31 marca 2020

Kard. Walter Brandmüller: to grzech jest korzeniem zła, a ratunek przyniosą nawrócenie i pokuta!

(Kard. Walter Brandmüller. FOT.: KATH.NET - Katholische Internetzeitung/YouTube)

„Skoro to grzech jest korzeniem wszelkiego zła, to ratunek przyniosą nawrócenie, pokuta i przebaczenie” – pisze kard. Walter Brandmüller o pandemii koronawirusa.

Kard. Walter Brandmüller to emerytowany przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych. W ostatnich latach zasłynął jako jeden z sygnatariuszy dubiów skierowanych do Kongregacji Nauki Wiary i papieża Franciszka w sprawie właściwej interpretacji adhortacji apostolskiej Amoris laetitia. W artykule opublikowanym na łamach katolickiego portalu austriackiego kath.net purpurat odniósł się teraz do epidemii koronawirusa. „Skoro to grzech jest korzeniem wszelkiego zła, to ratunek przyniosą nawrócenie, pokuta i przebaczenie” – napisał.

„Cały świat głowi się nad przyczynami zła. Realistyczne próby wyjaśnienia mieszają się z teoriami spiskowymi – ale zagadka pozostaje nierozwiązana. […] Chodzi tu o coś więcej niż o zdrowie i medycynę. Idzie raczej o zdjęcie kurtyny i przyjrzenie się właściwym przyczynom obecnych wydarzeń. Potrzebą chwili jest nie tylko badanie powodów, ale także ocena sytuacji i jej przezwyciężenie. Przy tym, jak już powiedziano, nie może chodzić tylko o medycynę i politykę, ale o właściwe źródła. A te są natury teologicznej i duchowej” – napisał niemiecki kardynał.

Wesprzyj nas już teraz!

W ocenie purpurata obserwowalna bezradność ludzi Kościoła wobec epidemii koronawirusa jest spowodowana między innymi tym, że sytuacja porównywalna z obecną dotknęła świat aż sto lat temu, gdy w roku 1920, po zakończeniu I wojny światowej, wybuchła epidemia grypy. Według kard. Brandmüllera jest prawdziwie „uderzające”, że pasterze Kościoła katolickiego tak często w ogóle nie wiedzą jak mają odnosić się do problemu zarazy.

„Różnice, wręcz sprzeczności, między kościelnymi obwieszczeniami i środkami zaradczymi są opisanym wyrazem zagubienia. Jedna diecezja zakazuje wszystkich publicznych Mszy świętych, w innej dzieje się coś zupełnie przeciwnego. Tu zakazuje się Komunii do ust czy też na rękę albo znaku pokoju, gdzie indziej opróżnia się kropielnice. Wskazania biskupów są ze sobą sprzeczne i ujawniają albo bardziej duchowe albo bardziej światowe nastawienie pasterzy. Trudno zrozumiałe i nierzadko sprzeczne ze sobą są wskazania dla diecezji Rzymu, w której prawica najwyraźniej nie wiedziała, co zrobiła lewica. Chodzi o to, by odnaleźć właściwy środek pomiędzy czysto świeckim pragmatyzmem a naiwną łatwowiernością” – stwierdził.

Purpurat zwrócił uwagę, że obecna sytuacja ma też pewne strony pozytywne, bo wspaniale rozwija się duszpasterska fantazja, a świeccy i kapłani znajdują niekiedy naprawdę ciekawe rozwiązania i propozycje niesienia ludziom Ewangelii i nadziei. Dużą rolę odgrywa tutaj nowoczesna technika, pozwalając transmitować Msze świętą czy różnorakie nabożeństwa. Co więcej, sprawowanie Mszy świętej i udzielanie sakramentów nagle przestało być oczywiste, a to prowokuje wiele osób do zastanowienia i namysłu nad ich znaczeniem.

„Powraca także prastare, zawsze niepokojące pytanie o to, jak dobry i wszechmogący Bóg mógł dopuścić do takiego zła. Widać też znowu mętne wyobrażenie wynurzającego się z ciemności i ślepo uderzającego losu. Oczywiście jest także obraz karzącego Sędziego. Czy koronawirus nie jest, niczym Attyla, biczem Boga, który wymierza z jego pomocą sprawiedliwość? Wielu stawia takie pytania. Czy w istocie nie jest raczej tak, że to człowiek karze samego siebie?” – zapytał kardynał.

„Tak przecież się rzeczy mają: przykazania Boże nie są jakimiś więzami dla stworzenia! Są w istocie murem zbudowanym dla ochrony i opieki nad podstawami życia ludzkiego. Małżeństwo, rodzina, własność, prawda i życie – czy nie są to dobra, bez których życie ludzkie i ludzka wspólnota nie jest w stanie się rozwijać? Jeżeli jednak rozrywamy ten mur dziesięciu przykazań okalający istotowe dobra w imię naszej wolności – to czy nie jest to po prostu samozniszczenie osoby i wspólnoty?” – zastanowił się dalej purpurat.

W ocenie kardynała to nie Pan Bóg karze człowieka, ale człowiek sam ściąga na siebie zło. „Całe zło tego świata to trująco-gorzki owoc Adama i każdego z jego potomków, grzech, a nie kara ze strony obrażonego i gniewliwego Boga” – dodał.

W ten sposób znajdujemy drogę ratunku – ocenił hierarcha. „Skoro to grzech jest korzeniem wszelkiego zła, to ratunek przyniosą nawrócenie, pokuta i przebaczenie. I na odwrót: czy zaraza koronawirusa nie jest żniwem, które zbieramy jako skutek dziesięcioleci zapomnienia i marginalizowania realności grzechu i przebaczenia w teologii i homiletyce tej epoki? O ile jeszcze w latach 60. minionego stulecia przed Wielkanocą czy piątkami poświęconymi Sercu Jezusowemu tworzyły się kolejki u konfesjonałów, to teraz od dawna panuje przed nimi ziejąca pustka” – wskazał.

Według kard. Brandmüllera teologom moralnym opanowanym przez modną współczesną psychologię udało się całkowicie usunąć świadomość pokusy i grzechu. Spowiedź zaczęła uchodzić za relikt minionej, przedsoborowej epoki. Współczesny „odpowiedzialny” chrześcijanin miałby już nie potrzebować sakramentu pokuty i pojednania. „Skutki tego były i są jednoznaczne. Tak jednoznaczne, że program niemieckiej Drogi Synodalnej nie wspomina o tym wszystkim ani jednym słowem. Iluż jest księży, którzy sami nie spowiadali się od wielu lat!” – zauważył purpurat.

Chrześcijanie – podkreślił następnie – winni pamiętać, że wszelkie zło w stworzeniu wyzwolił sam człowiek buntując się przeciwko swojemu Stwórcy. Zbawczy porządek zapanuje dopiero wówczas, gdy człowiek do Niego powróci.

I choć polityka oraz medycyna muszą dziś stanąć na wysokości zadania, a społeczeństwo robić to, co wobec epidemii konieczne, przezwyciężając egoizm jednostki, to o tym, czy wszystkie te wysiłki przyniosą pożądany skutek, zadecyduje coś innego. „Ostatecznie wszystko zależy nie od człowieka, ale od Boga, Tego, Który ten świat, stworzył, podtrzymuje go i Który wyznaczy jego kres” – zakończył kard. Walter Brandmüller.

 

Źródło: kath.net
Pach

 

 

Polecamy także nasz e-tygodnik.

Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram