29 maja 2018

Prezes Ordo Iuris: Liczę, że Silje Garmo będzie mogła pozostać w Polsce

(Fot. PChTV)

Z ogromną niecierpliwością czekam na decyzję pana ministra. Oczekuję również klarownego wyjaśnienia, dlaczego ministerstwo w przygotowanych dokumentach tak jednoznacznie postawiło partykularny interes gospodarczy ponad bezsprzecznym interesem ochrony rodziny – mówi w rozmowie z PCh24.pl mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Jak przyjął Pan opinie zawarte w dokumentach MSZ na temat wniosku azylowego dla pani Silje Garmo – Norweżki ubiegającej się o prawo do pobytu w Polsce?

Warto przypomnieć na wstępie, iż chodzi o sprawę, w której Urząd ds. Cudzoziemców uznał już, że zachodzi przesłanka koniecznego przyznania ochrony azylowej z uwagi na naruszenie praw rodziny, praw człowieka. Tymczasem urzędnicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych uznali, iż interes polskich spółek Skarbu Państwa mógłby ucierpieć wskutek realizacji zobowiązań państwa wobec rodziny, wobec macierzyństwa i rodzicielstwa – zobowiązań wynikających chociażby z artykułu 18. Konstytucji, stanowiącego, że RP stoi na straży rodziny. Takie stanowisko resortu prowadzi do wniosku, że w analogicznych sprawach w równym stopniu zagrożone mogą być również rodziny naszych rodaków.

 

Już dzisiaj odebrałem telefon od działacza polonijnego z Norwegii, który zapytał wprost: czy to oznacza, że także on, stając niejednokrotnie naprzeciw państwa norweskiego, i wchodząc z nim w konflikt w obronie Polaków, nie może liczyć już na wsparcie państwa polskiego, które sprzeda go za ropę i gaz?. Prawdę mówiąc, po analizie dokumentów, które znalazłem w sprawie Silje Garmo, nie mam dla niego żadnej odpowiedzi.

 

Z ogromną niecierpliwością czekam na decyzję pana ministra i, prawdę mówiąc, oczekuję również klarownego wyjaśnienia, dlaczego ministerstwo w przygotowanych dokumentach tak jednoznacznie postawiło partykularny interes gospodarczy ponad bezsprzecznym interesem ochrony rodziny, macierzyństwa, rodzicielstwa, które są wartościami konstytucyjnymi. Co więcej, rzekome zagrożenie interesów gospodarczych nie zostało w tych opiniach w żaden sposób udokumentowane. To są jedynie pewne przewidywania, kalkulacje, jednak bez żadnych analiz finansowych.

 

Przede wszystkim jednak mam nadzieję, że pan minister podejmie całkiem inną decyzję – taką, jakiej oczekują nie tylko Silje i Erie, ale również polska opinia publiczna.

 

Czy to normalna praktyka, że państwo uzależnia wydawanie decyzji w jednostkowych sprawach „szarych” obywateli od interesów gospodarczych? Obserwujemy napięcia między państwami na znacznie poważniejszym szczeblu, skutkujące choćby wzajemnym wyrzucaniem dyplomatów. Nie musi się to jednak automatycznie przekładać na poważne decyzje ekonomiczne.

Jeśli weźmiemy pod uwagę relacje polsko-norweskie, pamiętajmy, że np. kwestia ropy naftowej czy gazu obejmuje przecież korzyści obopólne, a nie jednostronne, czyli tylko nasze. W analizach pracowników MSZ niepokoi też przywołanie wątku rzekomego zagrożenia dla realizacji wspólnych projektów realizowanych z funduszy norweskich. To by jedynie potwierdzało podejrzenie formułowane m.in. przez instytut Ordo Iuris w raporcie dotyczącym poprzedniego rządu – że tzw. fundusze norweskie, które oficjalnie nazywane są przez Oslo instrumentem polityki zagranicznej, służą skutecznie ograniczaniu suwerenności Polski poprzez bezpośredni wpływ na decyzje, chociażby w takim obszarze jak polityka handlowa.

 

A propos funduszy norweskich, czy w kwestii ich podziału coś zmieniło się w ostatnim czasie na lepsze?

Wydawało się, że jest szansa na zmianę, ponieważ w zakresie, w jakim fundusze trafiają bezpośrednio do poszczególnych resortów, prowadzone były szerokie konsultacje społeczne. Uczestniczył w nich także instytut Ordo Iuris zwracając uwagę na to, że dysponowanie środkami, które trafiają do naszego kraju, będąc bezpośrednią zapłatą za prawo dostępu do polskiego rynku, powinno leżeć w rękach tutejszych władz.

 

Z kolei jeśli chodzi o środki przeznaczane dla organizacji społecznych, wiele wskazuje na to, że zostaną podzielone. Niektóre wprawdzie znowu prawdopodobnie trafią do Fundacji Batorego, ale druga część mogłaby zasilić bardziej lokalne środowiska i organizacje pozarządowe, co byłoby dla nich korzystne. Warunek jest taki, że to nie Norwegowie decydowaliby o finansowaniu poszczególnych projektów, ale pieniądze przechodziłyby za pośrednictwem organizacji polskich, które dbałyby o rozwój społeczeństwa obywatelskiego faktycznie, a nie w taki sposób, jaki opisaliśmy w naszym raporcie.

 

Wracając do sprawy azylu dla Silje Garmo: oficjalnej decyzji możemy spodziewać się bardzo szybko…

Ministerstwo Spraw Zagranicznych określiło datę na 31 maja. Otrzymaliśmy informację z MSZ, że decyzja zostanie przedstawiona ministrowi do ostatecznego zatwierdzenia w dniu jutrzejszym [czyli w środę 30 maja – red.]. Mamy nadzieję, że pan minister udzieli jednak ochrony azylowej a Silje i Eira będą mogły pozostać w kraju.

 

 

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram