10 czerwca 2016

Jak odwołać Kurskiego? „GF”: firmy kooperujące z TVP zleciły szukanie haków na prezesa – reformatora

(Krystian Maj/FORUM)

„Agencje Public Relations oferują nawet milion złotych za materiały, które doprowadzą do odwołania Jacka Kurskiego” – donosi „Gazeta Finansowa”. Na nagrodę za pozbycie się niewygodnego prezesa TVP miały złożyć się firmy producenckie, z którymi nowy zarząd renegocjuje kontrakty oraz osoby niezainteresowane reformą mediów publicznych.

 

Jacek Kurski się wzmacnia, a wielu się to nie podoba, bo jeśli skutecznie przeprowadzi reformę TVP pozostanie poza zasięgiem konkurencji – mówi „GF” jeden ze znanych warszawskich speców od PR, który miał nie przyjąć oferty na szukanie haków na prezesa TVP.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Rozchodzić się ma o duże pieniądze, które firmy dotąd współpracujące z TVP mogą stracić. To np. wstrzymanie udostępniania kontentu TVP konkurencyjnym platformom internetowym, co doprowadziło do skoku oglądalności platformy TVP, a co za tym idzie zmieniło kierunki spływu profitów od reklamodawców.

 

Swoje finansowe skutki miała także zmiana szefa agencji filmu, bo ruszył nowy, konkurencyjny nabór scenariuszy, a to oznacza mniej pieniędzy w kieszeniach największych producentów. Ich „straty” szacowane są na dziesiątki milionów złotych rocznie.

 

„Dotychczasowe praktyki zawierania umów na produkcje i wydawanie publicznych pieniędzy były takie, że trudno było zorientować się, po której stronie stołu siedzą przedstawiciele TVP, a po której producenci. Koszty produkcji miały drugorzędne znaczenie. Nic więc dziwnego, że TVP za produkcję płaci nawet 30 proc. więcej niż konkurencyjne prywatne stacje TVN i Polsat. Producenci traktowali TVP jako magazyn niechcianych produkcji.” – pisze „GF”.

 

Nic dziwnego, że kolejne zmiany w TVP rozpoczęte przez Jacka Kurskiego nie podobają się dotychczasowym beneficjentom, żyjącym ze środków publicznych.

 

Według doniesień „GF” w środowisku „poszkodowanych” jest nacisk na to, by przeprowadzić skuteczny atak na prezesa TVP, albo też na jego ludzi zaangażowanych w reformę telewizji publicznej. Stawki za „czarny PR” wahają się od 50 tys. zł do nawet 200 tys. zł za cykl szkalujących publikacji. Odwołanie Kurskiego warte jest 1 mln zł wraz z obietnicą udziału w zyskach z palety zleceń TVP. Telewizja Polska na produkcje zewnętrzne wydaje rocznie około 800 mln złotych.

 

Co ciekawe, zleceniodawcy operacji „Kurski” nie chcą inwestować w czołowe liberalne tytuły, bo atak z ich strony na prezesa TVP, tylko wzmocniłyby jego opozycję. Stąd atak szykowany jest ze strony mediów związanych z obecnie rządzącą opcją polityczną, a to nie jest łatwe. Takie próby są jednak podejmowane.

 

Najlepiej tu działa metoda na „ruskiego agenta wpływu”. Trzeba sprzedać bajeczkę, że to, co się właśnie dzieje jest na rękę Ruskim albo samemu Putinowi. W tak wielkiej instytucji jak TVP zawsze można znaleźć człowieka, któremu można przyczepić łatkę przynajmniej agenta wpływu, a potem głośno pytać: „Czemu Kurski to toleruje? Czyżby sam coś miał za uszami?” – mówi „GF” jeden z warszawskich lobbystów.

 

Źródło: gf24.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram