17 września 2012

Kapitalizm potiomkinowski

(Grigorij Aleksandrowicz Potiomkin)

Wiele osób, widząc stan krajowych i światowych gospodarek oraz finansów, krytykuje kapitalizm za doprowadzenie do takiego stanu rzeczy, po czym odwraca się od niego, poszukując rozwiązań, jeżeli nie w socjalizmie, to przynajmniej w ideologii tzw. trzeciej drogi. Być może nikt nie powiedział im, że obecnego, dominującego w świecie systemu gospodarczego żadną miarą kapitalizmem nazwać nie można.

 

Ekspert portalu Bankier.pl określił istniejący obecnie kapitalizm mianem fasadowego. Fasadą są wciąż funkcjonujące rynki oraz istniejąca własność prywatna, choć doznają one licznych i niesprawiedliwych ograniczeń. Zza tej fasady wyłania się jednak widmo centralnego planowania.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Gospodarki, w ramach których to jednostki i społeczeństwo wytwarzają bogactwo, są niszczone przez banki centralne poprzez dodruk pieniądza, który w dłuższej perspektywie jest w stanie doprowadzić jedynie do inflacji. Ponad połowę wytworzonej przez ludzi wartości produktu krajowego brutto przejmuje rząd. Urzędnicy przechodzą do porządku nad wolą tych, dzięki którym mogą pracować i dokonywać redystrybucji, jakże często nietrafionej, owego bogactwa.

 

Centralnym punktem obecnego kapitalizmu potiomkinowskiego jest pieniądz. Nic dziwnego, skoro kontrola nad nim jest najpotężniejszą władzą w dzisiejszym świecie. Przez wieki, a szczególnie przez ostatnie stulecie trwała walka o to, by oderwać pieniądz od wyznaczników jego wartości, np. szlachetnych kruszców. Tzw. pusty pieniądz daje jeszcze większą władzę, z czego doskonale zdają sobie sprawę politycy i przedstawiciele świata finansjery. Manipulacje dokonywane przez banki centralne, m.in. przy pomocy stóp procentowych, pozwalają na sterowanie szybkością wzrostu gospodarek. Często jest to również „być, albo nie być” dla wielu przedsiębiorców. Jednocześnie, interwencje monetarne i sztucznie niskie stopy procentowe nie pozwalają na to, by upadły te przedsięwzięcia, które są nierentowne i które w normalnych, rynkowych warunkach nie utrzymałyby się.

 

Nikt zdaje się też nie dostrzegać efektów polityki taniego pieniądza. W odpowiedzi na kryzys, jedynym rozwiązaniem, na jakie stać polityków, jest dostarczanie systemowi finansowemu awaryjnej płynności i niekiedy skrajnie luźna polityka monetarna. Dzięki niej, niewydolne przedsięwzięcia gospodarcze otrzymują niezasłużone wsparcie od banków, nie są zatem skłonne do obniżania cen. Dodatkowa ilość pieniądza w obiegu przyczynia się do wzrostu cen różnorakich towarów i usług, od akcji, poprzez żywność, do surowców. Koszty „luzowania ilościowego” poniosą zaś państwa najbiedniejsze, które w efekcie tych praktyk zostaną jeszcze bardziej zubożone. Obecne ceny kontraktów na pszenicę są najwyższe od czterech lat. Zyski najbogatszych, wybranych, zostaną okupione dalszym pogorszeniem warunków bytowania biednych.

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: www.bankier.pl

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram