13 września 2017

Humanae vitae pod ostrzałem

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Niedawne wydarzenia w Rzymie wskazują na to, że  trwa kampania, by zakwestionować zakaz sztucznej antykoncepcji zawarty w encyklice Humanae vitae bł. Pawła VI z roku 1968 – pisze katolicki publicysta Edward Pentin

 

„W połowie pierwszego synodu na temat rodziny, kiedy stało się jasne, że w sposób bezwzględny i zwodniczy dążono do realizacji programów nieortodoksyjnych, pewna ogólnie szanowana postać Kościoła na pewnym przyjęciu wzięła mnie na stronę. Na jej twarzy malował się smutek. Oczywiście zdaje sobie pan sprawę, że to wszystko kręci się wokół . To o to im chodzi. To jest ich cel – powiedziała. Miała na myśli to, że wielu oponentów encykliki błogosławionego Pawła VI z roku 1968 chciało, by kościelny zakaz sztucznej antykoncepcji – który Humanae vitae potwierdziła – został złagodzony i ostatecznie podważony. Wówczas jej przewidywania wydawały się prawdopodobne, choć w zbyt dużym stopniu oparte na przypuszczeniach. Kwestia ta na pozór nie zaprzątała zbytnio uczestników synodu i Humanae vitae zostawiono, przynajmniej bezpośrednio, generalnie w spokoju. Na konferencji zamykającej drugi synod niemieckojęzyczni prałaci, którzy odgrywali wiodącą rolę w kontrowersjach podczas obu synodów poświęconych rodzinie, nawet wypowiadali się o tej encyklice w ciepłych słowach” – opisuje wydarzenia z synodów Edward Pentin.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Publicysta zwraca jednak uwagę, że obecnie można mieć obawy co do zamiarów zmiany zapisów encykliki. Wskazuje na czterooosobową tajną komisją analizującą dokument.

 

Pentin przypomina, że Paweł VI potwierdził katolickie nauczanie dotyczące miłości małżeńskiej, odpowiedzialnego rodzicielstwa, naturalnych metod planowania rodziny oraz zakazu sztucznych metod antykoncepcyjnych, co spotkało się z wrogą reakcją świata ogarnionego przez rewolucję seksualną i sabotowaniem w samym Kościele.

 

Encyklika znajduje jednak wielu obrońców, którzy zauważają, że antykoncepcja oddziela seksualność od rodzicielstwa i jedności doprowadzając ten sposób do seksualizacji kultury i zdziczenia obyczajów Zachodu. Konsekwencją tego jest kryzys rodziny, małżeństwa oraz plaga aborcji – przypomina Pentin. Z kolei antykoncepcyjni fanatycy twierdzą, że założenia Humanae vitae nie współgrają z rzeczywistością. „Badanie opinii publicznej z roku 2014, przeprowadzone wśród katolików z pięciu krajów przez lewicowo nastawionego nadawcę, Univision, wykazało, że 78 proc. wspiera sztuczne metody zapobiegania ciąży” – pisze w swoim tekście publicysta.

Teraz zwolennicy antykoncepcji chcą uderzyć w nauczanie Kościoła korzystając z 50. rocznicy powstania dokumentu. Narzędziem do tego ma być owa czteroosobowa komisja, której powstania nigdy oficjalnie nie ogłoszono – zauważa Pentin. Jej istnienie jednak potwierdzono.

 

„Arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia, był pierwszym, który publicznie bronił pracy komisji po tym, gdy wyciekła wiadomość o jej istnieniu. Powiedział on Catholic News Agency, że inicjatywa ma na celu badanie i zgłębianie encykliki. Ale zaprzeczył, by była to komisja, której celem jest ponowne odczytanie i reinterpretacja dokumentu” – informuje Pentin. Z kolei inny duchowny, Monsignor Marengo, umniejszał znaczenie komisji i przekonywał, że ma zbadać proces powstawania Humanae vitae.

 

Mimo takich deklaracji wielu wciąż obawia się wyników prac komisji oraz bezprecedensowego zasięgu dostępu udzielonego jej członkom. Tak szerokiego dostępu nie mieli badacze pontyfikatu Piusa XII przypadającego na czas II Wojny Światowej.

 

„To wszystko wywołuje zaniepokojenie, że komisja jest wykorzystywana jako przykrywka: przygląda się naukowym i historycznym cechom dokumentu, ale ostatecznym celem jest przedstawienie papieżowi wystarczającej ilości informacji, by oponenci encykliki mogli powiedzieć: Czasy się zmieniły – należy interpretować w świetle sumienia, zgodnie ze złożonością dzisiejszego ludzkiego życia” – stwierdza Pentin.

 

„Przed swoją śmiercią, która nastąpiła 6 września, kardynał Carlo Caffarra prywatnie wyraził podobne poważne zastrzeżenia odnośnie komisji. Podobnie jak inni, uważał on, że otwarcie archiwów było wybiegiem, by uzyskać wybrane wyniki i przedstawić je w celu wykazania, że komisja Pawła VI zmierzała w kierunku poluzowania nauki Kościoła na temat antykoncepcji, ale że wywierano na papieża nadmierny nacisk, by potwierdził doktrynę” – czytamy w tekście z „National Catholic Register”.

 

„Inną spodziewaną strategią członków komisji i innych rewizjonistów jest przedstawienie jakichkolwiek reinterpretacji jako części zmiany paradygmatu w teologii moralnej, jak to stało się w przypadku Amoris laetitia (Radość miłości), gdy dopuszczono, by niektórzy rozwodnicy w ponownych związkach cywilnych mogli przyjmować Komunię św. Oczekuje się, że nacisk będzie stawiany na zmianę praktyki duszpasterskiej, aby bardziej odnosiła się do dzisiejszych czasów – co jest taktyką, jak mówią krytycy, zmiany i złagodzenia nauczania Kościoła poprzez wyszukiwanie wyjątków, jednocześnie twierdząc, że doktryna nie ulegnie zmianie” – zauważa katolicki publicysta odnotowując, że ks. Marengo zaprzecza takim zamiarom.

 

„Jednak w artykule opublikowanym w Vatican Insider w marcu – zatytułowanym: <Humanae vitae> i : historie równoległe – ostrzegał, że moralne nauczanie Kościoła może być nazbyt abstrakcyjne i oderwane, by ludzie mogli go przestrzegać i stwierdził, że w opiece duszpasterskiej powinno się zaryzykować odpowiedzialną kreatywność. Cytował także wystąpienie papieża Franciszka, wygłoszone dla Instytutu Jana Pawła II w październiku. Franciszek ostrzegł w nim przed przedstawianiem teologicznego ideału małżeństwa, który jest zbyt abstrakcyjny, niemal sztucznie skonstruowany, daleki od konkretnej sytuacji i faktycznych możliwości rodzin jako takich” – stwierdza Pentin.

 

Jego zdaniem komisja nie jest jednak jedyną drogą do zmiany nauczania z Humanae vitae. Inną okazją do tego jest marginalizacja nauczania św. Jana Pawła II, który sprzeciwiał się „relatywistycznej interpretacji encykliki”.

 

Zaporą dla modernizmu było m.in. jego nauczenie z czasów pontyfikatu, chociażby adhortacja Familiaris consortio (O zadaniach rodziny w świecie współczesnym) z roku 1981 oraz teologia poświęcona katechezie ciała

 

„Być może nawet bardziej znacząca była jego encyklika Veritatis splendor (Blask prawdy), która po raz pierwszy przedstawiła katolicką doktrynę moralną w systematyczny i formalny sposób, stanowczo odrzucając jakąkolwiek relatywistyczną interpretację złego ze swej istoty aktu (działania, które jest zawsze złe moralnie, niezależnie od poszczególnych okoliczności), takiego jak stosowanie sztucznej antykoncepcji” – pisze Pentin zauważając trwającą próbę marginalizacji papieża-Polaka. Marginalizacja miała miejsce chociażby podczas dwóch sesji synodu poświęconego rodzinie oraz objawiła się zmianami we władzach Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. Obecnie, zdaniem Pentina, instytucją kierują zwolennicy złagodzenia nauczania Humanae vitae.

 

„Monsignor Sequeri (…) napisał wprowadzenie do nowej książki zatytułowanej: Amoris laetitia: punkt zwrotny w teologii moralnej, (…) w której argumentuje się, że Amoris laetitia przedstawia zmianę paradygmatu dla całej teologii moralnej, a w szczególności w interpretacji Humanae vitae” – zauważa publicysta.

 

Z kolei „arcybiskup Paglia ze swojej strony nie potrafił udzielić jasnej odpowiedzi, kiedy spytałem go na początku lipca, czy zgadza się z nauką encykliki wymierzoną w stosowanie sztucznej antykoncepcji” – informuje dodając, że hierarcha w trakcie synodu udostępniał uczestnikom dokument popierający przyjmowanie Komunii Świętej przez rozwodników w nowych związkach. „W świetle tej synodalnej interwencji, jak również analogicznego podejścia w opublikowanej przez Watykan książce, zredagowanej przez niego w roku 2015 wraz z Jego Eminencją Sequerim, zatytułowanej: Kościół i rodzina – nierozerwalna więź (Famiglia e Chiesa, un legame indissolubile), dowód na wspieranie przez arcybiskupa Paglię podobnego złagodzenia nauczania Kościoła w sprawie sztucznej antykoncepcji wydaje się solidny”.

 

Czy podważenia encykliki chcą także członkowie Papieskiej Akademii Życia? „Kilku z nich publicznie dało wyraz swojemu odstępstwu od Humanae vitae” – zauważa publicysta.

 

„Wreszcie są własne komentarze papieża Franciszka, dotyczące nauczania zawartego w encyklice” – dodaje Edward Pentin. „Wszystko zależy od tego, w jaki sposób interpretuje się tekst Humanae vitae. Sam Paweł VI pod koniec zalecał, by spowiednicy okazywali wielką życzliwość i uwagę w określonych sytuacjach” – cytuje Ojca Świętego publicysta.

 

„Papież również w zeszłym roku chwalił jednego z prominentnych oponentów Humanae vitae, niemieckiego teologa Bernarda Häringa” – pisze Pentin. „Papież jest także przychylnie nastawiony do wizji Kościoła zmarłego jezuity, kardynała Carlo Martiniego, który bardzo głośno wyrażał swój sprzeciw wobec Humanae vitae” – dodaje.

 

„Jaki może być zatem prawdopodobny rozwój wypadków? Komisja nie będzie miała autorytetu, by wcielić zmiany w życie, a już są doniesienia o podziałach pomiędzy jej członkami, które osłabią realizację jej celu. Jednak niektórzy kardynałowie, biskupi i teolodzy, jak również czynniki medialne wykorzystają tę sposobność, by spróbować przekonać Franciszka do zmodyfikowania Humanae vitae” – stwierdza Pentin.

 

„Z drugiej strony będzie wywierana presja, by pozostawić encyklikę w spokoju na tej podstawie, że okazała się tak profetyczna i że nauczanie Kościoła na temat sztucznej antykoncepcji opiera się na jego nieomylnym nauczaniu moralnym” – dodaje publicysta spodziewając się w najbliższym czasie poważnej debatę na ten temat.

 

 

Edward Pentin

Źródło: National Catholic Register

tłum. Jan J. Franczak

MWł

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie