27 maja 2013

Islam zamyka usta politykom

(Fot. Reuters/Forum)

Drastyczne morderstwo, do którego doszło w ostatnich dniach na ulicach Londynu, spowodowało poruszenie wśród zachodnich polityków. Z reguły odżegnują się od przypisywania islamowi winy za zbrodnie fanatyków. Czy kryje się za tym coś więcej niż tylko chęć narażenia się muzułmańskim wyborcom?

 

Od dawna istnieje wśród najważniejszych polityków tendencja zaprzeczania związkom ortodoksyjnego islamu z terroryzmem. Zachodnie elity często skłaniają się do twierdzenia, że islam jest pokojowy i tolerancyjny. Znane są publiczne i oficjalne wystąpienia takich światowych przywódców jak: Tony Blair, Barack Obama, Bill Clinton czy David Cameron, w których politycy zdecydowanie oddzielają islam od terroryzmu i przemocy. Były prezydent Stanów Zjednoczonych G.W. Bush stwierdził nawet, że „nauki islamu są pokojowe.” Aby rzetelnie zmierzyć się z tą tezą, sięgnijmy pamięcią do ostatnich wydarzeń. Muzułmanie nieustannie atakują chrześcijańskie kościoły w Egipcie, Tanzanii, Nigerii. Boko Haram w ataku na więzienie zamordowało 42 osoby. Dzielnica, którą zamieszkają mahometanie została nazwana szariackim trójkątem. Kilkanaście dni temu w Nigerii zamordowano sekretarza Nigeryjskiego Stowarzyszenia Chrześcijan. Sprawcami byli muzułmanie z Boko Haram. Niezwykle szokujące było udostępnione w Internecie nagranie wideo, podczas którego syryjski dowódca muzułmańskiej bojówki, wykrawa z ciała zabitego wroga serce i krzyczy: „zjemy wasze serca”. Niedawne doniesienia z Londynu (morderstwo w Woolwich) czy Hagi (muzułmański patrol na ulicach Hagi) przypominają – bo nie jest to też nic nowego – że w coraz większym stopniu problem islamskiego ekstremizmu dotyczy również Europy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Były brytyjski premier Tony Blair stwierdził, iż „islam jest religią pokoju, a czyny terrorystów są zupełnie sprzeczne z naukami Koranu”. Wygląda na to, że nie czytał Koranu zbyt uważnie, wszak to właśnie święta księga muzułmanów nakazuje „mordowanie niewiernych.”

 

W wersecie 2:191 Koranu napisane jest: „Zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie i wypędzajcie skąd oni was wypędzili.” Dalej znajdziemy również: (9:5) „A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie, chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki.” Koran wspomina również o samych niewierzących, którymi są wszyscy nie-muzułmanie. 33:61 „Przeklęci. Gdziekolwiek się znajdą zostaną schwytani i zabici bez litości.”, oraz 9:29 „Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Allacha i w Dzień Ostatni.” Muzułmanie podkreślają, że ich religia daje praktyczne wskazówki, rady i zasady, które pozwalają być dobrym człowiekiem. Wygląda na to, że wyznawcy Allacha zupełnie inaczej rozumieją te pojęcia.

 

Bardzo ciekawe dane przytacza Jean Alcader, francuski islamolog. Według niego, bandytyzm i nienawiść muzułmanów sięgają zenitu. W ciągu 15 lat wyznawcy islamu w samym Sudanie zamordowali 3 miliony chrześcijan, natomiast w 2005 roku ze względu na upublicznienie karykatury Mahometa, nigeryjscy muzułmanie brutalnie zabili ok. 50 tysięcy wyznawców Chrystusa. Te zatrważające statystyki można lepiej zrozumieć, gdy przeczytamy werset 47:4 Koranu: „Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą to uderzcie ich mieczem po szyi, a kiedy ich całkiem rozbijecie, to mocno zaciśnijcie na nich pęta.” Alcader podkreśla również sedno islamu, które bardzo często jest tuszowane: „Islam to dżihad. Nie można mówić, że są muzułmanie, którzy popierają dżihad i ci, którzy są przeciwni. Muzułmanie przeciwstawiają się wszystkim, którzy nie wierzą w Allacha. W szczególności wierzącym w Boga Trójjedynego.”

 

Rachid, 40-letni eks-muzułmanin, nawrócony na chrześcijaństwo opowiada o różnicy między Allachem a prawdziwym Bogiem: „W Biblii widzimy, że Bóg jest miłością i wszystkie fakty opierają się na tym. Kiedy zbadasz Koran, zobaczysz, że nie można znaleźć tam nawet jednego wersetu, który mówi o miłości. Allach kocha tylko muzułmanów. Poza tym Koran każe zabijać nam naszych wrogów.” Nawróceni byli muzułmanie często podkreślają, że Koran bardzo różni się od Biblii. Samo nauczanie islamu zawiera w sobie przemoc, terroryzm i nawołuje do „świętej wojny” dżihad. Otwarcie mówi o tym również Anjem Choudary, lider radykalnej muzułmańskiej organizacji Islam4UK: „Nie można powiedzieć, że islam to religia pokoju.” Choudary jest znanym aktywistą działającym na terenie Wielkiej Brytanii. Zasłynął dzięki swojemu nawoływaniu do przeprowadzenia egzekucji na papieżu Benedykcie XVI.

 

Jean Alcader nazywa islam pseudoreligią, której początkiem jest mała sekta stworzona w VII w. Podobnego zdania jest znany włoski historyk prof. Roberto de Mattei, który na dodatek porównuje islam z komunizmem: „Sądzę, że pomiędzy komunizmem a islamem istnieje podobieństwo. Dzisiejszy relatywizm otwiera drzwi islamowi, który jest religią fałszywą. Jedyną alternatywą dla relatywizmu i islamu jest perspektywa katolicka.”

Skala prześladowań, terroryzm i nienawiść jaka płynie w kierunku cywilizacji chrześcijańskiej ze strony mahometan, powoli zaczyna przybierać niezwykle duże rozmiary. Poprawność polityczna, która zabija świat, nie pozwala na mówienie wprost o wojującej pseudoreligii. Miejmy nadzieję, że ostatnie wydarzenia w Bostonie, Londynie i Sztokholmie otworzą oczy politykom, którzy w tej sprawie chowają głowy w piasek. Islam zawsze ze swoją agresywną ideologią będzie zagrożeniem dla świata zachodniego. Wszak, jak powiedziała Margaret Thatcher: „Dzisiejszy islamski ekstremizm jest doktryną zbrojną, promowaną przez fanatycznych, dobrze uzbrojonych wyznawców.”

 

Paweł Ozdoba

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie