13 sierpnia 2012

Prezes Narodowego Banku Centralnego Belgii ogłosił nieciekawe prognozy dla belgijskiej gospodarki. Jest nawet obawa, że w tym roku wpadnie ona w recesję. Luc Coene przyznał też, że spore problemy może mieć belgijski bank Dexia.

 

Według pesymistycznych założeń, gospodarka w Belgii skurczy się po raz pierwszy od 2009 roku, kiedy w Europę uderzył kryzys. Belgijski rząd realizuje obecnie program oszczędnościowy, zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej i unijnymi wytycznymi, nakazującymi utrzymywać deficyt budżetowy poniżej 3 proc. PKB. Ponadto, niewykluczone, że belgijscy podatnicy będą musieli złożyć się na 5-10 miliardów euro wsparcia dla borykającego się z poważnymi problemami finansowymi banku Dexia, już raz ratowanego i znacjonalizowanego. Posiadał on greckie obligacje i jako pierwszy europejski bank padł ofiarą greckiego kryzysu zadłużenia, gdy greckie obligacje gwałtownie straciły na wartości.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W ubiegłym roku na jesieni został opracowany belgijsko-francuski plan ratunkowy dla belgijskiej części francusko-belgijskiegobanku, Dexia Banque Belgique. Belgijski rząd miał przejąć wszystkie udziały banku, zapłacić niemal 4 miliardy euro za przejęcie oraz wziąć na siebie ponad 60 proc. z 90 miliardów euro gwarancji. Okazuje się, że może to nie wystarczyć.

 

Co prawda Coene uspokajał, że na dany moment sprawa Dexii nie należy do pilnych i że plan restrukturyzacji, przedstawiony przez bank Komisji Europejskiej w marcu oparty był na dość optymistycznych hipotezach, jednakże dodał też, że jego upadek byłby igraniem z ogniem i ciosem dla belgijskiego, a nawet europejskiego systemu finansowego.

 

W marcu ubiegłego roku Dexia wzięta została pod kontrolą Komisji Europejskiej w związku z już przyznaną w latach 2008-2009 pomocą państwa, jesienią zaś KE tymczasowo zatwierdziła nacjonalizację belgijskiej części Dexii.

 

Skoro Europejski Bank Centralny zamierza bawić się w cudotwórcę i spuszczać na Europę deszcz pieniędzy w postaci wykupu obligacji państw, które znajdą się w tarapatach, nic dziwnego, że jak grzyby po deszczu będą wyrastać kolejne kryzysiki i skrzętnie zamiatane wcześniej pod dywan rzeczywiste wartości zadłużenia poszczególnych państw w strefie euro. Skoro dobry wujek Super Mario poratuje, po co dalej udawać Greka?

 

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: www.money.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram