Sąd Najwyższy w Indiach uchylił prawo zakazujące aktów homoseksualnych, które od 157 lat obowiązywało w tym kraju. W odpowiedzi biskupi Kościoła jasno oświadczyli, że ich depenalizacja nie oznacza, że są moralnie dopuszczalne. „Coś, co jest prawnie dopuszczalne nie jest synonimem moralnego usprawiedliwienia” – napisano w stanowisku.
Stosunki seksualne między osobami tej samej płci nie będą już w Indiach karalne. Zdecydował o tym Sąd Najwyższy tego kraju, powołując się na zapisy indyjskiej konstytucji. Sędziowie wykreślili tym samym część obowiązującego od 146 lat paragrafu 377. kodeksu karnego. Wyrok wydany przez Sąd Najwyższy w Indiach unieważnia dotychczasowe przepisy, które homoseksualizm traktowały jako „nienaturalne przestępstwo”. Sąd w wyroku orzekł, że przepisy uznające akty homoseksualne za przestępstwo były dyskryminacją ze względu na orientacje seksualną.
Wesprzyj nas już teraz!
Decyzję hinduskiego Sądu Najwyższego skomentowali biskupi Kościoła katolickiego w Indiach. W swoim oświadczeniu podkreślili, że nie ma moralnego usprawiedliwienia dla aktów homoseksualnych. Bp Joshuah Ignathios Kizhakkeveettil powiedział, że Kościół nie zgadza się na promocję, ani propagowanie homoseksualizmu.
„Coś, co jest prawnie dopuszczalne nie jest synonimem moralnego usprawiedliwienia” – pisze w specjalnej nocie sekretarz komisji sprawiedliwości, pokoju i rozwoju indyjskiego episkopatu. Przypomina, że nauka katolicka nie uważa aktów homoseksualnych za moralnie dopuszczalne, gdyż naruszają one ludzką seksualność, która jest nakierowana na prokreację.
Źródło: KAI, catholicregister.com
WMa