Ścisła kontrola w kościołach, cenzura w szkołach i kara więzienia za działalność ewangelizacyjną to realia, z jakimi mierzą się chrześcijanie w Iranie.
Dziesięć lat więzienia to kara, jaką może skutkować w Iranie konwersja na chrześcijaństwo. Ponadto państwo trzyma kościoły katolickie pod ścisłą obserwacją w postaci monitoringu, aby odstraszyć muzułmanów od wchodzenia do świątyń. Dowiadujemy się tego z relacji Sohraba Ahmariego, dziennikarza urodzonego w Iranie, który nawrócił się na katolicyzm.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chrześcijanie w Iranie to w większości katolicy, Ormianie bądź wierni Kościoła asyryjskiego. Ci ludzie mają w pewnym stopniu ograniczone prawa, ale napotykają także wszelkiego rodzaju trudności społeczne – mówi Ahmari. Dodaje, że sposób traktowania znacznie się pogarsza, gdy wspólnota religijna nie jest oficjalnie uznana przez państwo.
Źródło: KAI
RoM