16 listopada 2017

Fulton J. Sheen. Wspaniały katecheta, który otrzymał nagrodę Emmy

(fot. YouTube / The Rosary Net )

Wspominając postać arcybiskupa Fultona J. Sheena biskup John Flesey mówił, że bez wątpienia był trzynastym aposotołem i żartobliwie dodawał „dlatego jeśli spóźniłeś się na dwunastu poprzednich, to zacznij go słuchać”. Żarty żartami, ale nie da się zaprzeczyć, że katechezy skromnego biskupa Rochester diametralnie zmieniały życie ludzi. Nie kilkoro, nie kilkanaście, a setki tysięcy osób nawróciły się dzięki jego pasterskiej posłudze w mediach.

 

Po błyskotliwej karierze akademickiej przekonano się, że ks. Piotr Jan Sheen (imieniem Fulton przedstawiał się jedynie dlatego, że w dzieciństwie sąsiedzi wołali na niego – za sprawą rodziny matki – „chłopak Fultonów”) jest niezwykle bystrym i przekonującym kaznodzieją o imponującym potencjale intelektualnym. Dlatego w 1930 roku zaproponowano mu prowadzenie katechetycznej audycji radiowej. Od samego początku cieszyła się ona niebywałą popularnością i gromadziła przed radioodbiornikami cztery miliony słuchaczy, udowadniając, że – jak mówi św. Paweł w 10. rozdziale Listu do Rzymian – wiara rodzi się ze słuchania; za sprawą audycji ks. Sheena doszło do głośnych nawróceń polityków, aktorów, muzyków i innych ówczesnych ikon życia publicznego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

21 lat później, będąc już biskupem, Fulton J. Sheen otrzymał zaproszenie do prowadzenia autorskiego programu w telewizji. Podobno początkowo wahał się, czy powinien je przyjąć, jednak wierny swojej pasterskiej posłudze, zdecydował się wkroczyć na nieznane sobie tereny srebrnego ekranu.

 

Arcybiskup Sheen, ubrany jak na biskupa przystało (w sutannę, krzyż pektoralny, piuskę i fariolę, czyli biskupią pelerynę) niemal za każdym razem witał się ze swoimi widzami mówiąc „dziękuję wam, drodzy przyjaciele, że zechcieliście wpuścić mnie do swojego domu” po czym w niezwykle charyzmatyczny, merytoryczny i bardzo przystępny sposób, niejednokrotnie posługując się żartami, wyjaśniał prawdy katolickiej wiary i żegnał się słowami „Bóg was kocha”.

 

Ameryka dosłownie oszalała na jego punkcie. Program arcybiskupa, nazwany „Życie warte jest przeżycia”, bił rekordy popularności i gromadził przed telewizorami miliony Amerykanów – głównie niekatolików. Pod jego wpływem protestanci i żydzi masowo nawracali się do Kościoła i jego Świętej Wiary, a sam arcybiskup został okrzyknięty przez znawców mediów ich najwybitniejszym przedstawicielem. Został uhonorowany nawet nagrodą Emmy, czyli telewizyjnym odpowiednikiem Oscara. Przyjmując statuetkę, z właściwym sobie poczuciem humoru podziękował – jak ich nazwał –  scenarzystom programu: „Mateuszowi, Markowi, Łukaszowi i Janowi”.

 

Nakładem wydawnictwa Esprit ukazała się książka autorstwa arcybiskupa Fultona J. Sheena pod tytułem „Warto żyć!” stanowiąca zapis odcinków jego najpopularniejszego telewizyjnego programu. Cały kunszt największego w historii Ameryki katechety został przelany na papier, by dzięki temu kolejne pokolenia (już nie tylko mieszkańców USA) mogły poznać Pana Jezusa i Jego Kościół lub po prostu na nowo się w Nich rozkochać. A dla kapłanów i katechetów lektura „Warto żyć!” na pewno stanowić będzie nieocenioną pomoc w głoszeniu miłości Boga do ludzi.

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Arcybiskup Sheen – apostoł żywej wiary

 

 

om

 

Abp Fulton J. Sheen, Warto żyć!, wyd. Esprit, tłum. Anna Skucińska, 2017, Kraków

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie