15 czerwca 2018

Homoseksualiści wszystkich krajów łączcie się! Czym jest Homintern – wyjaśnia prof. Chodakiewicz

(fot. You Tube / Blogpressportal)

Problem międzynarodowego homoseksualnego lobby dostrzeżono już przed II wojną światową. Termin „Homintern”, bo o nim mowa, powstał już w latach 30. XX w. i nawiązywał do międzynarodówki komunistycznej – Kominternu.

 

Prof. Marek Jan Chodakiewicz w swoim artykule opublikowanym na łamach „Tygodnika Solidarność” przypomniał termin, dzisiaj wydawałoby się już zapomniany. Słowo „Homintern” używał w swojej kampanii republikański senator Joseph McCarthy. Na pierwszy rzut oka śmieszna nazwa określa problem, którego już śmiesznym nazwać nie można.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zdaniem prof. Chodakiewicza, w dzisiejszym świecie występują mechanizmy wymuszania na ludziach podejmowania decyzji sprzecznych z ich sumieniem. Jednym z nich jest promocja „praw” członków społeczności LGBT oraz wywieranie nacisku społecznego na postawy opozycyjne wobec takich praktyk. Szczególnie uwidacznia się to w forsowaniu „ślubów gejowskich” i uzyskiwaniu aprobaty wszystkiego co się z nimi wiąże.

 

Owe naciski wywiera się za pomocą przeróżnych narzędzi takich, jak np. propaganda, otumanianie, operacje specjalne – wszystko dzięki wpompowaniu ogromnych pieniędzy. Naciski takie nie miałyby jednak sensu, gdyby nie dobrze zorganizowani homoaktywiści. Uważani za prześladowanych w świecie ludzi normalnych, zrzucali odpowiedzialność za to na „tyranię heteronormatywności”.

Jak podaje prof. Chodakiewicz: „Liczyli więc, że rewolucja komunistyczna ich z tego wyzwoli. Wesołkowie (geje) – bojownicy marksizmu kulturowego, w pierwszych szeregach rewolucji kulturalnej. Stanowią oni ważny element w grze globalnych elit”.

 

Celem Hominternu miałoby być zaprowadzenie dyktatury przyjemności poprzez zniszczenie tradycyjnej moralności i zastąpienie jej „brakiem normy i dyskryminacji”. Ideałem byłoby życie postrzegane jako „perpetualna orgia”. Zdaniem amerykańskiego profesora odbywa się to obecnie w dwóch krokach: najpierw udawanie, że chodzi o tolerancję, a następnie normalizacja homoseksualizmu – a w praktyce wprowadzenie homodykatury.

 

Taki model dostrzec można było w przypadku głośnej afery w stanie Indiana. W 2015 roku, wprowadzono tam Akt Przywrócenia Religijnej Wolności (Religious Freedom Restoration Act). Jego celem była ochrona małych zakładów i przedsiębiorstw (pizzerii, farm, piekarni etc.) przed przymusem uczestnictwa w „wesołkowatych ślubach”.

 

„Tzw. media głównego ścieku dostały histerii. Natychmiast zaczął się napad na Indianę. Wiedli go multimiliarderzy ulokowani na wschodnim i zachodnim wybrzeżu USA. Ich wódz, Marc Benioff, prezes potężnego Salesforce z San Francisco, zagroził bojkotem. Mike Pence, (wtedy) gubernator stanu Indiana, przestraszył się i wykastrował akt” – przypomniał profesor. Podobne sytuacje miały miejsce w stanach Georgia i Karolina Północna.

 

Jakiś czas temu niezwykle pozytywne recenzje wśród lewicowo – liberalnych mediów zebrała książka Gregory’ego Woodsa „Homintern: How Gay Culture Liberated the Modern World” (Homintern: jak kultura gejów wyzwoliła współczesny świat). Przedstawiona w niej jest historia aktywizmu homoseksualnego, przejawiającego się przez ostatnie sto lat, wraz z wpływem jaki uzyskał on na współczesne zachodnie społeczeństwa.

 

 

Źródło: tysol.pl / amazon.com

PR

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram