Nie milkną echa seksualnej afery w Hollywood. Antybohaterem kolejnego skandalu został Morgan Freeman. Popularnego aktora oskarżono o molestowanie seksualne kilku aktorek podczas pracy na planie filmowym.
Oskarżenia, które zostały wniesione przez osiem kobiet dotyczą zachowania aktora podczas prac nad produkcjami „Iluzja” (2012) i „W dobrym stylu” (2015). Freeman miał w niewybredny sposób komentować figurę i ubrania aktorek. Próbował także dotykać niektóre z nich.
Wesprzyj nas już teraz!
– Próbował unieść moją spódnicę. Pytał, czy noszę bieliznę – relacjonowała jedna z młodych kobiet.
– Komentował nasze ciała. Wiedziałyśmy, że nie możemy nosić ubrań, które ukazują nasze piersi. Podobnie jak ubrania, które były dopasowane – przekazała dziennikarzom inna aktorka.
Aktor miał także zachowywać się na planie jak „jowialny wujek”, często podchodził do asystentek i oferował masaż. Freeman to jedna z największych gwiazd Hollywood, jest znany z takich superprodukcji jak: „Skazani na Shawshank”, „Bruce wszechmogący”, „Za wszelką cenę” czy „Robin Hood. Książę Złodziei”.
– Ktokolwiek, kto mnie zna lub ze mną pracował wie, że nie jestem kimś, kto chce kogoś obrazić lub sprawić, że ktoś poczuje się niekomfortowo – napisał Freeman w swoim oświadczeniu. – Przepraszam każdego, kto poczuł przez mnie dyskomfort – nie było to nigdy moim celem – podkreślił.
Jest to kolejna gwiazda kina oskarżona w słynnej akcji #MeToo. Skandal rozpoczął się wraz z wypłynięciem na światło dzienne informacji o wykorzystywaniu seksualnym wielu aktorek przez Harvey’a Weinsteina, producenta filmowego. Następnie mieliśmy do czynienia z lawiną oskarżeń. Wypłynęły afery związane nie tylko z molestowaniem, ale też z pedofilią (Kevin Spacey).
Źródło: rp.pl / telewizjarepublika.pl
PR