18 października 2020

Francja: manifestacje, aresztowania i „polski wątek” sprawy islamisty, który zamordował nauczyciela

(Manifestacja po zamordowaniu Samuela Paty’ego. Napis na transparencie: „jestem nauczycielem”. Fotograf:Olivier DonnarsArchiwum:Zuma Press/FORUM)

Samuel Paty został zabity w piątek 16 października w Conflans-Sainte-Honorine (departament Yvelines). 5 października prowadził kurs „wychowania moralnego i obywatelskiego” w tamtejszej szkole średniej. Do ilustracji tematu wolności słowa wybrał karykatury Mahometa z tygodnika „Charlie Hebdo”. Decyzja kosztowała go życie.

 

Wokół nauczyciela istnieje sporo kontrowersji. To nie była jego pierwsza prowokacja wobec muzułmańskich uczniów. Miejscowe kuratorium odnotowało jego „agresywną postawę” i rozważało pewne kroki administracyjne. W 2015 roku po podobnej prezentacji w Alzacji rodzice uczniów z koledżu im. François Villona w Miluzie złożyli na niego skargę. Był wówczas zawieszony na 4 miesiące. Paty miał 8 stycznia 2015 roku, przy okazji hołdu szkolnego dla ofiar po zamachu na terenie redakcji „Charlie Hebdo”, także pokazywać karykatury Mahometa. Wtedy uznano to za islamofobiczną prowokację. Rodzice zbuntowali się i zagrozili demonstracją. Do kuratorium wpłynęły skargi od dwudziestu uczniów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Teraz było podobnie. Ojciec licealistki z Conflans, niejaki Brahim Chnima, umieścił w mediach w mediach społecznościowych kilka tweetów potępiających nauczyciela. Wezwał do protestu przeciwko Samuelowi Paty,, którego nazwał „złoczyńcą” i „zbirem”. Dodał, że „powinniśmy być dumni z naszej religii i naszego proroka”. Wzywał także do wysyłania listów z protestem do Ministra Edukacji Narodowej i Prezydenta. Teraz został zatrzymany jako „podżegacz do zbrodni”.

 

W sumie policja zatrzymała w sprawie 11 osób. Całą bliską i dalszą rodzinę 18-letniego mordercy z Czeczenii, który został zastrzelony przez policjantów, a także działacza islamistycznego Abdelhakima Sefrioui. Jego osoba figuruje w dossier osób zradykalizowanych od 15 lat, ale w tym przypadku islamski aktywista po prostu towarzyszył rodzicowi uczennicy, który składał skargę na nauczyciela u dyrektora szkoły średniej. Ostatnią zatrzymaną osobą był kolega napastnika z Evreux.

 

Abdullach Abouyzidowicz A., czyli napastnik Conflans, mieszkał w mocno imigranckim Evreux. Urodzony w Moskwie, przyjechał do Francji z rodzicami. Po drodze mieli składać podanie o azyl w Polsce, ale go u nas nie otrzymali. Mieszkający w Polsce Patrick Edery, który współpracuje z francuskimi mediami, na Twitterze opublikował dokument azylowy, z którego wynika, że Polska odmówiła azylu tej czeczeńskiej rodzinie. Napisał dodatkowo, że oskarżana o politykę imigracyjną Polska jakoś „nie doświadczyła ataków na swojej ziemi” i jest „państwem, które chroni przede wszystkim swoich obywateli”. Pod tym tweetem wywiązała się dyskusja. Podkreślano, że wartości bywają ważniejsze niż jakieś ideologiczne hasła, a Polska to kraj bezpieczny i czysty oraz pełen uprzejmych ludzi. Z kolei internauta kryjący się pod pseudonimem „Generał Kiszczak” napisał dość ważne zdanie w odpowiedzi dla francuskiego agnostyka, który krytykował religie: „Jeśli uważasz, że jakaś religia cię niszczy, inna zajmie jej miejsce. Dlatego musimy zdecydować, która religia jest najbardziej korzystna dla Europy”. To właściwie meritum sprawy. Areligijna i laicka z definicji Republika wyparła z przestrzeni publicznej chrześcijaństwo i podcięła swoje korzenie. W to miejsce miał wejść wywiedziony z rewolucji 1789 roku antyreligijny laicyzm. Po I wojnie światowej przywrócono pewną równowagę w rozumieniu tego terminu, ale XXI wiek przynosi ponownie radykalną wizję separacji państwa i religii. Wygranym okazuje się tu często… islam.

 

Wracając jednak do sprawy dekapitacji nauczyciela, który – jak się zdaje – w pewnym sensie był funkcjonariuszem laicyzmu, to jego śmierć, wbrew oficjalnej wersji mediów, nie spowodowała solidarności wszystkich Francuzów. Według „Le Figaro”, niektórzy uczniowie z Conflans Saint Honoré „byli dalecy od hasła wszyscy jesteśmy Samuelem”. Nastolatka mówiła dziennikarzom, że Samuel Paty miał „rasistowską reputację”. Inni uczniowie uznawali jego „lekcje” za „obrazę Mahometa”. Inny młody nastolatek mówił wprost: „obraził naszego proroka, rozmawialiśmy o tym podczas przerwy”. Według „Le Figaro” podczas uroczystości ku pamięci nauczyciela wielu uczniów bardziej się bawiło niż składało mu hołd.

 

Abdullach A., który postanowił nauczyciela „ukarać”, nie był znany służbom specjalnym. Miał na koncie „przypadki degradacji mienia publicznego” i „przemocy”, czyli właściwie „normalną kartotekę” młodzieży z blokowisk „wrażliwych dzielnic”, których w Evreux akurat nie brakuje. Nigdy nie został skazany przez sąd, bo te na takie „głupstwa” nie mają czasu. Teoretycznie zwykły nastolatek z imigranckich przedmieść. Zapewne przyspieszona edukacja w tym środowisku spowodowała, że uznał Republikę za kraj „szatański”, „rasistowski” i wrogi muzułmanom. Stąd jego wyprawa do sąsiedniego departamentu. Tam miał indagować uczniów szkoły średniej, by pokazali mu Samuela Paty’ego.

 

Zaraz po ujawnieniu zbrodni na miejscu pojawił się prezydent Emmanuel Macron z mocno republikańskim hasłem zaczerpniętym od komunistów z wojny domowej w Hiszpanii: „Nie przejdą”. Z tym, że szefowa Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen odpowiedziała mu dość celnie: „Oni już tu są, nawet w naszych szkołach!”.

 

W niedzielę 18 października w kilku miastach Francji odbywały się demonstracje pod hasłem „Wszyscy jesteśmy nauczycielami”. Wsparły je partie centrowe i lewicowe, związki zawodowe i „laikardzi”. Manifestacje zwołano m.in. w Paryżu na placu Republiki, w Lyonie, Tuluzie, Strasburgu, Nantes, Marsylii, Lille i Bordeaux. Wezwanie do „marszów” celnie spuentował polityk narodowej prawicy Florian Philippot: „Beze mnie. Jesteśmy wyczerpani tymi zgromadzeniami ze świeczkami i hasłami typu Wszyscy jesteśmy… kimś tam”. Tym bardziej, że „niektórzy organizatorzy wspierają ohydne szantażowanie polityków hasłem islamofobia i od lat wspomagają zjawisko masowej imigracji” – dodał Philippot. Rzeczywiście machina państwa mierzy się teraz z problemem, który w końcu sama przez lata wyprodukowała…

 

 

Bogdan Dobosz

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram