Włodarze Las Vegas, nie bez powodu nazywanego Miastem Grzechu, chcą wprowadzić obowiązkową edukację seksualną pięciolatków. Maluchy miałyby być uczone masturbacji i homoseksualizmu, dwunastolatkowie byłyby uczone szczegółów seksu oralnego i analnego. Rodzice są wściekli.
W kilku dzielnicach miasta prowadzone są konsultacje z rodzicami. Przedstawiciele kuratorium chcą ich przekonać do tego „postępowego” pomysłu. Władze wskazują pod tym względem na wysoki wskaźnik ciąż wśród nastolatków sugerując, że… seksualizacja dzieci rozwiąże problem. To przecież wstęp do edukowania młodzieży w zakresie antykoncepcji i aborcji.
Wesprzyj nas już teraz!
Do tej pory rodzice mogli nie zgodzić się na udział ich dzieci w takich zajęciach. To z kolei nie podoba się seks-edukatorom. Nowy projekt, przewidujący obowiązkowe uczestnictwo, wymaga jednak zatwierdzenia przez władze stanowe. Przedstawiona propozycje opera się na wytycznych przewodnika dot. edukacji seksualnej, opublikowanego przez Radę Informacji i Edukacji Seksualnej w Stanach Zjednoczonych (SIECUS). Dokument przewiduje – poza seksualizacją pięciolatków – uczenie dwunastolatków „o szczegółach seksu analnego i oralnego” oraz wpajanie młodzieży, że „aborcja jest bezpieczna”.
Licealistka z Clark County School District, Chloe Davis, która miała możliwość zapoznania się z projektem, skarżyła się, że „po przeczytaniu 20 stron, zawierających także instrukcje graficzne, miała po prostu dość”. Siedemnastolatka wskazała na szokujące treści („straszne rzeczy”), których nauczano by dzieci jeszcze w przedszkolu. Jeden z publicystów portalu thenewamerica.com, Selwyn Duke, że – niestety – nie jest to nowością.
W 2003 roku podobny projekt był rozpatrywany w stanie Illinois. Za jego przyjęciem zagłosował m.in. Barack Obama pełniący wówczas funkcję senatora. Projekt opierał się również na wytycznych SIECUS, organizacji finansowanej przez podmioty takie jak AT & T, The Buffett Foundation, Carnegie Corporation, Ford Foundation i William and Flora Hewlett Foundation, a więc organizacje znane z promowania aborcji i obyczajowego „postępu”.
Rada Informacji i Edukacji Seksualnej w Stanach Zjednoczonych wychodzi z błędnego założenia – podobnie jak niegdyś uczynił to pedofil i homoseksualista Alfred Kinsey – iż dzieci bez względu na wiek są seksualne. W przypadku Kinseya, twierdzenie to zostało oparte na wadliwych badaniach prowadzonych m.in. wśród kryminalistów. W zbieraniu informacji i opracowaniu danych pomagali mu m.in. Paul Gebhard i Rex King. Jak przyznał Gebhard, King był zainteresowany „seksem z mężczyznami, kobietami, dziećmi i zwierzętami”. Oskarżono go m.in. o molestowanie ponad 800 dzieci. Współpracownik Kinsey’a nie krył także, że badania prowadzono w porozumieniu z „organizacjami pedofilskimi”.
Zwolennicy wczesnej seksualizacji dzieci także teraz prezentują wątpliwe badania. W 2011 r. w Baltimore odbyło się sympozjum, w trakcie którego „eksperci” z różnych amerykańskich uczelni przekonywali, że pedofilia jest jedną z „orientacji seksualnych”. Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne postuluje, by pedofilię usunąć z listy zaburzeń, tak jak wcześniej usunięto z niej homoseksualizm. Fred Berlin z Johns Hopkins University nawołuje do akceptacji pedofilii i okazywania współczucia dla ludzi, których pociągają dzieci. Inni z kolei apelują, by zaprzestać karania pedofilów.
Źródło: thenewamerican.com, AS.
Zobacz także:
Rewolucja seksualna zagraża dzieciom
Polonia Christiana nr 33. Dzieciństwo pod specjalnym nadzorem
