmiu napastników – w tym m.in. jeden Czeczen, dwóch Arabów i dwóch Afgańczyków – weszło do szkoły publicznej i otworzyło ogień, zabijając 145 osób, w tym 132 uczniów w wieku od 8 do 18 lat. Talibowie przyznali się do wszystkich zamachów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Teraz do szkół trafiło ostrzeżenie kierowane do „apostatów” i „dyplomatów krzyżowców”. Talibowie zagrozili atakami na wszystkie szkoły w całym Pakistanie, na misje chrześcijańskie i wszelkie instytucje związane z zachodnim systemem edukacji.

 

Abp Coutts udzielając wywiadu zwrócił uwagę, że talibowie de facto zostali „wykreowani” przez rząd amerykański, by walczyć z ZSRR. Po interwencji sowieckiej w Afganistanie w 1979 r., Zachód przeraził się, że kraj może przejść w strefę wpływów sowieckich, a w dalszej kolejności podobny los spotka Pakistan. Tym samym Sowieci mogli zanadto zbliżyć się do źródeł ropy zachodniego świata. Amerykanie postanowili więc powstrzymać komunistów za wszelką cenę, nawet „podając rękę diabłu”.

 

Hierarcha wyjaśnił, że Stany Zjednoczone nie chciały wikłać się w kolejną „brudną wojnę”. Rząd znalazł kogo innego do prowadzenia walki: chętnych muzułmanów z Pakistanu i innych krajów. Przeszkolili ich i wraz z Saudyjczykami wyposażyli w broń. Arcybiskup zwrócił uwagę, że tak samo jest dzisiaj w przypadku bojowników tzw. Państwa Islamskiego. Dżihadyści pochodzą z różnych państw. – To było otwarte zaproszenie skierowane do wszystkich muzułmanów. Byli więc Arabowie pochodzący z Libii i Arabii Saudyjskiej. Byli Indonezyjczycy, Czeczeni i Pakistańczycy, których łączyła walka w imię islamu. Związek Radziecki został odparty – tłumaczył duchowny.

 

Ci ludzie zostali przeszkoleni i wielu młodych mężczyzn, dumnych z odparcia supermocarstwa, powróciło do Pakistanu. Pomyśleli sobie: Pakistan jest krajem muzułmańskim, więc powinniśmy mieć tutaj państwo islamskie. A potem zaczęli nad tym pracować – dodawał.

 

Jego Ekscelencja zwrócił uwagę na siłę talibów, przeszkolonych przez agentów CIA i na duże ilości broni, którą posiadają. Mają oni także ogromne doświadczenie bojowe i determinację, by stworzyć supermocarstwo islamskie, dlatego są tak bardzo niebezpieczni. Atakują pozycje wojska pakistańskiego, a imamowie chwalą ich w meczetach za walkę w imię religii islamu.

 

Arcybiskup mówił o podstępnej taktyce islamskich duchownych, którzy zdołali przekonać do swoich idei wielu młodych ludzi, w tym nawet trzy lub cztery amerykańskie dziewczyny i trzy Brytyjki, które dołączyły do nich.

 

W celu zrozumienia talibów, należy zrozumieć rodzaj islamu, jaki istnieje w Arabii Saudyjskiej – stwierdził hierarcha. – To właśnie ten sposób myślenia sprawia, że oni są tacy a nie inni. Są to ludzie, którzy mówią, że nie ma muzyki, nie ma tańca. Kobiety nie powinny wychodzić bez okrycia całego ciała. W Arabii Saudyjskiej jest tzw. policja moralności. Gdy w piątek przypada czas modlitwy, sprawdza ona, czy wszyscy są w meczecie. W tym kraju nie można nosić krzyżyka, nie można mieć Biblii. Jest to w stu procentach system islamski. Jeśli przyłapią cię z narkotykami, odetną ci głowę, Wciąż używają do tego celu miecza. Apostazja jest karana śmiercią, tak samo jak cudzołóstwo – dodał duchowny.

 

Przewodniczący pakistańskiego episkopatu podkreślił, że myślenie talibów zależy również od tego, czego się nauczą w szkołach koranicznych. Muzułmanie wierzą, że ich święta księga została zesłana przez Allaha, który podarował ją prorokom: Mojżeszowi i Dawidowi, a potem Jezusowi. Według nich Chrystus otrzymał jedną Ewangelię. Ostatnia święta księga została dana prorokowi Mahometowi. Muzułmanie zarówno żydów jak i chrześcijan nazywają „ludźmi Księgi”. Zarzucają jednak chrześcijanom, że są szaleńcami i „wierzą w trzech bogów”. Nie potrafią pojąć i przyjąć dogmatu o Trójcy Świętej. Dlatego mówią, że to „szalona religia”, której nie można szerzyć.

 

Duchowny zwrócił uwagę, że agresja islamistów kieruje się ku rządom demokratycznym. Według talibów „demokracja” to najgorsza z możliwych form rządów, gdyż oparta jest na woli narodu, a nie woli Boga. Dlatego talibowie działający w Pakistanie atakują instytucje, nawiązujące do tego systemu władzy. – Ale jest jeszcze coś. Oni patrzą wstecz. Przywołują dni chwały muzułmanów, którzy opanowali Hiszpanię i czasy rozkwitu imperium Turków, którzy doszli prawie do Wiednia – stwierdził arcybiskup.

 

Dodał on, że najbardziej niebezpieczne w ich myśleniu jest przekonanie, iż krucjaty nigdy się nie zakończyły. Talibowie utożsamiają Zachód z chrześcijanami. Wszyscy biali Europejczycy i Amerykanie w ich optyce są chrześcijanami, którzy prowadzą krucjatę w innej formie niż dawniej. – Wierzą, że Zachód – to znaczy chrześcijanie – chce dominacji i poniżenia muzułmanów. Podają przykład Iraku i Afganistanu. Mówią: zobacz, co zrobili chrześcijanie w Iraku, w Afganistanie. Zobacz, co robią syjoniści gnębiący muzułmańskich Palestyńczyków, którym zagrabili ziemie – tłumaczył hierarcha.

 

Duchowny stwierdził, że siły NATO w opinii talibów to „krzyżowcy”. Szkoły koraniczne przekonują młodych chłopców, że Allach wzywa ich do prowadzenia świętej wojny. Podczas wojny w Afganistanie do Pakistanu przybyło ponad 3 miliony afgańskich uchodźców. – Chłopcy pakistańscy na co dzień obcowali z widokiem uchodzących biednych kobiet z dziećmi, które niosły cały swój dobytek na plecach. Ci młodzi ludzie mówili: widzisz, co Amerykanie tam robią? Czy nie widzisz, że muzułmanie są prześladowani. Jutro przyjdą do nas. Czy myślisz, że oni tak po prostu znikną? – komentował hierarcha.

 

Młodzi ludzie są nauczani, że jeśli zginą w walce z niewiernymi, natychmiast pójdą do nieba. Są przekonani, że Zachód wcześniej czy później ich zaatakuje. Dlatego nie mogą siedzieć bezczynnie. Nie podoba im się obecny quasi demokratyczny system. Atakują pozycje armii. W ubiegłym roku w czerwcu władze Pakistanu wysłały w góry do walki z talibami ponad 30 tys. żołnierzy. Ci w odwecie atakują szkoły na północy kraju, gdzie uczęszcza większość dzieci oficerów, kościoły mniejszości i inne obiekty, które w jakikolwiek sposób nawiązują do tradycji zachodniej.

 

 

Źródło: aleteia.org., AS.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram