12 czerwca 2013

Globalna batalia o normalność

(Fot. darktaco/sxc.hu)

W obliczu narastającej ofensywy lobby homoseksualnego, która przyjęła już globalny charakter, wielu z nas ma osobisty problem, jaką postawę przyjąć wobec roszczeń dewiantów seksualnych, zwłaszcza w sytuacji, gdy swoimi działaniami uderzają w najczulszą sferę ludzkiej wrażliwości, szczególnie naszych dzieci. Wiemy, że nie wolno nam tego akceptować, wiemy, że coś powinniśmy zrobić, ale w gruncie rzeczy skrępowani często źle pojmowanym rozumieniem miłości bliźniego boimy się zrobić cokolwiek. Ważną wskazówkę w tym zakresie uzyskaliśmy niedawno z Afryki.

 

W święto Bożego Ciała parlament Nigerii przegłosował ustawę zakazującą pseudomałżeństw homoseksualnych. Przyjęta po półrocznej dyskusji przez Izbę Reprezentantów ustawa (Senat przyjął ją w listopadzie ub. roku) ustanawia również surowe kary za wszelkie formy obyczajowej deprawacji poprzez propagowanie zboczeń seksualnych. – Małżeństwa homoseksualne nie mogą być akceptowane ze względów moralnych i religijnych. Zabrania tego islam. Zabrania tego chrześcijaństwo i zabraniają tego tradycyjne religie afrykańskie – przekonywał jeszcze w ubiegłym roku sponsor projektu ustawy, senator Domingo Obende.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dokument jednoznacznie określa jako przestępców osoby, które zostaną uznane za winne tworzenia organizacji walczących o „prawa” dewiantów seksualnych, za co przewidziano karę do 10 lat więzienia. Niezgodne z prawem będzie też publiczne okazywanie jakichkolwiek przejawów czułości przez zboczeńców seksualnych, a za naigrywanie się z instytucji małżeństwa poprzez zawieranie przez osoby tej samej płci analogicznych związków i określanie ich mianem małżeństw będzie grozić kara do 14 lat więzienia. Także ci, którzy będą pomagać dewiantom lub występować jako świadkowie w imprezach naśladujących ceremonie pseudomałżeńskie będą zagrożeni karą do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Ustawę popierają zwierzchnicy wszystkich kościołów chrześcijańskich w Nigerii. – Jak może mężczyzna, który żeni się z mężczyzną począć dziecko? Jak kobieta, która poślubia kobietę może począć dziecko? Jeśli tego zła się nie powstrzyma, przestaną rodzić się dzieci na świecie. W sytuacji gdy starsze pokolenie wymiera, czy będzie nowa generacja by ich zastąpić? Nawet rośliny i zwierzęta mają nowe pokolenia, które je zastępują – powiedział w styczniu pastor Enoch Adeboye, sugerując, że jeśli zostaną zalegalizowane, może to zniszczyć ludzkość w ciągu najbliższych 20 lat.

 

Aby ustawa stała się obowiązującym prawem, potrzebny jest jeszcze podpis prezydenta Goodluck Jonathana. Chociaż wydaje się to być jedynie formalnością, to jednak nie będzie to dla niego, jako głowy państwa, łatwe. Jak wiele afrykańskich krajów Nigeria otrzymuje międzynarodową pomoc finansową na programy leczenia HIV i AIDS, głównie z takich krajów jak USA i Wielka Brytania, które nie tylko że zdecydowanie sprzeciwiają się kryminalizacji zboczeń seksualnych, ale wręcz je promują jako normę obyczajową.

 

Należy się więc spodziewać gwałtownego ataku na władze Nigerii ze strony homoseksualnej międzynarodówki oraz działań retorsyjnych w postaci cofnięcia międzynarodowej pomocy, sankcji ekonomicznych, a ostatecznie podsycania wewnętrznych konfliktów. Cofnięcie pomocy w walce z HIV i AIDS nie powinno być bolesne, bo w zasadzie sprowadza się ona do zawalania krajów Trzeciego Świata kondomami i propagandy zabijania dzieci poczętych i sterylizacji kobiet. Bogata w ropę naftową Nigeria powinna też sobie poradzić z sankcjami ekonomicznymi.

 

O wiele poważniejszym zagrożeniem może być podsycanie waśni wewnętrznych na tle wyznaniowym i etnicznym. Nigeria, kraj liczący 170 mln ludzi, jest podzielona pod względem narodowościowym i religijnym (połowa ludności to muzułmanie, skupiający się głównie na północy, a druga połowa to mieszkający na południu chrześcijanie). Prezydent Jonathan jest chrześcijaninem, a konstytucja Nigerii zapewnia wolność wyznania. Jednak, jak pokazuje rebelia islamistów z ugrupowania Boko Haram, nie wszyscy chcą respektować ten stan rzeczy. Przykład Libii, Egiptu, Syrii, a ostatnio Turcji pokazuje, jak łatwo czynniki zewnętrzne mogą zdestabilizować kraj.

 

Komentując doniesienia z Nigerii BBC News zwróciła uwagę, że jeśli chodzi o stosunek do zboczeń seksualnych, państwo to nie jest wyjątkiem, ponieważ w wielu krajach Afryki, stosunki homoseksualne są nielegalne. W tym kontekście stacja zaczęła użalać się nad losem mniejszości seksualnych w Afryce, którzy skarżą się, że cierpią z powodu nadużyć. Oczywiście z ich perspektywy nadużyciem jest bronienie się przed publicznym obnoszeniem się z ich przypadłością.

 

Medialna nagonka już się więc zaczyna. Jak zwykle żadnych argumentów i tylko bazujące na chrześcijańskim kodzie kulturowym, wypaczające prawdę o dewiacjach seksualnych emocje. Należy się spodziewać, że po nagonce przyjdzie ekonomiczny i polityczny szantaż, a gdy to nie pomoże, to możliwe, że szerokim strumieniem popłyną pieniądze dla Boko Haram i innych ekstremistów. Prezydent Jonathan musi więc być przygotowany na trudną batalię, bo ogólnoświatowe lobby homoseksualne nie odpuści Nigerii, która swoją odważną decyzją daje nam wszystkim lekcję odwagi i pokory wobec prawdy o naturze człowieka. Może warto przy tej okazji wesprzeć władze tego kraju, wysyłając do placówek dyplomatycznych listy z poparciem i wyrazami sympatii.

 

Stając zdecydowanie w obronie naturalnego porządku Nigeria daje – przynajmniej na tym polu – całemu cywilizowanemu światu klarowny przykład co należy czynić w obliczu postępującej zinstytucjonalizowanej demoralizacji całych społeczeństw. Oczywiście można powiedzieć, że ustalone przez Nigerię kary są zbyt surowe, a może penalizacja propagandy homoseksualizmu w ogóle jest zbędna, że wystarczy tylko upominać. Wydaje się jednak, że od kiedy zboczenia zostały wywleczone z alkowy na forum publiczne, to nie wystarczy.

 

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle (Mt, 10,28). Nie trzeba szczególnej wnikliwości, aby każdy prawidłowo uformowany człowiek wiedział, że sodomia jest złem, ponieważ z wielką diabelską siłą uderza w porządek naturalny, który gwarantuje prawidłowy rozwój człowieka. Jest to więc sprawa bezpieczeństwa narodowego i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Każdy chrześcijan zaś wie, że praktykowanie zboczeń seksualnych jest ciężkim grzechem, który rujnuje człowieka. Rujnuje w sensie dosłownym, ale też w sensie ostatecznym.

 

Jeśli więc karzemy i to surowo tych, którzy czynią uszczerbek na zdrowiu fizycznym lub zabijają nasze ciała, należy karać tych, którzy godzą w nasze zdrowie duchowe, rujnując nie tylko naszą doczesność, ale przede wszystkim poprzez deprawację zamykając drogę do zbawienia. Jedyne o czym w tej sytuacji należy pamiętać, to troska o respektowanie godności tych ludzi, aby kara nie była jedynie oderwanym od uzdrowieńczego celu środkiem represji. Kara ze swej natury nie jest sposobem ujścia naszych sadystycznych skłonności, lecz lekarstwem, które leczy najlepiej gdy przyjęte jest z pokorą. A największa na to jest szansa gdy nie jest ani za łagodna ani zbyt surowa. Wierzmy, że nigeryjscy ustawodawcy o tym pamiętali.

 

Illinois na razie bez homomałżeństw

 

Niestety całkowicie odmienne podejście do problemu sodomii mają władze państw zachodnich, które już otwarcie stają po stronie występku. Pomimo ogromnej presji dewiacyjnego lobby jakiś cień nadziei daje Ameryka. Dzień po decyzji parlamentu Nigerii, Izba Reprezentantów stanu Illinois nie zatwierdziła przyjętej w lutym przez tamtejszy Senat ustawy zmieniającej definicję małżeństwa, obejmując tym terminem także pseudomałżeńskie związki tworzone przez dewiantów seksualnych. W ten sposób – przynajmniej na razie – Illinois nie będzie 13. stanem USA, który zalegalizuje tę groźną obyczajową patologię.

 

Projekt ustawy nie został nawet poddany pod głosowanie w stanowej Izbie Reprezentantów, która głosowanie nad nim odroczyła bezterminowo. Powodem był sprzeciw nie tylko republikanów, ale także niektórych demokratów, zwłaszcza reprezentujących okręgi zdominowane przez ludność czarnoskórą. – Kilku moich kolegów powiedziało, że nie będą chcieli oddać głosu na tą ustawę – powiedział sponsor ustawy Greg Harris z partii demokratycznej, informując, że głosowanie w tej sprawie nie zostanie przeprowadzone.

Zaskoczenia takim rozwojem sytuacji nie krył reprezentujący partię demokratyczną gubernator Pat Quinn, który zapowiedział, że w przypadku uchwalenia ustawy podpisze ją. Stwierdził on, iż jest rozczarowany, że Izba Reprezentantów w stanie, z którego pochodził Abraham Lincoln nie przegłosowała „historycznej legislacji, która mogłaby zagwarantować równe prawa i korzyści dla wszystkich obywateli”.

 

Gdy w lutym homoseksualne lobby odtrąbiło swój kolejny sukces, nikt nie spodziewał się takiego obrotu sytuacji. Wydawało się wówczas, że zatwierdzenie ustawy będzie zwykłą formalnością, zwłaszcza że demokraci kontrolują obie izby ustawodawcze. Zdaniem niektórych kongresmenów, projekt ustawy o homoseksualnych pseudomałżeństwach dlatego ugrzązł, że stał się przedmiotem negocjacji kompromisu m.in. w sprawie reformy stanowego systemu emerytalnego.

 

Szantaż i diabelska dialektyka

 

Jednak Greg Harris nie zamierza się poddawać i obiecuje poddać projekt ustawy pod głosowanie jeszcze w tym roku. – Nigdy nie byłem smutniejszy przyjmując taki wniosek, ale muszę skupić swoją uwagę, tak jak wszyscy musimy, na osiągnięciu celu – powiedział Harris, cytowany przez agencję Reutersa. Zapewnił, że kongresmeni z którymi rozmawiał poprosili o czas, aby porozmawiać z wyborcami i powrócić do sprawy w listopadzie. – Będziemy głosować jeszcze nad tą ustawą w tej kadencji i w tej Izbie. Do tego dnia, przepraszam rodziny, które miały nadzieję obudzić się jutro jako pełnoprawni obywatele tego stanu – powiedział Harris.

 

Inicjatywę aktywnie wspiera organizacja o całkowicie fałszywej nazwie Human Rights Campaign (promocja zboczeń i narzucanie wynaturzonej obyczajowości jest raczej pogwałceniem ludzkich praw). W oświadczeniu wydanym w reakcji na odroczenie głosowania czytamy, że sytuacja ta jest „doskonałym przykładem, pokazującym dlaczego Sąd Najwyższy USA musi orzec na rzecz pełnej równości małżeństwa w całym kraju, aby zapewnić bezpieczeństwo i powodzenie tych i niezliczonych innych rodzin amerykańskich, które nie zostaną pozostawione same sobie w przyszłych bataliach politycznych”.

 

Owo złowrogie oświadczenie obnaża nie tylko pełnię zakłamania ale też głębię istoty destrukcyjnych działań i zamiarów homoseksualnego lobby. W obliczu rosnącego oporu Amerykanów, środowiska te próbują uciec się do wybiegu, jaki 40 lat temu z sukcesem zastosowali zwolennicy legalizacji zabijania dzieci poczętych. Zdając sobie sprawę, że czas gra na ich niekorzyść chcą oni narzucić nową definicję małżeństwa jako powszechnie obowiązujące prawo posługując się w tym celu Sądem Najwyższym.

 

Przypomnijmy, że obecnie na przykładzie dwóch spraw Sąd Najwyższy USA rozważa, czy Konstytucja USA wymaga od poszczególnych stanów legalizacji jako małżeństw sodomickich związków tworzonych przez osoby tej samej płci. Jedna sprawa dotyczy tzw. Proposition 8, czyli przyjętej w 2008 r. i zatwierdzonej rok później przez Sąd Najwyższy poprawki do Konstytucji stanu Kalifornia, która określa małżeństwo jako związek jednego mężczyzny i jednej kobiety, zaś druga – przyjętej w 1996 r. federalnej ustawy Defense of Marriage Act, która na szczeblu prawa federalnego definiuje małżeństwo jako związek jednego mężczyzny i jednej kobiety.

 

Oświadczenie Human Rights Campaign jest ewidentną próbą nacisku na Sąd Najwyższy, który orzeczenie w powyższych sprawach ma wydać pod koniec czerwca.

 

Na koniec warto też zwrócić uwagę na wyjątkowo zakłamany język, jakim posługują się zwolennicy narzucenia rewolucyjnej obyczajowości. Piękne określenia, jak „historyczna legislacja” gwarantująca „równe prawa i korzyści dla wszystkich obywateli”, „przepraszam rodziny”, „pełnoprawni obywatele tego stanu” etc, mogą dotyczyć wszystkiego, tylko nie relacji wynikających ze zboczeń seksualnych. Bo jakaż to historyczna legislacja, która depcze godność człowieka? Bo co ma wspólnego z „równymi prawami” instytucjonalizowanie zboczeń seksualnych, z czym będzie wiązało się deptanie praw chrześcijan, co oznacza, że o korzyściach dla „wszystkich obywateli” w ogóle nie może być mowy. I wreszcie, jak można dwóch pederastów czy dwie lesbijki określać mianem „rodziny”?

 

Krzysztof Warecki

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie