25 października 2016

Francja: nowego podatku węglowego nie będzie. Rząd uległ związkom zawodowym

(fot.REUTERS/David Mdzinarishvili/FORUM)

Rząd francuski – pod wpływem presji związków zawodowych górników i pracowników elektrowni – ponownie został zmuszony do rezygnacji z obłożenia nowym podatkiem węglowym całą branżę energetyczną.


Tzw. podatek węglowy wprowadzany w większości państw rzekomo w celu ratowania środowiska przed zanieczyszczeniami ma stanowić główne źródło finansowania „zielonych inwestycji,” które miałyby pobudzić  gospodarki narodowe państw, a w konsekwencji gospodarkę światową. W gruncie rzeczy jednak ekonomiści nie mają wątpliwości, że to dodatkowe ważne źródło finansowania coraz większych deficytów budżetowych z pieniędzy podatników.   

Wesprzyj nas już teraz!

 

Francja kilkakrotnie usiłowała objąć tą daniną jak najwięcej podmiotów gospodarczych. W 2009 roku premier François Fillon musiał zrezygnować z forsowania nowego podatku w następstwie zakwestionowania go przez Radę Konstytucyjną.

25 kwietnia br. prezydent François Hollande zapowiedział wprowadzenie „minimalnych” opłat na elektrownie ciepłownicze z tytułu emisji gazów cieplarnianych. – Opłata ta daje większą przejrzystość inwestorom, a także pozwoli propagować korzystanie z gazu zamiast węgla w sektorze elektroenergetycznym – przekonywał francuski przywódca.

 

Po tych zapowiedziach przedsiębiorstwo energetyczne Engie podjęło intensywne zabiegi lobbingowe. W efekcie rząd narzucił opłaty jedynie czterem elektrowniom węglowym. Dwie są obsługiwane przez EDF w Le Havre i Cordemais, a dwie – przez Uniper (dawniej E.ON) w Gardanne i Saint-Avold.

 

Wpływy z nowej  daniny zostały już zaplanowane na budżet 2017 r. Wskutek jednak nacisku związkowców w nocy z czwartku na piątek (20-21 października) sekretarz stanu ds. budżetu Christian Eckert usunął poprawkę dot. wprowadzenia podatku węglowego, zatwierdzoną przez komisję ds. zrównoważonego rozwoju francuskiego parlamentu.

 

Na razie francuskie elektrownie nie będą musiały uiszczać kolejnej daniny, a konsumenci nie zostaną obciążeni podatkiem konsumpcyjnym od węgla (TICC).

 

Poprawka została odrzucona przez rząd po demonstracjach zorganizowanych przez centralę związkową CGT w czwartek.

Sekretarz stanu ds. budżetu zaproponował wprowadzenie podatku w późniejszym terminie. Podkreślił, że w ramach wieloletniego programu energetycznego Francji, elektrownie węglowe powinny zostać zamknięte najpóźniej do roku 2023. Ministerstwo środowiska Francji domaga się wprowadzenia podatku węglowego na poziomie europejskim. Ostatnio UE zatwierdziła prawie 4 mld euro dopłat z tytułu likwidacji nierentownych kopalń węgla kamiennego i brunatnego w Hiszpanii oraz elektrowni cieplnych w Niemczech w ramach realizacji tzw. celów zrównoważonego rozwoju.

 

Niepowodzenia francuskich polityków w zakresie nałożenia podatku węglowego, zaledwie kilka dni przed otwarciem szczytu klimatycznego COP 22 w Marakeszu, stawia Francuzów – jak piszą socjaliści – „w złym świetle.” Podczas ubiegłorocznego szczytu w Paryżu, gdzie doszło do podpisania umowy klimatycznej, rządzący gospodarze naciskali na inne państwa, by przyspieszyły transformację swoich gospodarek i jak najszybciej wkroczyły na tzw. ścieżkę zrównoważonego rozwoju. W praktyce oznacza to większe opodatkowanie obywateli pod pretekstem walki z rzekomym ociepleniem klimatu.

 

Ekonomiści i politycy na całym świecie przekonują, że gospodarkę można pobudzić przez tzw. zielone inwestycje (np. budowanie ogrodów na dachach bloków mieszkalnych) realizowane w ramach partnerstw publiczno-prywatnych. Środki na te inwestycje zadłużone państwa mają pozyskać z nowych danin, nakładanych na obywateli tym razem pod pretekstem „ratowania planety”.

 

 

 

Źródło: euractiv.com., AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram