Hospicjum w kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej może stracić publiczne fundusze. Powód? Placówka sprzeciwia się tak zwanej pomocy medycznej w umieraniu. Nieudzielanie tego pseudoświadczenia medycznego grozi finansową katastrofą. Władze placówki nie zamierzają się jednak poddawać.
Kanada zalegalizowała „pomoc w umieraniu” w 2016 roku. Jednak hospicjum Irene Thomas w miejscowości Delta nie zapewnia dostępu do niej, a co najwyżej odsyła do innych placówek. W efekcie regionalny urząd zdrowia ostrzegł przed karami dla hospicjum – o ile nie zdecyduje się ono na zmianę swej polityki.
Wesprzyj nas już teraz!
Od „Fraser Health” pochodzi około połowy finansowania hospicjum. Trwanie przy obecnej polityce może zatem doprowadzić do obcięcia finansowania o 750 tysięcy kanadyjskich dolarów rocznie. Byłby to poważny cios dla powstałej w 2010 roku niewielkiej (jedynie 10 łóżek) placówki.
Zajmujący się prawem naukowiec Jocelyn Downie stwierdził, że hospicjum nie dysponuje prawem sprzeciwu sumienia, gdyż nie jest instytucją religijną. W związku z tym powinno albo zapewniać eutanazję, albo pożegnać się z publicznymi funduszami. Z kolei Angela Ireland, prezes Stowarzyszenia Hospicyjnego Delta stwierdziła, że eutanazja kłóci się z misją placówki. Ta bowiem polega na umożliwieniu pacjentom życia pełnią życia.
Źródło: bioedge.org
mjend