– Jeśli ci, którzy organizowali synod w roku 2014 i 2015, nie doświadczyli teraz nawrócenia serca, myślę, że możemy się spodziewać nowych trudności – mówił kardynał Raymond Leo Burke. Hierarcha podczas Rzymskiego Forum Życia był pytany o to, czego możemy się spodziewać po zwołanym na październik synodzie.
– Myślę, że po prostu z punktu widzenia ludzkiego rozsądku, a także z punktu widzenia rzeczywistości chrześcijańskiej, jeśli ci, którzy organizowali synod w roku 2014 i 2015, nie doświadczyli teraz nawrócenia serca, myślę, że możemy się spodziewać więcej trudności. Widzę już i czytam opinie młodych ludzi, którzy zaangażowali się w ten proces, i ich spostrzeżenie, że synod jest manipulowany, by forsować pewną agendę – powiedział hierarcha.
Zdaniem kardynała Burke trzeba „zachęcić wszystkich tych, którzy są zaangażowani, którzy myślą prawidłowo i prawidłowo oceniają sytuację, by zabrali głos i sprawili, żeby ich głos usłyszano. Być może będą musieli to zrobić poza strukturą samego synodu, który może być dość mocno nadzorowany”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zgodnie z dyscypliną Kościoła synod biskupów istnieje po to, aby pomóc biskupowi Rzymu uczyć skutecznie wiary katolickiej i zastosować jej dyscyplinę. Nie istnieje po to, aby tworzyć nowe nauczanie albo nową dyscyplinę. A to jest według mojego osądu nadużycie instytucji w Kościele, które musi być powstrzymane – podkreślił hieracha.
Łukasz Karpiel, Rzym
WKRÓTCE NA PCH24.PL OPUBLIKUJEMY CAŁOŚĆ WYSTĄPIENIA KARDYNAŁA