13 marca 2018

Islandia: najpierw aborcja, teraz eutanazja. Katolicy i prawosławni wspólnie mówią „nie”

(Fot. lumix2004/sxc)

Wierni kościoła rzymskokatolickiego i cerkwi prawosławnej żyjący w Islandii wspólnie protestują przeciwko próbom legalizacji eutanazji przez parlament tego kraju. To nie pierwszy przypadek współpracy katolików i prawosławnych w państwie, w którym niespełna jedna trzecia mieszkańców deklaruje wiarę w istotę boską.

 

Religijność mieszkańców Islandii jest na niskim poziomie. Niemal co piąty Islandczyk nie wierzy w żadną istotę nadprzyrodzoną, a prawie połowa przyznaje się do wiary w bliżej nieokreślonego ducha lub siłę życiową. Do wiary w Boga przyznaje się mniej niż jedna trzecia mieszkańców Islandii, a większość z nich to wierni kościoła ewangelicko – luterańskiego. Katolicy i prawosławni to przede wszystkim imigranci, którzy swoje życie związali z tym wyspiarskim krajem. Katolicy, których liczbę szacuje się na 11,5 tys. to w dużej części Polacy, do cerkwi prawosławnej należy znacznie mniej osób – około 600 – przede wszystkim Rosjan.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Przykładów współpracy katolików i prawosławnych w Islandii jest więcej niż tylko prowadzona akcja przeciw wprowadzeniu legalnej eutanazji. Na polskim portalu „Iceland News” w 2011 roku o atmosferze współdziałania i wzajemnej pomocy dwóch obrządków chrześcijańskich pisano m.in.:

 

Rosyjskoprawosławny proboszcz stolicy Islandii poprosił katolików o przechowanie czczonej w jego cerkwi ikony Matki Bożej Włodzimierskiej na czas jego letniego urlopu. Ks. Timofiej Zołotuski 12 czerwca, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, przeniósł ją procesyjnie ze znajdującej się w jego domu kaplicy św. Mikołaja do katolickiej katedry Chrystusa Króla w Reykjavíku. W katedrze obraz powitał wikariusz generalny islandzkiej diecezji ks. Patrick Breen z licznymi katolikami, przybyłymi na Mszę w języku polskim. Po uroczystym umieszczeniu ikony przed ołtarzem przy śpiewie pieśni „Czarna Madonno” prawosławny kapłan przemówił po polsku do wiernych. Podkreślił, że Maryja jednoczy swą opieką wszystkich, którzy do Niej zwracają się z wiarą i nadzieją. Na co dzień ikona będzie przechowywana przez cały czas urlopu ks. Zołotuskiego w klasztorze sióstr, znajdującym się przy tej samej ulicy, co katolicka katedra i prawosławna kaplica. Katolickie zakonnice będą przed nim odmawiały codzienne modlitwy liturgiczne. Należący do patriarchatu moskiewskiego proboszcz stolicy Islandii od dawna przyjaźni się z tamtejszymi katolikami, a zwłaszcza z Polakami”.

 

Będący nieliczną mniejszością religijną Rosjanie po raz pierwszy w Islandii odprawili prawosławną liturgię wielkanocną w 2002 roku.

 

Jednocześnie na „wyspie lodu” rośnie popularność wyznań neopogańskich, o czym pisaliśmy na naszym portalu w 2015 roku. Wpływy laickie i neopogańskie odbijają się na mentalności Islandczyków, którym tamtejsi parlamentarzyści chcą „sprezentować” legalizację eutanazji.

Jak pisał „The Reykyavik Grapevine” w lutym tego roku, kilku parlamentarzystów pracuje obecnie nad ustawą, mającą zalegalizować „pomoc w postaci samobójstwa”. Do wniosku potrzebują wsparcia na piśmie od kilkudziesięciu organizacji pozarządowych, z których jedna, zrzeszająca seniorów, uznała, że system wzorowany na holenderskim byłby akceptowalny w ich środowisku. Autorzy projektu ustawy eutanazyjnej na razie porównują rozwiązania z krajów, gdzie eutanazja jest legalna (Holandia) oraz z tych, gdzie jest nielegalna (Kanada, Niemcy).

 

Sam fakt, że pomysł zabijania ludzi chorych, nazywany „pomocą w postaci samobójstwa”, jest dyskutowany i procedowany na poziomie parlamentu pokazuje miejsce, w jakim stanęło społeczeństwo Islandii – jednego z najbogatszych krajów Europy i świata (16 miejsce w świecie w PKB liczonym per capita). O stosunku do życia ludzkiego świadczy też skala aborcji dzieci chorych z zespołem Downa.

 

Według publikacji na portalu „BioEdge” z sierpnia ubiegłego roku, w Islandii notuje się prawdopodobnie najwyższy w świecie odsetek dzieci z zdiagnozowanym zespołem Downa, które są pozbawiane życia w wyniku aborcji. O ile bowiem w Stanach Zjednoczonych aborcja jest przyczyną pozbawienia życia ok. 67 proc. poczętych dzieci ze zdiagnozowanym zespołem Downa, o tyle w Islandii jest to niemal 100 proc. nienarodzonych dzieci. W całym kraju rocznie rodzi się 1 lub 2 dzieci z zespołem Downa. Teraz do narzędzi pozbawiania człowieka życia w sposób nienaturalny może dołączyć w Islandii jeszcze eutanazja, która jest podobną negacją prawa istoty ludzkiej do życia.

 

Szansą na zahamowanie marszu śmierci w tym niewielkim kraju może być obudzenie sumień polityków, jakiego podjęli się wierni kościołów rzymskokatolickiego i prawosławnego. We wspólnym liście do islandzkich parlamentarzystów biskup Reykjavíku Dawid Tencer i duchowny cerkwi pw. Św. Mikołaja Timofiej Zołotuski napisali, że zabijanie nie jest pomocą, ale przestępstwem i takiego działania nie popierają. Eutanazję nazywają otwarcie naruszeniem prawa natury i zaprzeczeniem głównych nakazów chrześcijaństwa. Duchowni katolicki i prawosławny wyrazili też nadzieję, że ich głos zostanie uwzględniony w parlamencie przy procedowaniu projektu ustawy o legalizacji eutanazji.

 

PK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram