22 października 2017

Jak budować pokój i czym jest wojna sprawiedliwa? Relacja z konferencji „Warunki pokoju w świecie”

(fot. Pach)

Czy pokój we współczesnym świecie jest możliwy, a jeżeli tak – to na jakich warunkach? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć uczestnicy konferencji, która odbyła się 21. października w Sejmie. Z perspektywy chrześcijańskiej temat podjął między innymi związany z portalem PCh24.pl dr Marcin Jendrzejczak.

 

Spotkaniu „Warunki pokoju w świecie” zorganizowanemu przez Fundację Vis Veritatis im św. Michała Archanioła oraz Ruch Narodowy przyświecały słowa św. Jana Pawła II: „Za wojnę są odpowiedzialni nie tylko ci, którzy ją wywołują, ale również ci, którzy nie czynią, co leży w ich mocy, aby jej przeszkodzić”. Co zatem czynić? W otwierającym konferencję referacie ks. Ryszard Halwa wskazał jasny program działania: trzeba walczyć o Boży porządek, sprzeciwiając się diabłu. Diabeł, mówił kapłan, próbuje za pomocą rozmaitych narzędzi wyrugować z życia politycznego i społecznego fundamenty naszej cywilizacji, ugruntowanej w dekalogu i nauczaniu Kościoła katolickiego. Oprócz swoiście strategicznego wymiaru walki z światową finansjerą opłacającą propagandystów tego nowego, antykatolickiego porządku, potrzebne są, choćby na gruncie polskim, bardzo konkretne działania – przede wszystkim na rzecz ochrony życia. Kapłan wezwał do modlitwy za rządzących, by wykazali się odwagą uchwalając prawo zakazujące zabijania dzieci nienarodzonych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Księdzu wtórował prof. Włodzimierz Bojarski, wzywając Polskę do uznania za swojego Pana Chrystusa Króla i zwrócenia się przeciwko masońskiemu w swoich założeniach frontowi ideologicznemu, który stara się zniszczyć cywilizację klasyczną głoszoną przez Kościół katolicki. Uczony zwrócił uwagę na jego zdaniem neokolonialny charakter budowanego dziś systemu światowego, ograniczającego w coraz większym zakresie suwerenność poszczególnych państw.

 

Dr Marcin Jendrzejczak pochylił się nad katolickim stosunkiem do wojny, omawiając wypracowaną na przestrzeni wieków teorię wojny sprawiedliwej i wskazując na częste w ostatnich dziesięcioleciach lekceważenie jej fundamentalnych zasad. Na początku odrzucił jako błędne z perspektywy katolickiej przekonanie wyrażone już przez Trazymacha w platońskim „Państwie”, jakoby można było utożsamiać sprawiedliwość z interesem silniejszego.

 

Użycie siły wszakże, mówił dr Jendrzejczak, choć zawsze jest działaniem przykrym, może służyć budowaniu sprawiedliwości – stąd wojna, wbrew pacyfistom, rzeczywiście może być sprawiedliwa, a Kościół podaje szczegółowe warunki, jakie muszą po temu zaistnieć. Prelegent przywołał myśl św. Augustyna, wyodrębniającego ius ad bellum oraz ius in bello – prawo do wojny oraz zasady prowadzenia wojny. Aby wojna mogła być wszczętą sprawiedliwie, musi: mieć słuszny cel, być prowadzona w dobrej wierze, zostać wypowiedziana przez prawowitą władzę i to w sposób publiczny i być traktowana jako środek ostateczny. Gdy idzie o jej prowadzenie, referował dr Jendrzejczak nauczanie św. Augustyna, wojna: musi być proporcjonalna do zła, które zwalcza, a wojujący musi rozróżniać między cywilami a prowadzącymi wojnę i zachowywać w relacjach z wrogiem dobrą wiarę poprzez przestrzeganie porozumień i wystrzeganie się zdrady. Dr Jendrzejczak przypomniał, że tę teorię podjął także św. Tomasz z Akwinu podkreślając, iż wojna sprawiedliwa nie musi być bynajmniej wojną tylko obronną. Prelegent opisał następnie nauczanie Katechizmu Kościoła Katolickiego, podejmującego teorię obu doktorów Kościoła, a wskazującego na dodatek na konieczność uwzględnienia przez prowadzącego wojnę zgubnej potęgi współczesnych środków niszczenia. Katechizm, wskazał dr Jendrzejczak, kategorycznie zabrania też prowadzenia wojny w celu zniszczenia całych miast lub dużych połaci kraju.

