19 stycznia 2018

Ideologiczny ostracyzm w Kanadzie. Rząd cofa granty obrońcom życia

(Justin Trudeau, fot. REUTERS/Kham / Forum)

Wykluczanie katolików z życia publicznego Kanady osiągnęło wymiar ekonomiczny. Rząd nie przyzna grantów organizacjom, które nie zadeklarują poparcia dla aborcji.

 

Od tego roku, aby otrzymać rządowe dofinansowanie należy wypełnić elektroniczny formularz, w którym znajduje się deklaracja poparcia dla aborcji i sztandarowych postulatów ideologii gender. Formularz bez zaznaczonej deklaracji jest odrzucany przez system. Problem dotyczy firm i organizacji non – profit prowadzonych głównie przez katolików i inne wspólnoty wyznaniowe. Granty przyznawane są na zatrudnienia i staże dla studentów w okresie wakacyjnym. Działania te są odpowiedzią ministra ds. zatrudnienia Patricii Hajdu na postulaty aktywistów aborcyjnych dotyczących wykluczenia obrońców życia z systemu grantowego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W odpowiedzi na zaistniałą sytuację niektóre organizacje wysyłają formularze listownie, zaznaczając, że nie mogą podpisać deklaracji poparcia dla postulatów sprzecznych z ich sumieniem. Inne natomiast, takie jak Toronto Right to Life Association kierują sprawy do sądu. Głos w sprawie zabrali biskupi kanadyjscy, którzy jednogłośnie potępili działania rządu jako sprzeczne z częścią konstytucji – Kartą Praw i Swobód.

 

Nie jest to jednak nowa sytuacja. Już przed rokiem rząd Justina Trudeau w podobny sposób odmówił grantów organizacjom obrońców życia, spośród których kilka uzyskało je na drodze ugody sądowej. Działania te należy rozpatrywać w szerszym kontekście. Wpisują się w tendencję rządu do wykluczania z życia społecznego organizacji przeciwnych ideologii gender i aborcji.

 

Sam premier zapytany o kwestie wolności słowa związane z bieżącymi zarządzeniami odpowiedział, że trzeba wiedzieć, że jest różnica pomiędzy wolnością wypowiedzi a działaniem według tych wypowiedzi i wierzeń. […] Tam, gdzie ktoś próbowałby ograniczyć prawo kobiet do decydowania o własnym ciele, tam stawiamy granicę. Głos w tej sprawie zabrali również konserwatywni parlamentarzyści tacy jak Brad Trost, który zaznaczał, że Kanadyjczycy mogą mieć sprzeczne poglądy z rządem i nie powinni mieć obciętych funduszy tylko dlatego, że się z nim nie zgadzają.  

 

Okres rządów Trudeau nie charakteryzuje się sympatią dla organizacji katolickich i konserwatywnych, a przytoczone problemy to jedne z wielu na przestrzeni ostatnich lat z jakimi borykają się te środowiska. Wspomnieć tu można chociażby o kolejnych aresztowaniach Mary Wagner czy wykluczeniu jakiego doświadczył prof. Jordan Peterson, który sprzeciwił się wprowadzaniu ideologii gender drogą legislacyjną.

 

– Kanadyjczycy powzięli pewne decyzje przy okazji wyborów parlamentarnych i teraz zbierają ich owoce[…]to pokazuje, że trzeba być aktywnym przy wyborach i kierować się jasnym kryterium: ludzi, którym brak kręgosłupa moralnego, nie będę popierać – skomentował ks. Piotr Kieniewicz.

 

Źródło: „Nasz Dziennik”, lifesitenews.com

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram