Identyfikacja islamskim bandytów, którzy w ubiegłym roku zaatakowali w Katalonii było możliwa dzięki zaangażowaniu internautów – poinformował szef hiszpańskiego MSW.
Policja miała otrzymać od internautów aż 600 informacji, które pomogły usprawnić śledztwo – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”. W sumie jednak, jak informował szef hiszpańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Juan Esteban, na biurko służb mundurowych trafiły tysiące zgłoszeń od internautów z informacjami dotyczącymi zamachu z ubiegłego roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Esteban dodał, że współcześnie wsparcie ze strony internautów jest nierzadko kluczowe dla śledztw prowadzonych przez policję. Minister dodał, że to nie tylko kanał promocji dżihadystów, lecz także służący skutecznemu komunikowaniu się z policją osób, które mogą coś wiedzieć o popełnionych przestępstwach.
Internauci pomogli policji ująć islamskiego mordercę, Juanesa Abajakuba. Zabił on na barcelońskim deptaku 14 osób, rozjeżdżając ich furgonetką. Następnie zasztyletował kierowcę jednego z samochodów. Do ataku doszło 17 sierpnia, a cztery dni później policja dotarła do bandyty.
Według szacunków madryckiego dziennika „El Mundo”, z hiszpańskim wymiarem ścigania tylko za pośrednictwem Twittera kontaktuje się lub śledzi informacje dotyczące bezpieczeństwa w kraju ponad 5 mln osób.
Jedną z form anonimowego informowania policji w Hiszpanii jest uruchomiony w 2015 r. system Alertcop. Umożliwia on zadenuncjowanie przestępstwa lub osób, które je popełniły, za pośrednictwem strony internetowej, e-maila, aplikacji dla smartfonów oraz bezpłatnej linii telefonicznej.
Źródło: gazetaprawna.pl
ged
Zobacz także:
Polonia Christiana 47. Imigranci – piąta kolumna kalifatu
Polonia Christiana 18. Wojny demograficzne