 

Przechodząc od teorii do praktyki prelegent wyjaśnił, że za przykład usprawiedliwionego wszczęcia wojny można uznać przystąpienie USA do II wojny światowej. Choć Ameryka dysponowała tu właściwym ius ad bellum, to przekroczyła wszelako dopuszczalne granice działania, gwałcąc ius in bello – bo za niedopuszczalne w ujęciu katolickim należy uznać zarówno użycie broni atomowej przeciw Hiroszimie i Nagasaki jak i naloty dywanowe na Tokio i Drezno. Mówca przestrzegł przed zgubną próbą tłumaczenia tych działaniach utylitaryzmem („atak jądrowy przyspieszył zakończenie wojny”). Utylitaryzm, wyjaśnił, można akceptować tylko w odniesieniu do bilansu zysków i strat tej samej osoby, co wyklucza usprawiedliwianie w ten sposób działań masowych.

 

Na chrześcijańską perspektywę zagadnienia budowy pokoju zwrócił uwagę także dr Tomasz Knapik. Odwołując się do myśli papieża Benedykta XVI przypomniał, że pokój jest w pierwszej kolejności wielkim darem Bożym. Podejmując dziś działania na rzecz pokoju trzeba pamiętać nie tylko o wymiarze ściśle geopolitycznym, ale także o zwalczaniu nihilizmu, fundamentalizmu i zakłamania, dziś przede wszystkim zakłamania antropologicznego. Podobnie jak ks. Halwa dr Knapik podkreślił konieczność ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

 

Wreszcie Maciej Wac-Włodarczyk pytał o moralność w geopolityce, postulując stosowanie radykalnego chrześcijańskiego miłosierdzia nie tylko w wymiarze osobistym, ale i państwowym i przekonując, że postawa cierpliwego i pokojowego stawiania oporu złu sprawia, że zło po prostu się wyczerpuje.

 

Pozostali prelegenci zwracali uwagę na polityczne i gospodarcze uwarunkowania pokoju. I tak prof. Anna Raźny postulowała odejście od liberalnego ujęcia, zastępującego pojęcie pokoju „bezpieczeństwem”. Jako przykład patologii w tym wymiarze wskazała na wojnę w Iraku, która jej zdaniem w imię bezpieczeństwa właśnie zniszczyła pokój. Prof. Artur Śliwiński postawił problem wypracowania nowej polskiej koncepcji geostrategicznej, mówiąc o łańcuchu bezpieczeństwa budowanym w oparciu o Polskę, Węgry, Serbię i Grecję. Śliwiński przestrzegał przed powszechnym dziś w jego ocenie lekceważeniem doświadczeń historycznych, wskazując na ryzyko odrodzenia się ekspansjonizmu zachodzące w przypadku wielu europejskich krajów – nie tylko Rosji, ale także Niemiec, Turcji i Wielkiej Brytanii. Poseł Robert Winnicki zastanawiając się nad drogą prowadzącą do wzmocnienia pozycji Polski w świecie zaproponował odejście od paradygmatu demokracji liberalnej i przeprowadzenie szeroko-płaszczyznowej rewolucji konserwatywnej.

 

Wtórował mu prof. Adam Wielomski, wskazując na manowce pacyfistycznych wizji stosunków międzynarodowych i opowiadając się za spojrzeniem realistycznym i tak zwaną teorią równowagi.  . Red. Adam Śmiech  protestował przeciwko aresztowaniu pod zarzutem szpiegostwa szefa partii „Zmiana” Mateusza Piskorskiego i przedstawiał Sojusz Północnoatlantycki jako relikt zimnej wojny odbierający państwom europejskim podmiotowość. Przekonywał też, że PRL nawet w latach stalinowskich nie można uznawać za państwo pozostające pod sowiecką okupacją. Mgr Magdalena-Ziętek Wielomska zwróciła uwagę na problem koncentracji kapitału jako zjawiska znacząco podnoszącego ryzyko wybuchu wojny. Odwołując się między innymi do myśli G. K. Chestertona jako warunek pokoju zaproponowała dekoncentrację kapitału.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram