28 października 2017

Humanae vitae – encyklika wyjaśniająca współczesny zamęt

(fot. PCh24.pl)

Każdy, kto próbuje zreinterpretować Humanae vitae w kierunku dopuszczającym antykoncepcję, jest heretykiem – powiedział prof. Roberto de Mattei podczas konferencji naukowej zorganizowanej z okazji zbliżającej się 50. rocznicy ogłoszenia przez Pawła VI tej encykliki. Sobotnie sympozjum zgromadziło na rzymskim uniwersytecie Angelicum liczne grono naukowców, duchownych i dziennikarzy.

 

Głos zabrali m. in. kardynał Walter Brandmüller, arcybiskup Luigi Negri, prof. Roberto de Mattei, prof. Josef Seifert, ojciec Serafino Lanzetta, Jean Marie Le Méné, dr Philippe Schepens oraz założyciel i redaktor naczelny portalu LifeSiteNews, John-Henry Westen.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wielkim nieobecnym konferencji był z pewnością wspominany i cytowany kilkakrotnie podczas trwania obrad, niedawno zmarły kardynał Carlo Caffarra. Duchowny był jednym czterech kardynałów, którzy podpisali głośne „dubia” – list do papieża Franciszka zawierający pięć wątpliwości dotyczących adhortacji Amoris laetitia.

 

Sympozjum zainaugurował kardynał Walter Brandmüller, będący również jednym ze współautorów „dubiów”. Hierarcha przypomniał kontekst Humanae vitae, w tym akceptację, jaką już w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku udzieliły mechanizmom kontroli urodzin wspólnoty protestanckie. Akt ten kontrastował z opowiadającym się w sposób jasny za życiem stanowiskiem Kościoła, wyrażonym w encyklice Casti connubii papieża Piusa XI w 1930 roku. Dokument ten był zresztą wielokrotnie przywoływany podczas sympozjum jako punkt odniesienia dla późniejszych zmian pojawiających się w kościelnych dokumentach mówiących o małżeństwie i jego powołaniu.

 

Kardynał Brandmüller nazwał encyklikę Pawła VI profetyczną. Walor ten ujawnia się w pełni zwłaszcza w naszych czasach, których signum temporis jest „stawianie się człowieka w roli stwórcy”. Swoje wystąpienie hierarcha zakończył stwierdzeniem, że Humanae vitae, będąca efektem procesu paradosis – rozwoju doktryny Kościoła, zawiera w sobie „splendor veritatis oświetlający współczesne ciemności umysłów i serc”.

 

Poświęcony historycznemu kontekstowi encykliki Humanae vitae wykład wybitnego historyka katolickiego, prof. Roberto de Mattei, ukazał słuchaczom proces ekspansji i zyskiwania na znaczeniu przez środowiska promujące tzw. kontrolę urodzin. Termin ten – jak przypomniał prelegent – pojawił się po raz pierwszy w 1914 w czasopiśmie „The Woman Rebel”, gdzie użyła go Margaret Sanger, wówczas młoda anarchistka. Rosnące w siłę postulaty „ruchu populacyjnego”, oparte m. in. na myśli Tomasza Roberta Malthusa, spotkały się jednak ze zdecydowaną reakcją Kościoła, której wyrazem była wspomniana już encyklika Casti connubii.

 

­– Kościół od początku był dobrze zorientowany w tym, co dzieje się wokół projektów „kontroli urodzin”. Od początku też ostrzegał przed niebezpieczeństwem maltuzjanizmu, wskazując nie tylko na jego nieludzki charakter, ale na grzeszność tego typu działań – przypomniał prof. de Mattei.

 

Jednak już w latach 50. w Kościele pojawiły się głosy wzywające do zmiany nauczania moralnego w kierunku tzw. nowej teologii. Podczas Soboru Watykańskiego II doprowadziły one do dramatycznych zmagań między obrońcami tradycyjnego nauczania w sprawach dotyczących małżeństwa, a pragnącymi coraz głębszych zmian „reformatorami”. Plastyczne ukazanie tej batalii przez prof. de Mattei z pewnością na długo zapadnie w pamięć uczestników sympozjum. Zauważył on, że – pomimo wydania przez Pawła VI encykliki ostatecznie przesądzającej sprawę – „środowiska domagające się zmian w nauczaniu moralnym Kościoła” nie złożyły broni. – Wzywają one obecnie do reinterpretacji Humanae vitae w duchu adhortacji Amoris Laetitia – zauważył prelegent.

 

Kościół wyniósł małżeństwo do wyjątkowego statusu. Dla nas to znacznie więcej niż kontrakt, więcej niż mówi Luter – że to tylko „kwestia słów” – przypomniał w swoim wystąpieniu prof. Josef Seifert, rektor Międzynarodowej Akademii Filozofii w Liechtenstein. Jak zauważył, miłość małżeńska możliwa jest tylko między mężczyzną i kobietą, również z takiego powodu, że jednym z podstawowych celów małżeństwa jest prokreacja.

 

Przypomniał on podstawowe argumenty przeciwko tzw. sztucznej kontroli urodzeń. – Antykoncepcja nie tylko uderza w godność człowieka i małżeństwa, niszczy też w miłość między małżonkami, ponieważ sprawia, że staje się ona bezowocna – powiedział. Dar, który małżonkowie ofiarują sobie z samych siebie, to również dar z ich kobiecości i męskości, a te zawierają w sobie potencjalne macierzyństwo i ojcostwo. Stąd też antykoncepcja sprawia, że małżeństwo jest niedoskonałe.

Zgodnie z innym argumentem, nie da się oddzielić aktów – ludzkiego i boskiego – związanych z poczęciem człowieka, skoro Bóg stwarza duszę człowieka i „tchnie” ją w ciało. Antykoncepcja niszczy natomiast tą więź między działaniem człowieka i działaniem Boga.

 

Prelegent przypomniał słowa nieżyjącego już kardynała Caffarry. Powiedział on kiedyś, że antykoncepcja jest w pewnym sensie gorsza niż tzw. aborcja, bo powstrzymuje człowieka nawet od zaistnienia. Jest ona więc powiedzeniem „nie” życiu jako takiemu. Jak wspomniał prof. Seifert, nawet Max Horkheimer, jeden z twórców Nowej Lewicy, bronił Humanae vitae przed większością niemieckich teologów, argumentując, że „pigułka” zabija miłość, ponieważ zamienia ją w akt techniczny, pozostający pod kontrolą uczestników stosunku seksualnego, którzy „używają się” nawzajem, by zaspokoić swoje żądze.

 

Wiele z kończących kolejne wystąpienia salw oklasków można było odczytać nie tylko jako wyraz uznania dla przedstawionych referatów, lecz także dla nieugiętej postawy prelegentów – naukowców czy duchownych – wobec pojawiających się coraz częściej nacisków na nich. Tak było z pewnością w przypadku prof. Seiferta, który krytykę niejasności narosłych wokół Amoris laetitia przypłacił odsunięciem od uniwersyteckich zajęć.

 

Także wygłoszone przez ojca Serafina Lanzettę z Uniwersytetu w Lugano zapewnienie o odrzuceniu wszelkich prób zmian w doktrynie dotyczącej małżeństwa i możliwości stosowania antykoncepcji spotkały się z żywą reakcją licznie przybyłych do auli Angelicum słuchaczy.

 

Nie można wprowadzać żadnych zmian w doktrynie ani wprowadzać rozdźwięku między nią a życiem. Doktryna to prawo pochodzące, tak jak i życie, od Dobrego Pasterza, Jezusa Chrystusa – mówił duchowny.

 

Pamiętamy o heroicznym oporze Kościoła przeciwko zbrodniczym ideologiom nazizmu i komunizmu, trzeba jednak przypominać o codziennej walce w obronie rodziny, małżeństwa , nienarodzonych –  walce, jaka toczy się na naszych oczach od wielu lat – powiedział na zakończenie arcybiskup Luigi Negri, emerytowany pasterz diecezji Ferrara-Comacchio. – Gra nie toczy się o zwykłe zwycięstwo, ale o to, byśmy pozostali wierni Chrystusowi.

 

Z pewnością upływające w przyszłym roku pół wieku od ogłoszenia encykliki Humanae vitae stanie się, niestety, okazją do wzmożonej aktywności środowisk domagających się zmian w moralnym nauczaniu Kościoła. Dobrze, że jego obrońcy przygotowują się do odparcia tego ataku. Stawka tej bitwy jest bowiem niewyobrażalnie wysoka.

 

Piotr Doerre, Łukasz Karpiel

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 133 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram