21 września 2012

Islamiści nawołują do manifestacji. Władze francuskie mówią „nie”

(fot.REUTERS/Benoit Tessier)

Od poniedziałku w Internecie islamiści mnożą apele do muzułmanów, by manifestowali w sobotę w Paryżu na placu Trocadéro. Przesłanie wszędzie jest podobne do tego, które wzywało do manifestacji tydzień temu przed ambasadą USA. Zatrzymano wówczas 152 osoby, 6 policjantów doznało obrażeń ciała.

 

Na portalach społecznościowych umieszczono mnóstwo apeli w rodzaju „Na ratunek: Podły film zrealizowany przez psa amerykańskiego o naszym najukochańszym, źrenicy naszych oczu, naszym Proroku, zwiastunie i przewodniku, Mahomecie . Nie pozwólcie upokarzać i profanować osoby, która jest dla nas najdroższa na świecie, Prorok. Allah wynagrodzi was za to i was zgromadzi wokół siebie”. Na Twiterze można przeczytać: „Nasz prorok, nasz prorok zaprasza do zebrania się w sobotę 22 przeciw filmowie anty-islamskiemu”. Tego typu apele pochodzą m.in. od ruchów takich jak “Nie Dotykaj Mojego Proroka”, który wyjaśnia, że “celem jego jest wypełnienie Internetu swoją dezaprobatą wobec filmu, a także wyrażenie oburzenia atakami dokonanymi przeciwko naszemu najukochańszemu Prorokowi”. Ekstremiści muzułmańscy wzywają swoich aktywistów do stworzenia pochodu, który przeszedłby spod Trocadéro przez Pola Elizejskie do placu Concorde.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Policja ma za zadanie ochronę instytucji amerykańskich oraz zdentyfikowanie islamskich przywódców i prowokatorów. Według organów ścigania w czasie piątkowych modlitw w meczetach  pojawią się apele do wzywające manifestowania . Rektorzy meczetów w Paryżu i w Lyonie zaapelowali wprawdzie o „nieuleganie prowakacji”, ale Mohammeda Moussaoui, przewodniczący Francuskiego Komitetu Kultu Muzułańskiego (CFCM), organizacji reprezentującej różne nurty islamu, wraził swoje „dogłębne zaniepokojenie”, twierdząc, że „po ukazaniu sie karykatur Mahometa, w obecnym kontekście, dojdzie do zaostrzenia napięcia”.

 

Paryskie manifstacje zostały zakazane przez prefekturę. Premier Jean-Marc Ayrault stwierdził, że nie można pozwolić, by przenoszono na teren Francji konflikty, które jej nie dotyczą. Ryzyko takie jest jednak bardzo realne. W środę wybuchła bomba domowej produkcji w pobliżu żydowskiego sklepiku w Sarcelles, raniąc jedną osobę. Omar Djellil, przewodniczący lokalnej organizacji muzułańskiej w Marsylii uważa, że „muzułmanie nie potrzebują autoryzacji dla obrony ich praw”.

 

 

Franciszek L.Ćwik

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 057 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram