17 stycznia 2021

Giganci technologiczni jak mafia. Zmowa milczenia nad blokadą Parlera

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Free-Photos)+Logo Parlera)

Nic nie wskazywało, że naszej platformie grozi blokada  – stwierdził dyrektor generalny Parlera, John Matze w wywiadzie dla Fox News. Jego zdaniem „śmiertelnie poważne” groźby odłączenia od zasobów Apple i Google’a otrzymano dopiero tuż przed całkowitą blokadą platformy stanowiącej alternatywę dla Twittera.

 

Po wydarzeniach z 6 stycznia w Waszyngtonie, giganci z branży mediów społecznościowych zablokowali konta Donalda Trumpa, a Twitter na swoich łamach dokonał prawdziwej czystki wśród konserwatywnych użytkowników platformy. Nic dziwnego, że Parler – założona w 2018 r. alternatywa dla Twittera osiągała w ostatnich dniach lawinowy wzrost popularności.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jednak aplikacja została zablokowana najpierw przez Google Play, a później przez Amazon i Apple. Tym samym praktycznie pozbawiono ją możliwości dalszego rozwoju. Blokadę Parlera tłumaczono zagrożeniem przemocą, którą rzekomo stwarzała platforma, po tym jak pojawiało się na niej coraz więcej kont zwolenników Donalda Trumpa.

 

Jak wskazuje John Matze, nigdy wcześniej Google, Apple ani Amazon nie wysyłali sygnałów świadczących o zagrożeniu odłączenia dostępu do ich zasobów. Co więcej, takie ostrzeżenie pojawiło się dopiero tuż przed samą blokadą platformy przez technologicznych gigantów. Teraz szefostwo Parlera pozywa Amazon.

 

To bardzo, bardzo interesujące, że wszyscy zrobili to dokładnie tego samego dnia, bez wcześniejszego wskazania. Nigdy nam nie wskazali, że jest jakiś poważny problem z naszą aplikacją – powiedział Matze prowadzącemu program Markowi Levinowi. – Ale tego samego dnia, wiesz, wszyscy tego samego dnia wysyłają nam te bardzo groźne zawiadomienia – kontynuował.

 

Matze podkreślił, że Google nie odpowiadało na żadne maile, podobnie Apple. – A Amazon, jak zwykle, mówił w zasadzie: „Och, nie zauważyłem żadnych istotnych problemów. Nie ma żadnych problemów”. Odegrali to bardzo nonszalancko. Nie mieliśmy żadnych prawdziwych oznak, że to było śmiertelnie poważne – oświadczył.

 

Jak podkreślił założyciel Parlera, jego platforma była numerem jeden w AppStore, „przed Facebookiem, przed TikTokiem, przed YouTube, przed Instagramem” i przed każdą inną aplikacją.

 

Źródło: foxnews.com / tvp.info

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram